WABASHA, Minn. — Byłby Pan wybaczony, gdyby uważał, że nie jest to konieczne, ale bielik amerykański jest o krok bliżej do uznania go za ptaka narodowego Stanów Zjednoczonych.
Pewnego poniedziałkowego wieczoru w lipcu, kiedy większość senatorów wyszła już do domu na cały dzień, Senat przyjął jednomyślny wniosek o włączenie formalnego oznaczenia ptaka narodowego do amerykańskiego kodeksu.
„Bez sprzeciwu, uchwalono tak” – oznajmiła senator Tammy Baldwin ze stanu Wisconsin po tym, jak przywódca większości Chuck Schumer w stanie Nowy Jork podjął decyzję o przyjęciu ustawy w obecności nikogo innego na sali.
W ten sposób sprawa trafiła do Izby.
Kodeks amerykański uznaje już dąb za drzewo narodowe Stanów Zjednoczonych, a różę za kwiat narodowy, a w 2016 r. Kongres nawet głosował za uznaniem żubra za ssaka narodowego, ale bielik amerykański nie jest ptakiem narodowym Stanów Zjednoczonych. – już.
Dzięki jednemu człowiekowi, który odkrył to pominięcie, Kongres ma zamiar to naprawić. Izba przyjęła ustawę w poniedziałek wieczorem, wysyłając ją do prezydenta Joe Bidena, aby podpisał ustawę i sformalizował znaczenie bielika bielika w państwie w jednym z ostatnich aktów Kongresu w tym roku.
„Orlik ewangelista”
Bielik amerykański jest szczególną pasją w Wabasha w stanie Minnesota, gdzie na brzegu rzeki Mississippi znajduje się National Eagle Center. Samozwańcze „Orle Stolica Ameryki” liczy około 1500 mieszkańców, w tym jedną osobę, która poświęciła swoje życie dziedzictwu bielika amerykańskiego.
Preston Cook ma, delikatnie mówiąc, obsesję na punkcie bielików.
„W 1966 roku widziałem film zatytułowany „Tysiąc klaunów” i było w nim jedno zdanie: „Nie można mieć zbyt wielu orłów” – powiedział Cook. „Wyszedłem z teatru i powiedziałem, że to może być interesująca rzecz do kolekcjonowania”.
Zaczął więc zbierać, zbierać i zbierać. W ciągu dziesięcioleci zasób Cooka rozrósł się do ponad 40 000 pozycji, a jego zdaniem jest to największa kolekcja w kraju.
„Gdyby był orzeł, kupiłbym go” – powiedział Cook. „Może trochę mnie poniosło w zbieraniu tutaj, ale cały ten proces bardzo mi się podobał”.
Kolekcja znajduje się w dwóch magazynach położonych zaledwie kilka kroków od rzeki Mississippi i obejmuje od przypinek politycznych, przez obrazy i okładki magazynów, aż po karty do gry. Są tu zestawy i rzeźby Lego, butelki po piwie imbirowym i szpilki ozdobione orłami.
Kolekcja stała się tak duża, że Cook zaczął szukać miejsca, w którym mógłby ją umieścić. Znalazł dom w Narodowym Centrum Orłów w Wabasha.
Postanowił także zamienić swoją kolekcję w książkę i badając miejsce orła w historii Ameryki, doszedł do pewnego wniosku.
„Nigdy nie mieliśmy ptaka narodowego” – powiedział Cook.
Mit o indyku
To pominięcie było szokiem dla personelu National Eagle Center, który uważał, że ten zaszczyt został już przyznany ptakowi gniazdującemu na drzewach otaczających ich siedzibę. Minnesota ma drugą co do wielkości populację bielików lęgowych w kraju, ustępując jedynie Alasce.
„Preston Cook wspomniał nam o tym wiele lat temu, a on odpowiedział: «Och, daj spokój, żartujesz sobie»” – powiedział Scott Mehus, dyrektor ds. edukacji w National Eagle Center. „Przez te wszystkie lata przemawiałem na zajęciach i opowiadałem [people] to symbol naszego narodu i nasz narodowy ptak”.
„Byłem w błędzie przez te wszystkie lata, podobnie jak wszyscy w kraju” – powiedział Mehus.
Bielik amerykański stał się najważniejszym ptakiem w kraju, kiedy wkrótce po założeniu kraju umieszczono go na wielkiej pieczęci. Benjamin Franklin, John Adams i Thomas Jefferson, którym pierwotnie powierzono tę odpowiedzialność, nie mogli zgodzić się na pieczęć reprezentującą kraj, dlatego w 1782 r. Sekretarz Kongresu Kontynentalnego Charles Thomson przedstawił wersję z bielikiem, który był zatwierdzony jeszcze w tym samym roku. Pieczęć z orłem została po raz pierwszy użyta w dokumencie upoważniającym Jerzego Waszyngtona do negocjowania wymiany jeńców wojennych i od tego czasu jest symbolem narodowym.
