Ojciec trójki dzieci opowiedział o swoim przerażeniu, gdy jego „kleszczący kaszel” okazał się śmiertelnym rakiem płuc, mimo że nigdy wcześniej nie palił papierosa.
Lewis Daines z Crawley w West Sussex cierpiał na uporczywy kaszel przez trzy miesiące, zanim w lutym odwiedził swojego lekarza rodzinnego.
Jednak dopiero gdy zaczął odczuwać ból w ramionach i klatce piersiowej, odwiedził oddział ratunkowy, gdzie zdiagnozowano u niego zapalenie płuc.
Jednak już dwa tygodnie później 35-latek został zmuszony do powrotu, gdy objawy nie ustąpiły.
Skany wykazały, że zaawansowana pielęgniarka miała w prawym płucu nowotworową masę wielkości piłki golfowej.
Lewis Daines z Crawley w West Sussex cierpiał na uporczywy kaszel przez trzy miesiące, zanim w lutym odwiedził swojego lekarza rodzinnego. Jednak dopiero gdy zaczął odczuwać ból w ramionach i klatce piersiowej, odwiedził oddział ratunkowy, gdzie zdiagnozowano u niego zapalenie płuc. Na zdjęciu Lewis z synem Barneyem
Jednak już dwa tygodnie później 35-latek został zmuszony do powrotu, gdy objawy nie ustąpiły. Skany wykazały, że zaawansowana pielęgniarka miała w prawym płucu nowotworową masę wielkości piłki golfowej. Na zdjęciu Lewis z żoną Vicky Daines
Co druzgocące, dalsze badania wykazały, że rak był również obecny w jego kościach i nadnerczach – małych trójkątnych gruczołach na szczycie obu nerek – co oznacza, że został zaklasyfikowany jako „stadium schyłkowe” i nieuleczalne. Na zdjęciu z Aurelią (3 lata) i Barneyem (2 lata).
Co druzgocące, dalsze badania wykazały, że rak był również obecny w jego kościach i nadnerczach – małych trójkątnych gruczołach na szczycie obu nerek – co oznacza, że został zaklasyfikowany jako „stadium schyłkowe” i nieuleczalne.
Daines, który ma dwójkę małych dzieci i trzecie, które ma się urodzić w tym tygodniu, powiedział: „W grudniu zaczął się suchy kaszel, który już nigdy nie ustąpił.
„To był ten 100-dniowy kaszel i codziennie spotykałam się z chorymi ludźmi, więc nie myślałam o tym zbyt wiele.
Dałem sobie radę i nadal robię swoje codzienne rzeczy, takie jak chodzenie na siłownię. W końcu w lutym poszłam do lekarza, lekarz mnie zbadał i stwierdził, że to tylko kaszel. Nie martwili się.
„Zacząłem odczuwać naprawdę silne bóle ramion i klatki piersiowej. Żona przekonała mnie, żebym poszedł na oddział ratunkowy, ponieważ zaczęła się martwić.
„Zrobili prześwietlenie klatki piersiowej i powiedzieli, że mam zapalenie płuc, i dali mi dwie serie antybiotyków”.
Wspominając swoją rozdzierającą serce diagnozę raka, dodał: „Byłem całkowicie zszokowany.
„Pomyślałem, że w najgorszym przypadku może to być rak, ale można go usunąć. Kiedy więc powiedziano mi, że to choroba nieuleczalna, było to dość trudne do zniesienia.
„Myślą, że mógł tam rosnąć od kilku lat, ale nie było żadnych rzeczywistych objawów.
„To kwestia kupowania czasu, a nie leczenia. Bez leczenia harmonogram wynosi około czterech do siedmiu miesięcy.
„Podczas leczenia po prostu nie wiedzą, jak reagujesz na leczenie. Mógłbyś zareagować całkiem dobrze i mieć kilka lat, a oni po prostu nie wiedzą.
– Mając naprawdę młodą rodzinę i żonę, traci się wszystko. To wszystko było jedną porażką, potem drugą.
