Była pierwsza dama Melania Trump broniła w niedzielę swoich przekonań na temat aborcji, które szczegółowo opisała w nadchodzących wspomnieniach i które wydają się być sprzeczne z przekonaniami jej męża, byłego prezydenta Donalda Trumpa.
„[Donald Trump] Znałem moje stanowisko i moje przekonania od dnia, w którym się poznaliśmy. A ja wierzę w wolność jednostki. Chcę decydować, co chcę zrobić ze swoim ciałem. Myślę, że nie chcę rządu w moich osobistych sprawach” – powiedziała Melania Trump Marii Bartiromo z Fox News w nagranym wcześniej wywiadzie, który został wyemitowany w niedzielę.
Jej uwagi pojawiają się kilka dni po wydaniu The Guardian opublikowała fragmenty swojej książki w którym napisała: „Konieczne jest zagwarantowanie kobietom autonomii w decydowaniu o swoich preferencjach dotyczących posiadania dzieci, w oparciu o własne przekonania, wolne od jakiejkolwiek interwencji lub nacisków ze strony rządu”.
„Dlaczego ktokolwiek inny niż sama kobieta miałby mieć władzę decydowania o tym, co robi ze swoim ciałem? Podstawowe prawo kobiety do wolności osobistej i do własnego życia daje jej prawo do przerwania ciąży, jeśli tego chce” – dodała w nadchodzących wspomnieniach „Melania”.
Była pierwsza dama wyraziła swoje przekonania także w filmie promocyjnym książki opublikowanym w zeszłym tygodniu w X.
„Wolność jednostki jest podstawową zasadą, której stoję na straży. Bez wątpienia nie ma miejsca na kompromis, jeśli chodzi o to podstawowe prawo, które przysługują wszystkim kobietom od urodzenia” – powiedziała Melania Trump w nagraniu.
„Wolność indywidualna. Co tak naprawdę oznacza „moje ciało, mój wybór”?” dodała.
W zeszłym tygodniu – na około miesiąc przed dniem wyborów – była pierwsza dama po raz pierwszy publicznie podzieliła się swoimi poglądami na temat aborcji, co będzie szczególnie istotną kwestią przed listopadem, gdy Demokraci próbują przedstawić Donalda Trumpa jako osobę, która będzie dążyć do zakazu aborcji, jeśli wybrany.
W niedzielnym wywiadzie Melania Trump odniosła się do pytań, z którymi się borykała po upublicznieniu swoich poglądów tak blisko wyborów, mówiąc Bartiromo: „No cóż, nie pisano tego ani w zeszłym tygodniu, ani w zeszłym miesiącu.[…]Ta książka została napisana kilka miesięcy wcześniej i kilka miesięcy wcześniej ukazała się drukiem. Takie było moje przekonanie i takie jest moje przekonanie, i chciałam to opisać w książce, bo chcę być autentyczna”.
Zapytana przez Bartiromo, czy obawia się, że wyborcy mogą zmienić opinię o jej mężu ze względu na jej poglądy, była pierwsza dama odpowiedziała: „Nie martwię się. Każdy musi zdecydować, co chce robić.”
Była pierwsza dama powiedziała, że Donald Trump „wiedział”, że jej stanowisko znajdzie się w książce, i dodała: „Pozwala mi być tym, kim jestem i pozwala mi wierzyć w to, w co wierzę. Pozwala mi być sobą. I on to szanuje i ja to szanuję, bo pozwalam mu być sobą. Ma inne przekonania i będzie robił to, w co wierzy”.
W komentarzach Melanii Trump powtórzyły się uwagi jej męża dla Fox News z czwartku, w którym powiedział: „Rozmawialiśmy o tym i powiedziałem: «Musisz pisać, w co wierzysz. Nie zamierzam ci mówić, co masz robić. Musisz napisać, w co wierzysz”.
„Jest bardzo kochana” – dodał. „Ludzie kochają naszą byłą pierwszą damę, mogę to powiedzieć, ale powiedziałem: «Musisz trzymać się swojego serca». Mówiłem to wszystkim: „Musisz kierować się sercem”.
Na początku tego tygodnia w poście w Truth Social Trump powiedział, że zawetuje zakaz aborcji gdyby ktoś natknął się na jego biurko jako prezydenta. Poglądy byłego prezydenta na ten temat konsekwentnie ewoluowały.
W maju 2023 r. Trump świętował decyzję Sądu Najwyższego o unieważnieniu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade, pisząc w poście w mediach społecznościowych: „Po 50 latach niepowodzeń, gdy nikt nie był nawet blisko, udało mi się zabić sprawę Roe przeciwko Wade, ku wielkiemu zaskoczeniu. „szok” dla wszystkich”.
A kiedy był prezydentem, Trump wezwał Senat do uchwalenia 20-tygodniowy limit aborcji, który został już przyjęty przez Izbę.
Na początku tego roku były prezydent flirtował z 15-tygodniowym federalnym limitem aborcji. „Obecna liczba tygodni – ludzie zgadzają się co do 15 i myślę o tym w tym kontekście i wyjdzie coś, co będzie bardzo rozsądne. Ale ludzie tak naprawdę – nawet twardogłowi się z tym zgadzają – wydaje się, że jest to 15 tygodni, wydaje się, że jest to liczba, co do której ludzie się zgadzają” – powiedział w wywiadzie radiowym WABC.
W sierpniu Trump powiedział NBC News, że sześciotygodniowy zakaz aborcji na Florydzie, który został podpisany przez gubernatora Partii Republikańskiej Rona DeSantisa, jest „zbyt krótki”. Trump dodał: „To musi zająć więcej czasu”.
Kilka dni później wyjaśnił, że będzie głosował przeciwko w tym roku inicjatywie dotyczącej głosowania na Florydzie, która gwarantowałaby prawo do aborcji do czasu żywotności płodu.