Ale nie wszyscy Ojcowie Założyciele byli fanami orła. Franklin zasłynął w liście do córki, w którym wyraził żal, że nie wybrano orła na przedstawiciela Stanów Zjednoczonych, nazywając go „ptakiem o złym charakterze moralnym” i dodając: „Nie zarabia na życie uczciwie”.
Franklin napisał dalej w swoim liście, że „w porównaniu z tym Turcja jest ptakiem o wiele bardziej szanowanym, w dodatku posiadającym prawdziwego, pierwotnego mieszkańca Ameryki”.
Jednak mitem jest, że Franklin prowadził dyskusje na temat uczynienia indyka ptakiem narodowym; historycy uważają, że żartował. „Nigdy nie opowiadał się za tym, aby indyk był naszą wielką pieczęcią” – powiedział Scott, choć przyznał, że Franklin poczynił pewne negatywne uwagi na temat orła.
Rachunek
„To jedno z niewielu przepisów, które nie zrobi żadnej różnicy” – żartuje Cook.
Ustawa, którą sam Cook początkowo napisał i wysłał do Kongresu, nie zawiera żadnych pieniędzy; nie pomaga nawet w działaniach ochronnych związanych z bielikami. Po prostu wstawia do amerykańskiego kodeksu linijkę pomiędzy drzewem narodowym a wytycznymi dotyczącymi ceremonii inauguracyjnych, która mówi: „Błysk amerykański (Haliaeetus leucocephalus) jest ptakiem narodowym”.
Wysłał projekt ustawy do biur prawodawców stanu Minnesota w obu izbach Kongresu, a ponadpartyjna grupa senatorów pod przewodnictwem senator Amy Klobuchar ze stanu Minnesota przedstawiła go na sali, aby został przyjęty jednomyślnie w izbie wyższej.
„To oni przyszli do nas i powiedzieli, że to nie jest ptak narodowy” – powiedział Klobuchar w programie National Eagle Center i Cook. „A więc to był impuls”.
Do oznaczenia dowolnego przedmiotu tytułem „narodowym” potrzebny jest akt Kongresu i podpis prezydenta; róża otrzymała ten zaszczyt w 1986 r., a dąb w 2004 r.
„Nikt nie musi niczego zmieniać; to tylko sprostowanie. To jedynie korekta w historii, która ma naprawić wszystko i sprawić, że będzie tak, jak powinno” – powiedział Cook. „To był jeden z tych małych kawałków historii, którymi moim zdaniem należy się zająć, i właśnie to robimy”.
Blezer
Cook nie ukrywa swojej pasji do orłów dosłownie na karku, ale jest blisko. Nosi muszkę z haftowanym orłem i przypinkę z orłem w klapie, a na jego czerwono-biało-niebieskich szelkach latają nawet orły.
Kiedy zapytasz go, co jest jego najcenniejszym orłem, wskazuje na guziki, które otrzymał po powołaniu do wojska w latach 60. XX wieku, a które obecnie są przyszyte do niebieskiej marynarki, którą często nosi.
„Dostałem te guziki do mojego munduru wyjściowego, które mają wielką pieczęć. Dwa lata później wyszedłem, odciąłem guziki od munduru wojskowego i od tego czasu noszę je do dziś” – powiedział. „To pierwsze przedmioty w mojej kolekcji, dzięki którym zacząłem kolekcjonować orły do końca życia”.
Patrzy na stoły pokryte starymi okładkami magazynów, na których widać karykatury odlatujących orłów z małymi dziećmi w szponach i przyznaje, że nie przestał gromadzić przedmiotów, nazywając je „działającą kolekcją”. Cyklicznie przegląda eksponaty dla dzieci i zainteresowanych gości, które można obejrzeć w National Eagle Center, ale żartuje: „Nie mów mojej żonie, że nadal kolekcjonuję”.
„Moja żona była bardzo tolerancyjna i doceniam ją za to” – powiedział. „Czasami powie: «Masz za dużo orłów». Czasem tak powie”.
Ale podobnie jak stanowienie prawa, małżeństwo wymaga kompromisu i nawet dom Cooka ma swoje ograniczenia.
„Ona mówi: «Możesz je umieścić w domu, gdzie chcesz, ale nie możesz umieścić ich w sypialni»” – zaśmiał się Cook. „Powiedziałem: «OK, mogę z tym żyć»”.