U młodych kobiet, u których objawy uznano za alergie i stany lękowe, po miesiącach błagań lekarzy zdiagnozowano nieuleczalnego raka okrężnicy.
Raquel Aguilar, 33 lata z Kalifornii, od trzech lat cierpiała na ciężką biegunkę, której towarzyszyła krew w stolcu. Jednak zamiast zlecić dodatkowe badania, lekarze skierowali ją do psychologa.
Trzy lata później trzeba było udać się w podróż z powodu silnego bólu brzucha, aby zdiagnozowano u niej nieoperacyjnego raka okrężnicy w czwartym stadium, co w rzeczywistości jest wyrokiem śmierci.
Niektóre kobiety są uważane za „niespokojne”, ponieważ nie mają prawie żadnych objawów. Amy Lentz ze stanu Waszyngton zauważyła, że jej stołek był nieco luźniejszy niż zwykle. Na kolonoskopię, która potwierdziła nieuleczalny nowotwór jelita grubego, musiała czekać półtora roku.
Ponieważ wśród młodych Amerykanów rośnie liczba przypadków raka okrężnicy, DailyMail.com usłyszał od kilkudziesięciu pacjentów podobne historie: lekarze przeoczyli ich objawy, ponieważ byli „za młodzi”, w tym kobiety określane mianem „melodramatycznych”.
Teraz ich choroba jest tak zaawansowana, że jest już za późno na jej wyleczenie.
Raquel Aguilar, 33 lata, z Kalifornii, od czasu do czasu cierpi na biegunkę, zanim zdiagnozowano u niej raka jelita grubego w czwartym stadium
Onkolodzy powiedzieli DailyMail.com, że połączenie niejasnych objawów i braku badań przesiewowych u młodych pacjentów może być przyczyną zwolnienia większej liczby młodych ludzi, zwłaszcza kobiet, z powodu nowotworu zbyt ostrego, aby można go było leczyć.
Doktor Daniel Landau, onkolog, hematolog i współpracownik The Mesothelioma Center at Azbest.com, powiedział DailyMail.com: „Niestety rak jelita grubego często rozwija się bez wielu oznak i objawów. Jeśli występują objawy, tradycyjnie są one niejasne.
Oprócz charakterystycznych objawów, takich jak krew w stolcu, te niejasne objawy mogą obejmować jedzenie mniej niż zwykle, łatwe uczucie sytości i nadmierne odbijanie.
Objawy te mogą często towarzyszyć zespołowi jelita drażliwego, nietolerancji pokarmowej lub bólom gazowym” – stwierdziła dr Landau.
„Ponieważ problemy te występują znacznie częściej niż rak jelita grubego w młodym wieku, wielu lekarzy po prostu nie będzie o nich myśleć jako o oznakie raka okrężnicy”.
„Jednak brak myślenia o tym oznacza brak diagnozy”.
Doktor Misagh Karimi, onkolog medyczny w City of Hope Cancer Center w Kalifornii, powiedziała DailyMail.com: „U młodych dorosłych nowotwory często wykrywają się później niż w innych grupach wiekowych.
„Czasami może to skomplikować leczenie, jeśli rak urósł lub rozprzestrzenił się do czasu wykrycia”.
Dane Narodowego Instytutu Raka pokazują, że u jednego na cztery przypadki raka okrężnicy diagnozuje się w trzecim i czwartym stadium. Jednak ostatnie badania sugerują, że u młodych pacjentów ryzyko rozpoznania późnego stadium raka jelita grubego jest o 60 procent większe niż u starszych pacjentów.
Choroba może stać się nieoperacyjna, gdy zacznie rozprzestrzeniać się na ważne narządy, takie jak płuca i mózg.
NCI szacuje, że zaledwie 16 procent pacjentów z rakiem jelita grubego w czwartym stadium przeżywa po pięciu latach.
Rak pani Aguilar rozprzestrzenił się na jajniki, wątrobę, płuca i błonę śluzową brzucha. Jej lekarze uznali, że jest to nieoperacyjne
Lekarze Aguilar uważają, że będzie musiała stosować chemioterapię do końca życia, która w końcu przestanie być skuteczna
W 2019 roku współlokatorka pani Aguilar zauważyła, że częściej niż zwykle chodzi do łazienki.
„Pracowałam w restauracji i doszłam do wniosku, że jem za dużo jedzenia w pracy lub za dużo przetworzonej żywności” – powiedziała Historia pacjenta.
Wkrótce potem dodała więcej białka do swojej diety i zaczęła przyjmować suplementy zawierające błonnik, aby złagodzić problemy trawienne.
Pani Aguilar nie miała żadnych objawów przez trzy lata, chociaż problemy trawienne powróciły w 2022 r. Raquel nie pracowała już w restauracji, ale jej współpracownicy pytali, dlaczego robi tak dużo przerw na toaletę.
Zaniepokoiła się jednak dopiero, gdy po jedzeniu zaczęła szybko się sycić i zauważyła krew w stolcu.
Jednak lekarz podstawowej opieki zdrowotnej wyznaczył jej wizytę psychiatryczną zamiast badań kontrolnych. „Myślała, że po prostu mam stany lękowe” – powiedziała pani Aguilar. „Jestem pewien, że nie jest jedyną lekarką, która tak zrobiła”.
