Strona główna nauka/tech Nowo opracowany lek może okazać się lekarstwem

Nowo opracowany lek może okazać się lekarstwem

29
0


Koncepcja tabletek leków na receptę
Naukowcy z Uniwersytetu Tulane prowadzą badanie finansowane przez NIH o wartości 9,2 miliona dolarów, mające na celu porównanie skuteczności secnidazolu ze standardowym leczeniem, metronidazolem, w leczeniu rzęsistkowicy, powszechnej, ale niedostatecznie rozpoznawanej choroby przenoszonej drogą płciową. Celem badania jest znalezienie skuteczniejszego leczenia i zwiększenie świadomości, zwłaszcza że metronidazol ma 10% wskaźnik niepowodzenia, a rzęsistkowica znacznie zwiększa podatność na zakażenie wirusem HIV.

Naukowcy z Uniwersytetu Tulane badają nowe leczenie rzęsistkowicy, częstej, ale często pomijanej choroby przenoszonej drogą płciową.

Naukowcy z Uniwersytetu Tulane prowadzą innowacyjne badanie mające na celu znalezienie skuteczniejszego leczenia rzęsistkowicy – ​​często pomijanej infekcji, która pomimo tego, że jest najczęstszą na świecie wyleczalną infekcją przenoszoną drogą płciową (STI), pozostaje niedostatecznie poznana.

Pięcioletnie, wieloośrodkowe badanie finansowane jest kwotą 9,2 miliona dolarów Narodowe Instytuty Zdrowia grant i porówna skuteczność niedawno zatwierdzonego leku, secnidazolu, z obecnym standardowym leczeniem, metronidazolem, w kohorcie 1200 osób z Luizjany, Alabamy i Florydy. Pomimo dziesięcioleci stosowania jako podstawowego leku na rzęsistkowicę, skuteczność leczenia metronidazolem w dalszym ciągu wynosi 10%.

„Ponad 10 procent osób, które stosują zalecane leczenie, nadal je ma. To jest po prostu niedopuszczalne. Potrzebujemy lepszych opcji” – stwierdziła dr Patty Kissinger, profesor epidemiologii w Tulane School of Public Health and Tropical Medicine. „Problem polega na tym, że rzęsistkowica jest najczęstszą uleczalną chorobą przenoszoną drogą płciową, ale często nie daje żadnych objawów, a CDC nie zaleca badań przesiewowych wśród osób bezobjawowych, więc opinia publiczna o tym nie wie”.

Rzęsistkowica, na którą co roku zapada około 156 milionów ludzi na całym świecie, jest spowodowana przez rzęsistek pochwowypasożyta, który rozwija się w drogach rodnych zarówno u mężczyzn, jak i kobiet i powoduje stan zapalny. Osoby zakażone mają 1,5 razy większą podatność na zakażenie wirusem HIV. W przypadku przyszłych matek może powodować przedwczesny poród i zwiększać ryzyko powikłań okołoporodowych. Afroamerykanki są również cztery razy bardziej narażone na rzęsistkowicę.

Wpływ ograniczonej świadomości

„Rzęsistkowica dotyka miliony, ale pozostaje bardzo zaniedbaną chorobą przenoszoną drogą płciową” – powiedział Kissinger. „Mamy nadzieję, że to badanie doprowadzi do lepszych możliwości leczenia i zwiększenia świadomości, co, mamy nadzieję, zachęci do częstszych badań przesiewowych”.

Ze względu na brak włączenia do badań przesiewowych w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową i skąpe objawy, osoby zarażone mogą minąć wiele lat, zanim zorientują się, że mają rzęsistkowicę.

Jest to trzecie z serii badań finansowanych przez NIH mających na celu udoskonalenie leczenia rzęsistkowicy. Jest to pierwsze badanie z tej serii obejmujące mężczyzn w swojej kohorcie i pierwsze w historii badanie porównujące skuteczność secnidazolu z metronidazolem.

Pozostaje pytanie, dlaczego metronidazol nadal charakteryzuje się wysokim współczynnikiem przenikania. Wcześniejsze badania NIH wykazały, że metronidazol jest najskuteczniejszy, gdy jest podawany w wielokrotnych dawkach, ale częstość przełomów można przypisać pominięciu dawki przez pacjentów lub uprawianiu seksu z partnerami przed zakończeniem leczenia, co powoduje cykl ponownej infekcji.

Leczenie secnidazolem wymagałoby tylko jednej dawki, chociaż nadal istnieją pewne obawy dotyczące kosztu leku, powiedział Kissinger.

Rzęsistkowica dotyka ponad 3 miliony ludzi w Stanach Zjednoczonych i jest szczególnie rozpowszechniona na Dalekim Południu, gdzie prowadzone jest badanie.

„Potrzebujemy lepszych metod leczenia tej choroby przenoszonej drogą płciową” – powiedział Kissinger. „Jeśli to się powiedzie, moglibyśmy to kontrolować i zachęcać do częstszych badań przesiewowych, co mogłoby zmniejszyć zachorowalność okołoporodową, a może nawet zmniejszyć ryzyko zarażenia się wirusem HIV u niektórych osób”.

Badania sfinansował Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych.



Link źródłowy