„Najtrudniejsze jest to, że nie mogę patrzeć, jak moje dzieci dorastają i przegapiam to wszystko.
„Moja żona jest w dziewiątym miesiącu ciąży, więc miło będzie tu przybyć na świat. Nawet przez milion lat nie przeszłoby mi to przez myśl.
„Przed kaszlem nie miałem żadnych objawów – co wieczór chodziłem na siłownię, nie piłem, nie paliłem.
Jesteś bardzo zły i myślisz: „Dlaczego ja?” kiedy ludzie palili przez całe życie.
Rak płuc jest największym na świecie zabójcą raka. Jest niezwykle trudna do zdiagnozowania i często pojawia się później, gdy trudniej jest ją leczyć.
Daines, który ma dwójkę małych dzieci i trzecie, które ma się urodzić w tym tygodniu, powiedział: „W grudniu zaczął się suchy kaszel, który już nigdy nie ustąpił. „To był ten 100-dniowy kaszel i codziennie spotykałam się z chorymi ludźmi, więc nie przejmowałam się tym zbytnio”. Na zdjęciu z synem Barneyem
Teraz Daines nalega, aby wszyscy naciskali na lekarzy, jeśli obawiają się oni swoich objawów, i zawierali ubezpieczenie na życie w młodszym wieku. Na zdjęciu żona Lewisa, Vicky Daines, z córką Aurelią
Objawy raka płuc często są niezauważalne, dopóki rak nie rozprzestrzeni się przez płuca do innych części ciała
Każdego roku tę chorobę diagnozuje się u około 50 000 osób w Wielkiej Brytanii i 230 000 w USA.
Dane pokazują, że powoduje śmierć czterech na pięciu pacjentów w ciągu pięciu lat. Mniej niż 10 procent ludzi przeżywa chorobę przez 10 lat lub dłużej.
Pomimo postępu ujawniają się różnice między płciami – u kobiet w wieku od 35 do 54 lat raka płuc rozpoznaje się częściej niż u mężczyzn w tej samej grupie wiekowej.
Palenie papierosów pozostaje główną przyczyną raka płuc.
Teraz Daines nalega, aby wszyscy naciskali na lekarzy, jeśli obawiają się oni swoich objawów, i zawierali ubezpieczenie na życie w młodszym wieku.
Powiedział: „Nie bój się naciskać, jeśli uważasz, że lekarze cię oszukują. Wiesz, kiedy coś jest nie tak, naciskaj na te kontrole.
Szkoda, że nie wykupiłem ubezpieczenia na życie. Nie jest to coś, o czym zwykle myślisz po trzydziestce.
„Czuję się największym ciężarem dla mojej rodziny. Zachęcam wszystkich do wykupienia ubezpieczenia na życie.
Podczas gdy w przypadku niektórych postaci choroby, takich jak rak piersi i prostaty, postęp w zakresie przeżywalności jest szybki, w przypadku innych, np. płuc i trzustki, poprawa następuje jedynie w ślimaczym tempie
„Myślisz, że jesteś niepokonany i tobie się to nie przydarzy – na pewno w tym wieku – ale teraz bardzo by nam to pomogło”.
A GoFundMe strona założona przez pana Dainesa, aby zapewnić bezpieczeństwo finansowe jego rodzinie w miarę pogarszania się jego stanu, zebrała ponad 46 000 funtów.
Służba zdrowotna zmaga się obecnie z zaległościami w zakresie skierowań na onkologię po pandemii Covid, a najnowsze dane NHS pokazują, że ponad 9 000 pacjentów nie rozpoczęło leczenia nowotworu w ciągu dwóch miesięcy od pilnego skierowania od lekarza rodzinnego.
Oznacza to, że zaledwie sześciu na 10 pacjentów chorych na raka (65,8 procent) zostało przyjętych w ciągu dwóch miesięcy docelowych.
Wytyczne NHS stanowią, że w tym terminie należy zgłosić się do 85 procent pacjentów chorych na raka.
Jednak od grudnia 2015 r. cel ten nie został osiągnięty na poziomie krajowym.