Na świat przyszło „cudowne” dziecko z guzem tak dużym, że ważyło prawie tyle samo co ona.
Kristin i Jacob Tyler z Luizjany byli w około 20 tygodniu ciąży w lutym 2024 r. z drugim dzieckiem, kiedy lekarze zauważyli nieprawidłowy wzrost w rutynowym badaniu USG.
Lekarze zdiagnozowali u nienarodzonej córeczki pary potworniaka krzyżowo-guzicznego – guza, który pojawia się raz na 27 000 przypadków w kości ogonowej dziecka.
23-letnia pani Tyler powiedziała: „Bardzo się bałam. Po tylu wizytach u lekarza i zobaczeniu tego na USG, to było przerażające”.
Mała Adalida urodziła się 21 maja w 34. tygodniu ciąży z guzem wielkości arbuza, który ważył cztery funty, czyli prawie dwie trzecie masy ciała noworodka.
Adalida Tyler (na zdjęciu) urodziła się w maju z czterofuntowym guzem wyrastającym z kości ogonowej
Powyższe zdjęcie przedstawia badanie USG Adalidy, na którym widać guz – potworniak krzyżowo-guziczny
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Doktor Ahmed Nassr, specjalista medycyny matczyno-płodowej i chirurg płodowy w Texas Children’s Pavilion for Women, powiedział magazynowi People, że potworniak krzyżowo-guziczny występuje „bardzo rzadko” i pojawia się z nieznanych przyczyn.
Powiedział: „To po prostu pech”.
Chociaż większość tych nowotworów nie ma charakteru nowotworowego, mogą stanowić poważne zagrożenie dla noworodka.
Dzieje się tak, ponieważ w miarę wzrostu rozwijają się w nich duże naczynia krwionośne. Dr Nassr powiedział: „Zasadniczo kradną dziecku dopływ krwi”.
Oznacza to, że „serce dziecka musi bardzo ciężko pracować” i że nadmierne obciążenie może ostatecznie doprowadzić do niewydolności serca.
W marcu pani Tyler i jej roczny syn William przenieśli się do Teksasu, aby lepiej monitorować Adalidę.
Wraz z podjęciem tej trudnej decyzji pani Tyler czuła się coraz bardziej odizolowana, ponieważ nikt z jej przyjaciół i rodziny nie słyszał o potworniaku krzyżowo-guzicznym.
Powiedziała People: „Nie było z kim się skontaktować, żeby o tym porozmawiać. Miałem wrażenie, że jesteśmy w ciemności.
Adalida urodziła się przez cesarskie cięcie ze względu na duży rozmiar guza. Guz został pomyślnie usunięty dwa dni po urodzeniu, a noworodek mógł wrócić do domu po około miesiącu
Matka Adalidy, Kristin Tyler, powiedziała magazynowi People, że niemowlę osiągnęło wszystkie etapy rozwoju
Pani Tyler urodziła Adalidę przez cesarskie cięcie ze względu na wielkość guza.
Doktor Nassr powiedziała: „Musieliśmy zachować szczególną ostrożność podczas porodu. Musieliśmy uniknąć urazu i pęknięcia guza. „Ponieważ czasami przy tak dużym guzie może on pęknąć i zacząć krwawić, a po porodzie dziecko może poważnie zachorować”.
Adalida urodziła się w 34. tygodniu ciąży, a jej guz ważył 4 funty i 16 centymetrów. Łącznie dziecko i guz ważyły nieco ponad 10 funtów.
„To był duży guz, dlatego tak się martwiliśmy” – powiedział dr Nassr.
Pani Tyler zauważyła, że widziała Adalidę tylko „przez ułamek sekundy”, zanim noworodek został przewieziony na oddział intensywnej terapii noworodków (NICU).
Powiedziała: „Właśnie ją urodziłam, płakałam i byłam zdenerwowana”.
Dwa dni później chirurgom udało się całkowicie usunąć guz. Adalida w końcu mogła wrócić do domu nieco ponad miesiąc później, 29 czerwca – w dniu porodu.
Pani Tyler powiedziała, że u Adalidy nie wystąpiły żadne komplikacje i osiągnęła wszystkie etapy rozwoju.
„To dobre i szczęśliwe dziecko” – stwierdziła pani Tyler. „Ona jest zdrowa. Wszystko z nią w porządku. Jest uzdrowiona.
„Nazywamy ją naszym cudownym dzieckiem. Nazywamy ją aniołkiem. Było tak wielu ludzi, którzy ją kochali. Jestem bardzo wdzięczny.