Kilka lat temu pisałam o tym, jak planując swój ślub, zasygnalizowałam aplikacji Pinterest, że interesują mnie fryzury i dekoracje na stół, i nagle zostałam zasypana propozycjami więcej takich wydarzeń. Wszystko było dobrze, dopóki – ups – nie odwołałam ślubu i wydawało się, że szpilki z Pinteresta będą mnie prześladować do końca dni. Pinterest nie był jedynym sprawcą. Wszystkie media społecznościowe chciały polecać rzeczy, które nie były już istotne, a smród tego zatęchłego bufetu z treściami utrzymywał się długo po zakończeniu wydarzenia, które nie odbyło się.
Zatem w nowej erze sztucznej inteligencji – kiedy maszyny mogą postrzegać i rozumieć świat, kiedy chatbot przedstawia się jako niesamowicie ludzki, kiedy warte bilion dolarów firmy technologiczne korzystają z potężnych systemów sztucznej inteligencji, aby zwiększyć swoje przychody z reklam – z pewnością te silniki rekomendacyjne stają się coraz mądrzejsze , zbyt. Prawidłowy?
Może nie.
Silniki rekomendacji to jedne z najwcześniejszych algorytmów w sieci konsumenckiej. Wykorzystują różnorodne techniki filtrowania, aby wyłonić rzeczy, z którymi najprawdopodobniej będziesz chciał wejść w interakcję – a w wielu przypadkach kupić – online. Jeśli zostaną dobrze wykonane, są pomocne. Na początku udostępniania zdjęć, np. w serwisie Flickr, prosty algorytm zapewniał, że przy następnym logowaniu zobaczysz najnowsze zdjęcia udostępnione przez znajomego. Obecnie zaawansowane wersje tych algorytmów są intensywnie wdrażane, aby utrzymać Twoje zaangażowanie i sprawić, że ich pieniądze właścicieli.
Ponad trzy lata po opisaniu problemu, który Pinterest wewnętrznie określił jako „poronienie”, z przykrością muszę stwierdzić, że moje sugestie na Pintereście są nadal fatalne. W dziwny sposób Pinterest określił mnie teraz jako srebrną lisicę w wieku od 60 do 70 lat, która szuka stylowej fryzury. To i szałwiowo-zielona kuchnia. Codziennie, jak w zegarku, otrzymuję marketingowe e-maile od firmy zajmującej się mediami społecznościowymi, wypełnione zdjęciami sugerującymi, że mogłoby mi się spodobać cosplayowanie w roli babci z wybrzeża.
I był szukając farby #inspo online w pewnym momencie. Ale fazę malowania mam już dawno za sobą, co tylko podkreśla, że niektóre silniki rekomendacyjne mogą być inteligentne, ale nie tymczasowe. Nadal nie zawsze wiedzą, kiedy wydarzenie minęło. Podobnie sugestia, że chciałbym zobaczyć „fryzury dla kobiet po 60. roku życia”, jest przedwczesna. (Jestem milenialsem.)
Pinterest ma wyjaśnienie tych e-maili, do czego przejdę. Należy jednak zauważyć – więc nie wyróżniam tylko Pinteresta, który w ciągu ostatnich dwóch lat ustanowił nowe kierownictwo i włożył więcej zasobów w udoskonalanie produktu, tak aby ludzie rzeczywiście chcieli w nim robić zakupy – że dzieje się to na innych platformy też.
Take Threads, firma Meta, która gromadzi wiele takich samych danych użytkowników, jak Facebook i Instagram. Threads to z założenia zupełnie inna aplikacja społecznościowa niż Pinterest. Jest to zbiór głównie aktualizacji tekstowych, z algorytmiczną zakładką „Dla Ciebie” i zakładką „Obserwowane”. Aktywnie otwieram wątki każdego dnia; Nie wpadam na to tak, jak to robię, przechodząc z wyszukiwarki grafiki Google do obrazów na Pintereście. Na karcie Obserwowanie w sekcji Wątki wyświetlane są mi aktualizacje od dziennikarzy i techników, których obserwuję. Na karcie „Dla Ciebie” Threads uważa, że mam menopauzę.
Czekaj, co? Laboratoryjnie nie jestem. Ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy Threads utwierdziło mnie w przekonaniu, że tak móc Być. Właśnie teraz, otwierając aplikację mobilną, widzę posty dotyczące okresu okołomenopauzalnego; kobiety po czterdziestce walczące o zmniejszenie brzucha, regulację układu nerwowego lub leczenie ADHD o późnym początku; mężowie zatrudniający eskortę; oraz najnowszy stand-up Ali Wonga na temat rozwodu. To jest Prawdziwe gospodynie domowe-spotyka-elder-millennial-ennui dziwaczny świat, który nie do końca odzwierciedla konta, które decyduję się śledzić, ani moje wyrażane zainteresowania.