Strona główna Polityka O północy porty na wschodzie i wybrzeżu Zatoki Perskiej szykują się na...

O północy porty na wschodzie i wybrzeżu Zatoki Perskiej szykują się na poważny strajk

27
0


Dziesiątki tysięcy dokerów prawdopodobnie rozpoczną strajk z wybiciem północy, zamykając główne porty na wschodnim wybrzeżu Zatoki Perskiej i blokując dostawy wszystkiego, od produktów rolnych po części samochodowe.

Konsumenci raczej nie odczują skutków strajku, chyba że strajk będzie trwał kilka tygodni, po tym jak firmy i firmy logistyczne podjęły zapobiegawcze kroki, aby złagodzić skutki strajku. Analitycy i grupy biznesowe ostrzegają jednak, że przerwa w pracy może nadal kosztować amerykańską gospodarkę od kilkuset milionów dolarów do nawet 4,5 miliarda dolarów dziennie.

Porty obsługują ok połowę importu oceanicznego w USA Różne szacunki mówią, że w strajku mogło wziąć udział od 25 000 do 50 000 członków Międzynarodowego Stowarzyszenia Dokerów. W sumie ILA liczy 85 000 członków. Przywódcy związkowi argumentują, że duzi globalni przewoźnicy towarowi odnieśli korzyści na przerwach w łańcuchu dostaw w czasach pandemii, które spowodowały wzrost stawek za fracht, twierdząc, że pracownicy nie mieli wystarczającego udziału w tych zyskach.

Strajk zakończy miesiące gorącej retoryki między związkiem a Sojuszem Morskim Stanów Zjednoczonych (USMX), który reprezentuje głównych operatorów transportu morskiego i portów. Związek domaga się podwyżek płac oraz ograniczenia automatyzacji w portach, które jego zdaniem mogą kosztować miejsca pracy. Obie strony nie prowadziły negocjacji w dniach poprzedzających potencjalne wstrzymanie prac.

  Duży kontenerowiec
Kontenerowiec opuścił port w Newark w stanie New Jersey w poniedziałek kilka godzin przed groźbą strajku, który mógł wstrzymać działalność.Spencera Platta / Getty Images

„Przewoźnicy oceaniczni reprezentowani przez USMX chcą cieszyć się bogatymi, miliardowymi zyskami, jakie osiągną w 2024 r., oferując jednocześnie pracownikom dokerów ILA nieakceptowalny pakiet płac, który odrzucamy” – stwierdził związek w poniedziałkowym oświadczeniu.

Tymczasem USMX skierowała NBC News do oświadczenia wydanego w zeszłym tygodniu, w którym wezwała ILA do powrotu do rozmów. „USMX dało jasno do zrozumienia, że ​​cenimy pracę ILA i mamy wielki szacunek dla jej członków” – stwierdziła grupa.

Kilka branż jest przygotowanych na strajk, ponieważ zamówiło towary z wyprzedzeniem, gdy stało się jasne, że przestój może rozpocząć się 1 października, ale analitycy spodziewają się poważniejszych skutków, jeśli strajk będzie trwał kilka tygodni lub dłużej. Firmy transportowe i inne firmy logistyczne ścigają się, aby wywieźć z portów jak najwięcej towarów przed potencjalnym strajkiem.

Najbardziej ucierpią rozległe porty w Nowym Jorku i New Jersey, w których pracuje około 4500 pracowników. Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul powiedziała, że ​​jej stan oraz władze portów Nowego Jorku i New Jersey spodziewały się strajku, ale ostrzegały przed potencjalnymi skutkami.

„Pracujemy przez całą dobę, aby wywieźć z naszych obiektów krytyczny ładunek – produkty spożywcze, środki medyczne i inne niezbędne towary” – powiedziała w poniedziałek. „Ściśle współpracujemy również z branżą komercyjnego transportu ciężarowego, aby mieć pewność, że te produkty dotrą do ich przeznaczenie.”

Grupy biznesowe wzywały prezydenta Joe Bidena do interwencji na mocy ustawy Tafta-Hartleya z 1947 r. Na mocy tego uprawnienia Biden mógłby ubiegać się o tak zwany 80-dniowy „okres karencji”, który zmusiłby dokerów do pozostania w pracy.

Choć w ostatnich dniach Biały Dom kontaktował się z ILA i USMX, prezydent nie zamierza powoływać się na prawo. Interwencja mogłaby również zakłócić stosunki ze zorganizowanymi związkowcami na 35 dni przed dniem wyborów, ponieważ wiceprezydent Demokratów Kamala Harris stara się zmaksymalizować swoje poparcie związkowe dla byłego prezydenta Partii Republikańskiej Donalda Trumpa.

„Ponieważ są to negocjacje zbiorowe, nie wierzę w Tafta-Hartleya” – powiedział Biden reporterom w niedzielę.



Link źródłowy