Strona główna Biznes Najbiedniejsi na świecie nie powinni płacić za działania klimatyczne, podczas gdy przemysł...

Najbiedniejsi na świecie nie powinni płacić za działania klimatyczne, podczas gdy przemysł UE zanieczyszcza środowisko za darmo – Euractiv

29
0


Ponieważ ministrowie finansów UE spotykają się we wtorek (15 marca), aby omówić propozycję wprowadzenia granicznej opłaty węglowej, powinni zadbać o ochronę najbardziej bezbronnych krajów przed uderzeniami i pracować nad szybszym wycofywaniem bezpłatnych uprawnień, piszą Anne Gläser i Chiara Putaturo.

Anne Gläser jest starszym doradcą ds. polityki cen emisji dwutlenku węgla w Germanwatch, a Chiara Putaturo jest doradcą ds. nierówności i polityki podatkowej w UE w Oxfam.

Jutro stawka będzie duża, gdy europejscy ministrowie finansów spotkają się, aby omówić nową propozycję UE dotyczącą granicznej taryfy celnej z tytułu emisji dwutlenku węgla (mechanizm dostosowania granic z tytułu emisji dwutlenku węgla – CBAM).

Celem niniejszego wniosku jest nakłonienie krajów UE do osiągnięcia wyższych ambicji w dziedzinie klimatu oraz zachęcenie krajów będących partnerami handlowymi do przyspieszenia działań w dziedzinie klimatu.

Dlatego lipcowa propozycja Komisji Europejskiej jest krokiem naprzód. Sukcesowi tego instrumentu zagrażają jednak dwie poważne wady.

Po pierwsze, nie uwzględniono w nim wpływu na kraje najbiedniejsze. Po drugie, przedłuża niezrównoważony i niesprawiedliwy system bezpłatnego przydziału uprawnień dla unijnych przedsiębiorstw.

Propozycja Komisji oznacza, że ​​przedsiębiorstwa eksportujące do UE muszą wykupić pozwolenie na emisję dwutlenku węgla wskazujące ilość emisji dwutlenku węgla w ich towarach. Będzie miało zastosowanie tylko do niektórych sektorów i tylko wtedy, gdy kraje eksportujące nie ustalają cen emisji dwutlenku węgla na rynku krajowym.

Głównym celem jest ograniczenie ucieczki emisji, czyli przenoszenia produkcji towarów do krajów o mniej rygorystycznych zasadach ochrony środowiska.

Wpływ na kraje najbiedniejsze

Niektóre kraje o niskich dochodach, takie jak Mozambik, odczują szczególne skutki, ponieważ cło na ich eksport do Europy może zwiększyć podatność i tak już niepewnych gospodarek krajowych i osłabić zdolność tych krajów do inwestowania w sprawiedliwą transformację.

Jest to niedopuszczalne, biorąc pod uwagę istniejące nierówności w obliczu kryzysu klimatycznego. Zmiany klimatyczne najbardziej dotykają biednych, a jednocześnie w najmniejszym stopniu odpowiadają za emisję gazów cieplarnianych.

Oxfam szacuje, że 10% najbogatszych na świecie było odpowiedzialnych za ponad połowę całkowitej emisji gazów cieplarnianych na świecie w latach 1990–2015, podczas gdy w tym samym okresie 50% najuboższych na świecie było odpowiedzialnych za zaledwie 7%.

UE musi powstrzymać negatywne skutki uboczne tej propozycji, aby uniknąć dalszego pogłębiania się przepaści między bogatymi i biednymi.

To, co jest potrzebne, a czego brakuje we wniosku Komisji, to tymczasowe zwolnienie dla krajów najsłabiej rozwiniętych (LDC) i większe wsparcie finansowe na rzecz ich zielonej transformacji.

Praktyka przyznawania krajom najsłabiej rozwiniętym okresu zwolnienia z ceł UE nie jest niczym nowym, ponieważ była już praktykowana na poziomie UE (np. inicjatywa „Wszystko oprócz broni”) i mogłaby dać tym krajom czas na stopniową dekarbonizację swoich gospodarek.

