Obrońca tytułu Francesco Bagnaia podtrzymał swoje nadzieje na utrzymanie tytułu, wygrywając Grand Prix Malezji przed rywalem Jorge Martinem.
Bagnaia, dwukrotny zdobywca tytułu mistrzowskiego, wyprzedził Hiszpana o trzy sekundy i wygrał swoje 10. GP w sezonie.
Zwycięstwo Włocha oznacza, że o mistrzostwie zadecyduje ostatni wyścig sezonu, a Martin będzie miał 24-punktową przewagę.
„Jorge był bardzo agresywny, wiedział, że musi mnie zostawić w tyle, ale nasze tempo było zbyt dobre” – powiedział Bagnaia.
„Jak zawsze w niedzielnym wyścigu mogę atakować i być bardziej agresywny”.
26-letni Martin mógłby przypieczętować swoje pierwsze mistrzostwo, gdyby ukończył wyścig z dziewięcioma punktami przewagi nad Bagnaią, a na pierwszych okrążeniach kilkakrotnie zmieniał prowadzenie z Włochem, zanim zajął drugie miejsce.
„Przez kilka pierwszych okrążeń spisaliśmy się dobrze, ale gdy tylko mnie wyprzedził, walka była niemożliwa” – powiedział Martin.
„Na koniec ponownie próbowałem wywrzeć presję, ale prawie się rozbiłem, więc myślę, że zdobycie dzięki temu ośmiu punktów jest niewiarygodne”.
Wczesna kraksa na drugim zakręcie spowodowała, że wyścig został pokryty czerwoną flagą po spotkaniu Brada Bindera, Jacka Millera i Fabio Quartararo.
Miller otrzymał pomoc medyczną na torze, ale nie odniósł poważnych obrażeń, a Binder nie mógł wznowić wyścigu.
Sześciokrotny mistrz Marc Marquez był gotowy na podium na trzeciej pozycji, po czym odpadł, oddając swoje miejsce Enei Bastianini i zajmując 12. miejsce.
Ostatni wyścig miał odbyć się 15 listopada w Walencji, ale został odwołany z powodu powodzi w okolicy.
Poproszono o zorganizowanie finałowego wyścigu w Barcelonie.
„Uważamy, że Barcelona to najlepsze możliwe miejsce, biorąc pod uwagę bliskość Walencji i fakt, że wiele osób już podróżowało, aby dostać się do finału” – powiedział dyrektor sportowy Dorna Sports Carlos Ezpeleta.