Strona główna nauka/tech Odsłonięcie nowego wirusa w Halloween

Odsłonięcie nowego wirusa w Halloween

27
0


Czarny kot patrząc w dół
W Gainesville na Florydzie kot domowy o imieniu Pepper przywiózł do domu martwą mysz, co doprowadziło do odkrycia nowego typu wirusa na Uniwersytecie Florydy.

Pierwsze odkrycie w USA wirusa jeilong, który rzadko powoduje poważną chorobę.

Rutynowe poszukiwanie zdobyczy przez kota w Gainesville na Florydzie odsłoniło nowy fakt wiruswirus jeilong gryzoni z Gainesville 1, w Uniwersytet Florydy. Ten wirus, który może wpływać na wiele gatunekstanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia publicznego, co podkreśla znaczenie ciągłego nadzoru nad dziką fauną i florą oraz badań nad wirusami.

Badania wirusowe na Uniwersytecie Florydy

W ciepły majowy dzień w Gainesville na Florydzie całkowicie czarny kot domowy o imieniu Pepper wszedł do jego domu i upuścił martwą mysz na dywan u stóp swojego właściciela.

Dla Pepper było to normalne — jest doświadczonym myśliwym, który często zostawia „prezenty” swoim ludziom. Ale jego właściciel, dr John Lednicky, widział sytuację inaczej. Lednicky, wirusolog specjalizujący się w przenoszeniu wirusów międzygatunkowych, podejrzewał, że mysz może przenosić ospę mulaka. Bez wahania odebrał nagrodę Pepper i zabrał ją do swojego laboratorium na Uniwersytecie Florydy w celu przetestowania.

Tam Lednicky i jego zespół odkryli, że mysz, zwykła mysz bawełniana, nie była zakażona wirusem ospy jeleniowatej. Zamiast tego był nosicielem wirusa jeilong – rodzaju wirusa zidentyfikowanego wcześniej w Afryce, Azji, Europie i Ameryce Południowej. Wirusy jeilong należące do rodziny wirusów infekujących wiele gatunków – w tym ssaki, gady, ptaki i ryby – okazjonalnie powodują poważne choroby u ludzi.

Pieprz Czarnego Kota
Pepper, odpoczywający na kolanach swojego właściciela Johna Lednicky’ego, przeprowadził prace terenowe, które przyczyniły się do odkrycia wirusa jeilong gryzoni z Gainesville 1. Źródło: John Lednicky

Pojawia się nowy wirus

Jednak ten konkretny szczep był wyjątkowy. Według Lednicky’ego jego geny wyraźnie różnią się od innych znanych wcześniej wirusów jeilong.

„Rośnie równie dobrze w komórkach gryzoni, ludzi i naczelnych (małp), co czyni go doskonałym kandydatem na zjawisko uboczne” – powiedział Lednicky, profesor naukowy w Uniwersytecie Wyższa Szkoła Zdrowia Publicznego i Zawodów Zdrowotnych UF Departament Środowiska i Zdrowia Globalnego i członek Instytut Pojawiających się Patogenów UF. Zdarzenie zewnętrzne ma miejsce, gdy wirus przenosi się z jednego gatunku na drugi.

Implikacje nowego wirusa Jeilong

Wirus, nazwany przez zespół wirusem gryzoni Gainesville 1, jest pierwszym wirusem jeilong odkrytym w USA

„Nie spodziewaliśmy się wirusa tego rodzaju, a odkrycie odzwierciedla świadomość, że wiele wirusów, o których nie wiemy, krąży wśród zwierząt żyjących w pobliżu ludzi. I rzeczywiście, gdybyśmy poszukali, odkrylibyśmy o wiele więcej” – powiedziała Emily DeRuyter, doktorantka na Wydziale Środowiska i Zdrowia Globalnego, która specjalizuje się w „Jednym zdrowiu”. Jest także podopieczną Lednicky i pierwszą autorką artykułu opisującego odkrycie wirusa, który ukazał się w czasopiśmie Patogeny.

Badania i ich znaczenie

Wirusy Jeilong nie są jeszcze dobrze poznane, ale są rodzajem paramyksowirusów, które są powiązane z infekcjami dróg oddechowych. Chociaż odkrycie, że wirus jeilong gryzoni z Gainesville 1 może zakażać wiele różnych gatunków, jest niepokojące, DeRuyter powiedział, że nie ma powodów do paniki. Większość ludzi ma niewielki bezpośredni kontakt z głównym żywicielem wirusa jeilong, dzikimi szczurami i myszami. Weźmy na przykład hantawirusa, innego wirusa występującego u dzikich gryzoni.

„W przypadku zarażenia hantawirusami u ludzi może rozwinąć się choroba o ciężkim lub śmiertelnym przebiegu, ale jak dotąd tego typu infekcje pozostają rzadkie i zazwyczaj występują tylko u osób mających kontakt z odchodami gryzoni, często poprzez narażenie w powietrzu na mocz lub odchody gryzoni, – powiedział DeRuyter.

Przyszłe kierunki badań wirusowych

Zespołowi UF udało się wyhodować wirusa jeilong w laboratorium, co umożliwiło dalsze badanie cech wirusa, powiedział Lednicky, starszy autor badania.

„W idealnym przypadku należałoby przeprowadzić badania na zwierzętach w celu ustalenia, czy wirus powoduje choroby u gryzoni i innych małych zwierząt” – stwierdził. „Ostatecznie musimy ustalić, czy wpłynęło to na ludzi w Gainesville i pozostałej części Florydy”.

Ciągłe potrzeby w zakresie nadzoru i badań

DeRuyter stwierdził, że ważne są również inicjatywy w zakresie nadzoru, które identyfikują pojawiające się lub ponownie pojawiające się patogeny wirusowe krążące w środowisku, wśród dzikich zwierząt lub u osób z grupy wysokiego ryzyka.

„Pomaga to w stworzeniu infrastruktury umożliwiającej ocenę ryzyka związanego z nowymi patogenami lub określenie, czy fenotypy wirusa zmieniają się i stają się bardziej niebezpieczne dla gospodarzy” – powiedział DeRuyter.

Jeśli chodzi o Peppera, nie wystąpiły u niego żadne objawy po narażeniu na mysz przenoszącą wirusa.

„Koty, ogólnie rzecz biorąc, ewoluowały, by zjadać gryzonie i wirusy przenoszone przez gryzonie nie chorują” – powiedział Lednicky, „ale musimy przeprowadzić testy, aby sprawdzić, czy wirus wpływa na zwierzęta domowe i ludzi”.

Odniesienie: „Nowy wirus Jeilong z Florydy w USA ma szeroki tropizm komórek gospodarza, w tym ludzkie i inne niż ludzkie komórki naczelnych”, Emily DeRuyter, Kuttichantran Subramaniam, Samantha M. Wisely, J. Glenn Morris i John A. Lednicky, 25 września 2024, Patogeny.
DOI: 10.3390/patogeny13100831



Link źródłowy