Pięcioletni okres zwolnienia zapobiegłby znacznym szkodom w krajach o niskich dochodach, nie ograniczając jednocześnie skuteczności mechanizmu i jego funkcji polegającej na ochronie przed ucieczką emisji.

Oprócz zwolnienia krajów najsłabiej rozwiniętych UE powinna przeznaczyć pieniądze z taryfy węglowej na finansowanie działań związanych ze zmianą klimatu, zwłaszcza na wspieranie krajów podatnych na zagrożenia, których dotyczy CBAM, w ich wysiłkach na rzecz sprawiedliwej transformacji.

Podejście to byłoby o wiele bardziej akceptowalne na arenie międzynarodowej niż propozycja Komisji dotycząca wykorzystania dochodów na spłatę funduszu naprawczego dla krajów UE.

W kontekście post-COVID wiele rządów w krajach o niskich dochodach nie ma zasobów, aby wspierać swoje gospodarki i obywateli.

Mimo to wzywa się ich do przyczynienia się do odbudowy Europy. Rozwiązaniem mogłyby być „partnerstwa na rzecz klimatu” pomiędzy UE lub krajami UE a krajami o niskich dochodach, na które CBAM szczególnie wpływa.

To wsparcie jest jeszcze bardziej potrzebne w krajach bogatych przegrany do wywiązania się ze swoich obietnic dotyczących uruchomienia 100 miliardów dolarów rocznie w ramach finansowania działań związanych ze zmianą klimatu w celu wsparcia działań klimatycznych w biedniejszych krajach.

Koniec bezpłatnego karnetu dla firm zanieczyszczających środowisko w UE

Jak dotąd UE dawała unijnym przedsiębiorstwom emitującym emisję dwutlenku węgla, narażonym na ryzyko ucieczki emisji, bezpłatną przepustkę do zanieczyszczania środowiska poprzez przyznawanie bezpłatnych uprawnień w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS).

Praktyka ta jest niezrównoważona i niesprawiedliwa. Osłabia sygnał cenowy, przez co przedsiębiorstwa mają niewielką motywację do inwestowania w niezbędną głęboką dekarbonizację. Zagraża to poważnie transformacji przemysłu UE i osiągnięciu celów klimatycznych.

Co więcej, UE rezygnuje z miliardów euro dochodów ze sprzedaży na aukcji, które mogłaby wykorzystać na finansowanie sprawiedliwej transformacji. Te utracone dochody wynoszą ponad 60 miliardów euro rocznie, w zależności od ceny ETS (obliczenia przeprowadzone przez Germanwatch na podstawie propozycji rewizji ETS).

Komisja zaproponowała bardzo powolne wycofywanie bezpłatnych przydziałów i odpowiadające mu powolne wprowadzanie CBAM, co zmniejszy zachętę dla przedsiębiorstw do dekarbonizacji zarówno w UE, jak i poza nią.

Zamiast tego potrzebujemy szybkiego wycofywania bezpłatnych przydziałów i ambitnego uruchomienia CBAM. Najpóźniej do 2028 r. przydział bezpłatnych uprawnień powinien zostać całkowicie zastąpiony skutecznym CBAM w danych sektorach.

W tym względzie Parlament Europejski projekt sprawozdania w sprawie CBAMw którym proponuje się wcześniejsze uruchomienie CBAM i znacznie szybsze wycofywanie bezpłatnych zezwoleń, jest bardzo pożądanym krokiem we właściwym kierunku.

Jutrzejsze spotkanie jest dla krajów UE szansą, której nie można przegapić, aby skierować wniosek Komisji dotyczący CBAM w bardziej odpowiedzialny, sprawiedliwy i zrównoważony sposób, tak aby UE mogła i osiągnie swoje cele klimatyczne bez stawiania krajów rozwijających się w niekorzystnej sytuacji.





Link źródłowy