Strona główna nauka/tech Naukowcy z Harvardu badają tajemnicze tereny Konga

Naukowcy z Harvardu badają tajemnicze tereny Konga

23
0


Widok z lotu ptaka na las deszczowy Kongo
Naukowcy z Harvardu sporządzili mapę ponad 2000 bais – dużych polan w lasach deszczowych Basenu Kongo – ujawniając ich znaczenie dla zagrożonych gatunków, takich jak goryle i słonie. Badanie wykazało znaczne różnice w życiu roślinnym pomiędzy obszarami odwiedzanymi przez te zwierzęta, co rodzi nowe pytania dotyczące ich roli ekologicznej. Widok z lotu ptaka na las deszczowy Kongo. Źródło: Evan Hockridge

Eksploracja rozległych luk w koronach lasów deszczowych Kongo.

Kiedy myślisz o „tropikalnym lesie deszczowym”, na myśl przychodzą Ci obrazy ciasno upakowanych drzew, dużej wilgotności i odgłosów dzikiej przyrody. Jednak lasy deszczowe charakteryzują się także różnorodnymi krajobrazami wykraczającymi poza tę typową scenę, w tym szerokimi, otwartymi polanami, które wydają się pojawiać niespodziewanie.

Te dziwne, nagłe przerwy w koronach drzew, zwane bais, występują wyłącznie w lasach deszczowych dorzecza Konga w środkowo-zachodniej Afryce. Niektóre z nich rozciągają się na długość 40 boisk piłkarskich, a niektóre mają zaledwie kilkaset stóp szerokości i są największymi znanymi naturalnymi polanami leśnymi na świecie i wydają się odgrywać dużą rolę w niezwykle złożonym, zróżnicowanym biologicznie środowisku lasu deszczowego.

Jednak ze względu na ich odległy charakter rzadko badano je – ile istnieje, gdzie się znajdują i z jakimi społecznościami ekologicznymi się przecinają. Naukowcy z Harvardu próbują obecnie napisać podręcznik na zasadzie, aby zapewnić lepszy wgląd w ich miejsce w całym ekosystemie leśnym.

Nowe spostrzeżenia badaczy z Harvardu

Nowe badanie w czasopiśmie Ekologia zapewnia bezprecedensowy, szczegółowy przegląd układu, składu i liczebności bais na ponad 5000 mil kwadratowych chronionego lasu w Parku Narodowym Odzala-Kokoua w Republice Konga. Prace, będące zwieńczeniem ponad dwuletnich badań terenowych, prowadził Evan Hockridge, student Griffin Graduate School of Arts and Sciences, w laboratorium Andrew Daviesa, adiunkta na Wydziale Biologii Organistycznej i Ewolucyjnej.

„To był ogromny wysiłek związany ze zbieraniem danych, obejmujący wszystko, od dronów, przez pomiary gleby, przez kamery pułapkowe, po identyfikację roślin gatunek– stwierdził Hockridge.

Goryle w lesie deszczowym Kongo Bai
Goryle w bai w lesie deszczowym Kongo. Źródło: Evan Hockridge

Hockridge początkowo postanowił zbadać, w jaki sposób duże afrykańskie zwierzęta tworzą własne ekosystemy, ale szybko zdał sobie sprawę, że megafauny nie można zrozumieć poza obszarem, w którym żyją. „Te gigantyczne polany pośrodku lasu niezwykle przyciągają zwierzęta, w tym wiele zagrożonych zwierząt, takich jak zachodni goryl nizinny i afrykański słoń leśny” – powiedział Hockridge. „Te kluczowe gatunki objęte ochroną będą spędzać ogromną część swojego życia, po prostu przemieszczając się między baisami.

Według Hockridge’a, który spędził kilka miesięcy 2021 r. w Kongo, zbierając dane i kierując zespołami, natrafienie na bai po wędrówce przez gęste korony drzew jest „oszałamiające”. Bez ostrzeżenia drzewa zatrzymują się i otwierają na polanę, na której wśród niskich traw i turzyc często odpoczywają leśne bawoły. Strumień przecina przestrzeń. W pobliżu lądują stada tysiąca afrykańskich gołębi zielonych, aby zbierać sól i inne składniki odżywcze z gleby. „To jak coś z książki z obrazkami, ale książka z obrazkami nie istnieje” – powiedział Hockridge.

Zaawansowane techniki mapowania ujawniają więcej Bais

Na potrzeby badań naukowcy opracowali wyrafinowany technicznie protokół teledetekcji, wykorzystujący technologię wykrywania i określania odległości światła za pomocą dronów (Lidar) oraz satelity, tworząc modele i mapy bais w rozległym krajobrazie dorzecza Konga. Znaleźli o wiele więcej bai, niż ktokolwiek się spodziewał – ponad 2000 odrębnych osobników w parku narodowym, w porównaniu z nieformalnie liczonymi około 250.

Jednak łączna wielkość siedlisk objętych tym siedliskiem jest dość niewielka – według badań wynosi niecałe 0,2% powierzchni całego parku narodowego. Różnią się wielkością, ale zwykle są skupione razem. To potencjalnie dobra wiadomość dla wysiłków ochronnych, powiedział Hockridge, ponieważ siedliska bai występują w stosunkowo niewielkiej części całego krajobrazu.

Analiza badaczy ujawniła także nowy, kuszący wgląd w biologiczną budowę bais: wyraźne różnice w składzie roślin pomiędzy baisami odwiedzanymi przez goryle i tymi, w których żyją słonie. Nie są pewni dlaczego.

„Istnieje ogromna potrzeba zrozumienia, co dzieje się z tymi baisami, ponieważ są one tak ważne dla organizmów, które staramy się chronić” – powiedział Hockridge. „Naszym celem jest zrozumienie, w jaki sposób zwierzęta wchodzą w interakcję z tymi polanami. Czy oni je robią? Jak bardzo są od nich zależni? Czy te prześwity są stabilne w czasie?” Hockridge powiedział, że ich następne badanie może głębiej odpowiedzieć na te pytania.

Autorami artykułu są współpracownicy Gwili Gibbon, szef badań i monitoringu w Parku Narodowym Odzala-Kokoua oraz Sylvain Ngouma i Roger Ognangue, „ekonitorzy” badań w parku narodowym, którzy byli lokalnymi ekspertami zespołu Harvarda w dziedzinie biologii i botaniki tego obszaru.

„Bez nich ta praca byłaby niemożliwa” – powiedział Hockridge. „Są najważniejszymi partnerami w naszej pracy”.

Davies zauważył, że lasy deszczowe w Basenie Konga oferują znacznie więcej niż tylko węgiel, który przechowują, „a wciąż ledwo zarysowujemy powierzchnię tego, co o nich wiemy”.

„To badanie pomaga nam lepiej zrozumieć ich funkcjonowanie oraz skarbnicę różnorodności biologicznej, jaką kryją, co tylko inspiruje i podnieca nas do dalszego odkrywania ich tajemnic” – powiedział Davies.

Odniesienie: „Ekologia przestrzenna, różnorodność biologiczna i abiotyczne determinanty ekosystemu Bai Konga” autorstwa Evan G. Hockridge, Ella M. Bradford, Katherine IW Angier, Beatrice H. Youd, Elijah BM McGill, Sylvain Y. Ngouma, Roger L. Ognangue, Gwili EM Gibbon i Andrew B. Davies, 01 października 2024 r., Ekologia.
DOI: 10.1002/ecy.4419



Link źródłowy