Johnson rozegrał pełne 90 minut na stadionie Inver Park, a faworyci z Norwegii zaliczyli kliniczny występ w pierwszej połowie, zdobywając trzy gole.
Jednak podopieczni Tanyi Oxtoby poprawili się w drugiej połowie i ograniczyli Norwegię do jednego gola, który padł po akcji po stałym fragmencie gry.
„To było ekscytujące. To są gracze, z którymi chcesz się sprawdzić. Oglądasz ich w telewizji i myślisz: „wow, co za gracz”.
„Sprawdzenie się z tym w przypadku Irlandii Północnej było niewiarygodne”.
Zapytana, jak to jest w porównaniu ze spotkaniem z gwiazdorską drużyną Norwegii na żywo, zamiast oglądać ją na ekranie, przyznała, że było to „równie szybkie”.
„Tak samo szybko. Było szybko, zajęło nam trochę czasu, zanim się w to wczuliśmy, ale myślę, że kiedy już to zrobiliśmy, zdaliśmy z siebie dobrą relację.
„Cieszę się każdą minutą spędzoną w tym składzie i sztabie. Zbyt bardzo mnie to cieszy, żeby teraz to przerywać i jestem szczęśliwy, że tu jestem”.
Chociaż Irlandia Północna zdaje sobie sprawę, że awans do mistrzostw Europy latem przyszłego roku jest mało prawdopodobny, Johnson ma nadzieję, że młoda drużyna może się czegoś nauczyć, mierząc się z Norwegią o wysokiej jakości.
„To dla nas szansa na bardzo szybką naukę i wdrożenie. W przypadku Tanyi ufamy temu procesowi.
„Myślę, że jeśli we wtorek pokażemy, że czegoś się nauczyliśmy, to myślę, że wygraliśmy”.