Larry’emu Boyerowi (56 l.) powiedziano, że zostało mu zaledwie sześć miesięcy życia, po tym jak zdiagnozowano u niego raka trzustki w czwartym stadium.
Ten typ nowotworu jest nie tylko jednym z najbardziej śmiertelnych na świecie – przeżywa go zaledwie trzy procent pacjentów – ale początkowy guz rozprzestrzenił się na inne narządy i spowodował powstanie 16 dodatkowych guzów.
Jako emerytowany analityk danych wiedział, że szanse są przeciwko niemu.
Ale 18 miesięcy później ojciec dwójki dzieci z Connecticut żyje i jakimś cudem jest wolny od raka.
Boyer, ojciec dwójki dzieci, osiągnął remisję dzięki eksperymentalnej terapii polegającej na zamrożeniu guzów na śmierć.
SZEŚĆ MIESIĘCY ŻYCIA: U Larry’ego Boyera (56 lat) zdiagnozowano niezwykle śmiertelnego raka
WOLNY od raka: Ojciec dwójki dzieci z Connecticut nadal tu i teraz znajduje się w remisji
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Boyes powiedział: „Kiedy w maju 2022 r. postawiono mi pierwszą diagnozę, dano mi rok życia przy samym standardowym leczeniu, [or six months with no treatment].
'[But] połączenie mojego leczenia… ze standardową chemioterapią przyniosło mi najlepsze możliwe rezultaty. Rok później nie mam żadnych oznak raka w badaniach krwi ani na badaniach obrazowych.
Nowotwór u Boyera zdiagnozowano w maju 2022 r., po tym jak zgłosił się do lekarzy, skarżąc się na ból pleców, który niedawno owinął się wokół klatki piersiowej.
Wtedy pomyślał, że to naciągnięty mięsień.
Stracił także 30 funtów w ciągu czterech miesięcy poprzedzających postawienie diagnozy, co przypisywano nowej diecie na czczo i spacerowaniu 16 km dziennie.
Boyer początkowo przeszedł sześć rund standardowej chemioterapii, dzięki której być może zyskał kilka dodatkowych miesięcy.
Zaczął jednak także szukać w Internecie informacji na temat terapii eksperymentalnych, co doprowadziło go do Williams Cancer Institute w Kalifornii.
Klinika właśnie zaczęła oferować nową, pionierską terapię, która nie została jeszcze w pełni zatwierdzona w USA.
Podejście dwutorowe obejmuje krioablację, zwaną także kriochirurgią lub krioterapią.
Podczas tej procedury lekarze wprowadzają małą metalową sondę przez skórę do guza, gdzie bezpośrednio do guza uwalniane są bardzo zimne gazy, które zabijają jego komórki.
2016 badanie stwierdził, że krioablacja jest minimalnie inwazyjna i poprawia celowanie w guz. Jest także potencjalnie bezpieczniejsza i mniej bolesna niż tradycyjne metody leczenia raka.
W drugim etapie wykorzystuje się immunoterapię doguzową, podczas której leki wstrzykuje się bezpośrednio do guza w celu wywołania odpowiedzi immunologicznej.
W leczeniu stosuje się dwa leki; Yervoy, który stymuluje białe krwinki do ataku na nowotwór, oraz Opdivo, który pomaga komórkom odpornościowym rozpoznawać i niszczyć komórki nowotworowe.
W badaniu z 2016 r. stwierdzono łącznie, że krioablacja i immunoterapia zaawansowanego raka trzustki „mogą poprawić wskaźniki przeżycia u pacjentów z nieresekcyjnym lub przerzutowym rakiem trzustki”.
Jednakże krioablacja nie została zatwierdzona do leczenia raka trzustki w USA, a jedynie została dopuszczona przez FDA do leczenia wczesnego stadium raka prostaty i raka piersi.
Leki immunoterapeutyczne Yervoy i Opdivo są zatwierdzone przez FDA do leczenia kilku nowotworów, w tym raka wątroby, czerniaka i raka płuc. Nie są one jednak zatwierdzone do leczenia raka trzustki.
Boyer większość leczenia odbywał w Meksyku, gdzie ceny leków są znacznie niższe niż w USA. Jest na zdjęciu przed panoramą Nowego Jorku
Niektóre z leków, których używają, kosztują w Meksyku zaledwie 1000 dolarów w porównaniu do 10 000 dolarów w USA.
Boyer otrzymywał leczenie według schematu Williamsa trzy razy w tygodniu przez trzy tygodnie, przy trzech różnych okazjach, z chemioterapią pomiędzy każdym z nich.
Na każdą sesję podróżował do Cabo San Lucas, po czym wrócił do Stanów Zjednoczonych na chemioterapię.
Pierwszą rundę miał pod koniec września, a pod koniec października lekarze stwierdzili, że guz wątroby Boyera „upłynnia się”.
Na początku listopada badania wykazały, że duży guz w wątrobie zmniejszył się o 50 procent, a duży guz na trzustce o 65 procent.
Okazało się również, że 13 półcalowych guzów w jego wątrobie zniknęło wraz z jednym guzem o wielkości 0,8 cala.
Następnie przeszedł trzy kolejne rundy chemioterapii, co łącznie dało mu 12 rund – czyli najwyższą kwotę, jaką zwykle otrzymują pacjenci.
Niedawne badania nie wykazały obecności komórek nowotworowych w jego organizmie, a Boyer stwierdził, że wygląda na to, że rak został pokonany.
Jednakże nie zostanie uznany za wyleczonego i wolnego od raka, dopóki nie uzyska wyników badań, które nie wykryją choroby przez pięć lat.
Boyer musiał zapłacić z własnej kieszeni ponad 125 000 dolarów za zabiegi, co, jak powiedział, udało mu się, ponieważ posiada ubezpieczenie na życie ze świadczeniami.
Z okazji drugiej rocznicy diagnozy dodał w internecie: „Niemal codziennie przypomina mi się, jakie mam szczęście, że odchodzą ludzie, z którymi rozmawiałem.
„Nie dalej jak wczoraj ktoś, kto poszedł do doktora Williamsa wkrótce po mnie, zdecydował się to zakończyć.
„Jestem wdzięczny za kolejny rok i całe wsparcie, jakie wszyscy mi okazali”.
Rak trzustki jest jednym z najbardziej śmiertelnych w USA, ponieważ zwykle nie powoduje objawów aż do późniejszych stadiów.
Oznacza to, że zwykle diagnozuje się ją dopiero w czwartym stadium, kiedy wskaźnik pięcioletniego przeżycia spada do około trzech procent.
Rak trzustki jest dziesiątym pod względem częstości występowania nowotworem w USA – zdiagnozowano tę chorobę u około 66 000 Amerykanów.