Daniel Goodwin zakładał, że zmęczenie oczu spowodowane nową pracą jest przyczyną uporczywych bólów głowy, dopóki wyniszczające badanie MRI nie ujawniło, że ma guza mózgu o wielkości 5,2 cm.
Ojciec dwójki dzieci z Adelajdy spędził osiem miesięcy na poszukiwaniu odpowiedzi na swoje migreny i ból szyi, zanim 13 maja 2022 roku usłyszał druzgocącą diagnozę.
„Odczuwałem silny ból i codziennie łykałem dwa Panadol. Właśnie zacząłem nową pracę i myślałem, że to wina mojej postawy lub oczu” – powiedział Goodwin Daily Mail Australia.
Były pracownik sił zbrojnych powiedział, że lekarze sugerowali, że bóle głowy mogą być spowodowane naciągnięciem mięśnia, więc udał się do fizjoterapeuty oraz do OPSM, aby kupić nowe okulary, które „wydawały się pomóc na chwilę”.
Kiedy jednak ból powrócił, wrócił do lekarzy, którzy zlecili prześwietlenie, a następnie zasugerowali wykonanie tomografii komputerowej, gdy nie wykazało ono przyczyny.
„Zapytałem, czy są jakieś inne opcje, a on odpowiedział, że należy wykonać rezonans magnetyczny, ale nie będzie to pokrywane z własnej kieszeni, ponieważ nie jest pokrywane przez Medicare. Powiedziałem, żebyśmy tak po prostu zrobili i było to najlepiej wydane 450 dolarów, jakie kiedykolwiek wydałem” – powiedział Goodwin.
Badania wykazały, że guz był łagodny, ale nadal zagrażał życiu, ponieważ przylegał do tętnicy i blokował przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego, co było przyczyną objawów ze względu na wzrost ciśnienia w czaszce.
„Od tego momentu życie, jakie znaliśmy, zmieniło się. W ten sam czwartek Daniel przeszedł pilną operację, aby zmniejszyć ciśnienie w mózgu i wszczepiono mu zastawkę, która pomaga regulować przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego” – powiedziała jego szwagierka Katelyn w programie telewizyjnym. GoFundMe.
Ojciec Adelajdy, Daniel Goodwin, z żoną Danni i dziećmi Olivią (5 lat) i Sophie (2 lata).
Badanie MRI pana Goodwina ujawniło guz o średnicy 5,2 cm w jego mózgu, który przylega do głównej tętnicy
Operacja skutecznie złagodziła bóle głowy pana Goodwina, ale usunięcie guza wymagało osobnej, 16-godzinnej operacji.
Chirurdzy usunęli 80 procent guza, jednak reszta znajdowała się zbyt blisko tętnic pierwotnych, a próby usunięcia całego guza groziły trwałym kalectwem lub śmiercią.
Gdy Goodwin wracał do zdrowia, on i jego żona Danni dowiedzieli się, że są w ciąży z drugim dzieckiem, Sophie, która ma obecnie dwa lata.
Zamiast błogiej bańki dla dziecka, para zmuszona była spisywać testamenty i planować przyszłe operacje.
Lekarze przyjęli podejście „poczekaj i obserwuj” i mieli nadzieję, że guz pozostanie w stanie uśpionym, ale nadal będzie rósł o około 1 mm co sześć miesięcy.
Obecnie odrósł do około połowy pierwotnej wielkości, czyli około 2,9 mm, ale Goodwin jest nadal przekonany co do dostępnych mu możliwości leczenia.
„To dziwne, w tej chwili czuję się dobrze, ale istnieje niebezpieczeństwo, że może to wywrzeć nacisk na ważne części mózgu i wpłynąć na przepływ krwi” – powiedział.
Chirurdzy byli w stanie skutecznie usunąć 80 procent guza z mózgu Goodwina
Od tego czasu guz (na zdjęciu) urósł do około połowy pierwotnej wielkości, około 2,9 mm
Radioterapia jest obecnie jego największą nadzieją w walce z guzem, a onkolog zalecił terapię protonową – nową formę leczenia, w której zamiast tradycyjnych wiązek promieni rentgenowskich lub fotonów wykorzystuje się dodatnio naładowane protony.
Terapia protonowa spowoduje mniej uszkodzeń otaczających tkanek, ale Goodwin będzie musiał wyjechać za granicę, ponieważ w Australii nie jest ona oferowana.
W Stanach Zjednoczonych jest 19 ośrodków oferujących leczenie, a w Japonii sześć.
Goodwin złożył wniosek do finansowanego ze środków federalnych programu Medical Treatment Overseas Program (MTOP), który pomaga Australijczykom ze schorzeniami zagrażającymi życiu uzyskać dostęp do leczenia ratującego życie w innych krajach, które je oferują.
„W przypadku odmowy finansowania, tutaj, w Australii, zostanie zastosowana jedynie tradycyjna radioterapia” – powiedział.
„Nigdy nie będą w stanie usunąć całego guza, ponieważ ryzyko uszkodzenia sąsiadującej z nim tętnicy jest zbyt duże”.
Pan Goodwin (na zdjęciu z żoną Danni) potrzebuje teraz radioterapii i ma nadzieję otrzymać nową wersję leczenia znaną jako terapia protonowa
Rodzina i przyjaciele zbierają fundusze, aby pomóc żonie Daniela i dwójce ich dzieci, Sophie i jej pięcioletniej siostrze Olivii.
Goodwin powiedział, że on i jego żona powiedzieli dwóm dziewczynom tyle, ile mogli, „bez dramatyzowania”.
„Nie staramy się niczego ukrywać, ponieważ na dłuższą metę byłoby gorzej, gdyby coś mi się stało” – powiedział.
„Sophie jest za młoda, aby pojąć, co się dzieje, ale Olivia w pewnym stopniu to rozumie.
„Powiemy, że idziemy do mojego lekarza od mózgu, a ona rozumie. Jest bardzo dociekliwa i ma głowę do spraw medycznych.