Nowe badania wykazały, że popularne marki prezerwatyw i lubrykantów zawierają niebezpieczne ilości toksycznych substancji chemicznych PFAS, które są powiązane z rakiem.
Niektóre prezerwatywy Trojan oraz lubrykanty i żele w żelu KY zawierały wysoki poziom mikroskopijnych cząstek, które wchłaniają się przez skórę i powodują niewypowiedziane szkody w organizmie.
Naukowcy ostrzegali, że narządy płciowe są szczególnie niebezpiecznymi narządami, jeśli chodzi o narażenie na PFAS, ponieważ skóra penisa i pochwy jest cienka i zawiera dużo naczyń krwionośnych.
Zwiększa to ryzyko, że substancje chemiczne – które są powiązane z niepłodnością, uszkodzeniem nasienia i powikłaniami podczas ciąży – przedostaną się do krwioobiegu, skąd mogą przedostać się do innych narządów.
Popularne marki prezerwatyw i lubrykantów zawierają niebezpieczne ilości toksyn (zapas)
Uważa się, że chemikalia trafiają do produktów, aby pomóc odpychać wilgoć i płyny podczas seksu.
Testy przeprowadziła Mamavation, grupa działająca na rzecz zdrowia kobiet, w laboratorium rządowym.
Naukowcy sprawdzili obecność fluoru, oznaki PFAS, w 29 produktach wpływających na zdrowie reprodukcyjne.
Fluor wykorzystuje się do tworzenia materiałów jądrowych na potrzeby planów elektrowni jądrowych i izolowania wież elektrycznych, a także do produkcji tworzyw sztucznych, takich jak teflon.
W prezerwatywach Trojan Ultra Thin Condoms for Ultra Sensitivity stwierdzono stężenie 13 części na milion, czyli więcej niż poziom zagrożenia wynoszący 10 ppm.
Stwierdzono, że fluor wynosi prawie dwukrotnie więcej niż w standardowych ultracienkich, smarowanych męskich prezerwatywach lateksowych (25 ppm)
Do lubrykantów o najwyższym stężeniu należały KY Jelly Classic Water-Based Personal Lubricant (13 ppm) i Lola Tingling Mint Pleasure Gel for Spot-On Arousal (39 ppm).
Ogólnie rzecz biorąc, w raporcie stwierdzono, że sześć z 29 przetestowanych produktów (20 procent) zawierało niebezpieczne ilości PFAS.
„Chemicznie pewne jest, że żeński układ rozrodczy zostanie skażony niektórymi substancjami chemicznymi zawartymi w prezerwatywach”. – stwierdziła w raporcie Teresa Heinz, badaczka z Green Science Policy Institute.
„Ponieważ prezerwatywy powodują kontakt z najbardziej wrażliwymi obszarami ludzkiego ciała, zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet, zdecydowanie zalecam branży natychmiastowe zidentyfikowanie i usunięcie tych substancji chemicznych” – napisała Birnbaum.
PFAS, substancje per- i polifluoroalkilowe, to mikroskopijne substancje, których rozkład w środowisku lub organizmie człowieka zajmuje tysiące lat, stąd ich przydomek „wieczne chemikalia”.
Ich głównym zadaniem jest odpychanie wody i oleju, dzięki czemu naczynia kuchenne z powłoką nieprzywierającą są łatwiejsze w czyszczeniu, a niektóre kurtki i namioty są odporne na deszcz.
Jednak chemikalia mogą przedostać się do wody podczas mycia naczyń i przedostać się do żywności, jeśli opakowanie będzie odporne na tłuszcz lub jeśli powłoka zapobiegająca przywieraniu garnków i patelni zacznie się pogarszać.
PFAS powszechnie występują w pestycydach stosowanych w paszach dla upraw, co powoduje powstawanie spływów bogatych w chemikalia, które mogą przedostać się do sieci wodociągowej.
Powiązano je z wieloma nowotworami, astmą, problemami z płodnością, otyłością, wadami wrodzonymi, cukrzycą i autyzmem.