Trzy tygodnie później trafiła na izbę przyjęć z powodu silnego bólu brzucha i dolnej części pleców. Skany MRI i CT wykazały raka okrężnicy w czwartym stadium, który rozprzestrzenił się na jajniki, wątrobę, płuca i błonę śluzową jamy brzusznej.
„Wiem, że to klasyczny rak jelita grubego, ale ponieważ jestem bardzo młoda, jestem kobietą, należę do mniejszości, statystycznie rzecz biorąc, posiadanie jednej z tych kategorii zwiększa ryzyko zwolnienia” – powiedziała.
„W tej chwili mówią mi, że nie chcą nawet poddać się operacji tylko ze względu na niewiarygodnie zaawansowany stan mojego raka. Mówią, że to może nie być tego warte” – powiedziała.
Zamiast tego lekarze przepisują ją na chemioterapię, którą, jak podejrzewają, będzie musiała kontynuować do końca życia. Nawet wtedy uważają, że chemia w końcu przestanie działać ze względu na agresywny charakter raka.
Pod koniec 2019 roku pani Lentz zauważyła „bardzo małą zmianę” w wypróżnieniach.
Amy Lentz miała 39 lat, kiedy zdiagnozowano u niej raka jelita grubego w czwartym stadium. Pierwotnie uznano ją za alergię pokarmową i na kolonoskopię czekała półtora roku
Pani Lentz jest w trakcie próby immunoterapii, ale nie jest jasne, jak będzie wyglądać jej leczenie
„Stało się nieco luźniejsze. Dla większości ludzi nie jest to aż tak wielka sprawa, ale ja nie zmieniłam swojej diety” – powiedziała Lentz w rozmowie z The Patient Story.
Właśnie wróciła z wakacji w Hiszpanii, więc problemy trawienne najpierw przypisała podróżom. Jednak po kilku tygodniach objawy nie ustąpiły.
Lekarze początkowo nie wyrazili zaniepokojenia, zakładając, że zmiana w jelitach wynikała z wrażliwości pokarmowej i przebadali ją pod kątem alergii i celiakii. – Nie uznano mnie za pilną. Nikt nie brał pod uwagę raka” – powiedziała.
Pani Lentz zgłosiła się na kolonoskopię dopiero w lutym 2021 r., kiedy lekarze natychmiast krzyknęli: „Zabierzcie tu teraz jej męża!”.
„Poczułam, jak serce podeszło mi do żołądka” – powiedziała.
Lekarze odkryli w jej okrężnicy sześciocentymetrową masę, mniej więcej wielkości jajka. U pani Lentz zdiagnozowano raka okrężnicy w czwartym stadium, który rozprzestrzenił się na 11 węzłów chłonnych.
Choć sześciomiesięczna chemioterapia zmniejszyła guzy, latem ubiegłego roku rak powrócił. Pani Lentz bierze obecnie udział w badaniu klinicznym dotyczącym immunoterapii, które nazywa „dzień i noc” w porównaniu z chemioterapią.
„Proces był niesamowity. Sytuacja się nie poprawia, ale to nie chemia. Czuję, że dzięki tej immunoterapii odzyskałam życie” – powiedziała. – Nie jestem cały czas chory i zmęczony. Czuję, że mogę mieć trochę więcej normalnego życia. Było naprawdę fantastycznie.
Jednak nowotwór pani Lentz wciąż się rozwija, a możliwości jej leczenia są już niewielkie. Nie jest jasne, jak będzie wyglądał jej plan leczenia po zakończeniu procesu.
Obecnie opowiada się za wcześniejszymi badaniami przesiewowymi i zwracaniem się o pomoc, gdy tylko pacjenci zauważą, że coś jest nie tak.
„Wiele osób po prostu siedzi i cierpi w milczeniu, a zanim choroba zacznie dawać duże, brzydkie objawy, często jest już w zaawansowanym stadium” – stwierdziła.
„W miarę jak obserwujemy tendencję do zapadania na nowotwory u młodszych osób, być może trzeba będzie zmienić podejście w kierunku bardziej agresywnej oceny niejasnej symptomatologii” – stwierdziła dr Landau.
Przyznał jednak, że umówienie się na kolonoskopię może być czasochłonne, ponieważ wiąże się z konsultacjami i czasem przygotowań.
„To stwarza napięcie zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy i może sprawić, że będziemy bardziej skłonni wierzyć, że objawy są wynikiem czegoś prostszego, jak na przykład zespół jelita drażliwego” – stwierdził.
Dr Landau zauważyła, że nowsze metody badań przesiewowych, takie jak domowe badania kału i badania krwi, mogą pomóc we wcześniejszym wykryciu tych nowotworów, chociaż nadal potrzebne są dalsze badania.
„W sytuacji tendencji wskazujących, że u młodszej populacji pacjentów rozwija się nowotwór, a na horyzoncie widać łatwiejsze badania, można mieć nadzieję, że tendencja w zakresie pomijania nowotworów ulegnie poprawie” – stwierdził.