„Zamienili zyski we władzę” – powiedział Rob Lalka, autor książki „The Venture Alchemists”, która ukazała się w tym roku i przedstawiała sylwetki wielu osobistości, które pójdą do administracji.
Lalka, profesor Freeman School of Business na Uniwersytecie Tulane, powiedziała, że technologów otaczających Trumpa definiuje kilka cech, w tym ich bogactwo i sceptycyzm wobec instytucji oraz stworzone przez nich osobowości mocno internetowe. Powiedział też, że mają wspólną historię, a wiele z nich pokrywa się na Uniwersytecie Stanforda w czasie pobytu Thiela i po nim.
„Ten kontrarianizm nie bierze się znikąd. Pochodzi z rzeczywistych doświadczeń, jakie mieli jako studenci” – powiedział.
Innymi słowy: prawicowa frakcja zjednoczyła się w zazwyczaj postępowym przemyśle technologicznym i znaczna jej część przygotowuje się do uczynienia Waszyngtonu drugim domem na następne cztery lata.
Zespół przejściowy Trumpa opisuje to jako naturalne dopasowanie.
„Program prezydenta Trumpa obejmuje politykę gospodarczą, energetyczną i regulacyjną, która pozwoli Stanom Zjednoczonym odzyskać globalną dominację w zakresie innowacji i technologii” – oznajmił w oświadczeniu Brian Hughes, rzecznik ds. transformacji.
„Prezydent Trump otacza się liderami branży, takimi jak Elon Musk, pracując nad przywróceniem innowacji, ograniczeniem regulacji i świętowaniem wolności słowa podczas swojej drugiej kadencji” – powiedział.
Musk, Sacks i Thiel nie odpowiedzieli na prośby o komentarz na temat przejścia.
Neil Malhotra, profesor ekonomii politycznej w Stanford Graduate School of Business, powiedział, że godne uwagi jest to, że wielu przedstawicieli branży technologicznej bliskich Trumpowi nie pochodzi z największych firm technologicznych, takich jak Meta, Google, Apple i Microsoftu.
„Ta konkretna grupa jest wyjątkowa, ponieważ dużo czerpie z przedsięwzięć typu venture” – powiedział, odnosząc się do inwestorów kapitału wysokiego ryzyka, którzy inwestują w start-upy. „Venture bardzo różni się od obecnych technologii Wielkiej Siódemki. Osoby zajmujące się technologią z Wielkiej Siódemki, ci ludzie starają się być bardzo neutralni. Kolekcja firm technologicznych Magnificent 7 obejmuje Alphabet, Amazon, Apple, Meta, Microsoft, NVIDIA i Tesla.
Dodał, że inwestorzy venture capital często są mniej zainteresowani inicjatywami korporacyjnymi, takimi jak programy różnorodności. Zamiast tego mają reputację bezwzględnej konkurencji, skupiającej się w najbardziej ekstremalnych momentach na rozwoju za wszelką cenę i wywróceniu istniejącego porządku.
„Kontrarianska kultura Doliny Krzemowej i przedsięwzięć typu venture odepchnęła się od wielkich pomysłów korporacyjnych wychodzących z profesjonalnej klasy menedżerskiej” – powiedział.
Druga kadencja Trumpa nie będzie pierwszą administracją, która będzie miała silny wpływ ze strony branży nowoczesnych technologii. Administracja Obamy była ściśle związana z technologią, zwłaszcza z Google i jego kadrą kierowniczą, taką jak były dyrektor generalny Eric Schmidt.
Jednak dane techniczne, które doradzały prezydentowi Barackowi Obamie, i osoby pracujące obecnie dla Trumpa w niewielkim stopniu pokrywają się. Tym razem mamy do czynienia z inną dynamiką, powiedział Nathan Leamer, republikański konsultant w Waszyngtonie i dyrektor generalny Fix Gear Strategies.
„Obama poszedł w ślady Big Tech w 2008 roku i panowało podekscytowanie faktem, że podejście administracji Obamy do technologii odzwierciedla blogosferę i wczesny Twitter oraz sposób, w jaki te firmy postrzegały siebie jako pasujące do świata” – powiedział.
„Różnica polega na tym, że teraz Trump podąża za przykładem Partii Republikańskiej” – powiedział. „Tech obserwuje przywódców Partii Republikańskiej i zdaje sobie sprawę, że muszą wziąć udział w grze. W przeciwnym razie zostaną pominięci.”
Wcześniej sceptyczne wobec Trumpa firmy technologiczne, takie jak Meta, Amazon i OpenAI, przekazały co najmniej po 1 milion dolarów na fundusz inauguracyjny Trumpa, a darowizny, które Trump może wykorzystać na dowolny cel.
Ton na szczycie nowej administracji będzie wyznaczał Vance, który po ukończeniu studiów prawniczych pracował dla jednego z funduszy venture capital Thiela, Mithril Capital i od tego czasu czerpie korzyści ze stowarzyszenia. Thiel był jednym z głównych zwolenników kandydowania Vance’a do Senatu w Ohio w 2022 r.
„Z góry widać powiązanie z Doliną Krzemową” – powiedział Leamer. (Zauważył, że sam Trump kwalifikuje się teraz jako inwestor technologiczny, posiadający większościowy pakiet udziałów w spółce dominującej Truth Social, Trump Media & Technology Group Corp.)
Leamer powiedział, że chociaż niektóre branże polegają na organizacjach handlowych i lobbujących z siedzibą w Waszyngtonie, które mają być twarzami swoich przedsiębiorstw, postacie takie jak Musk, Sacks i Thiel realizują inny model: eliminując grupy handlowe jako pośredników i zwracając się bezpośrednio do dużej publiczności za pośrednictwem media społecznościowe i podcasty.
„To są ludzie za mikrofonem” – powiedział. „To dobrze, że ci bardzo znani ludzie usuwają teraz pośrednictwo z rynku”.
Trump wybiera nominacje na szczeblu gabinetu na ogół przez osoby ze środowisk politycznych, w tym członków Kongresu, republikańskich gubernatorów i zwolenników kampanii. Jednak tuż poniżej tego poziomu na niektórych najważniejszych stanowiskach zajmują się przedstawiciele technologii.
Jacob Helberg, doradca rządowego wykonawcy Palantir Technologies i mąż innego byłego dyrektora PayPal, Keitha Raboisa, to wybór Trumpa na podsekretarza stanu ds. wzrostu gospodarczego, energii i środowiska. Inwestor technologiczny, Trae Stephensawspółzałożyciel Anduril, dostawcy usług obronnych i wspólnik w Thiel’s Founders Fund, był rozważany w związku z kandydaturą na stanowisko w Departamencie Obrony, według Polityka I Dziennik Wall Street. Jim O’Neill, były dyrektor generalny Fundacji Thiel, jest wyborem Trumpa na stanowisko nr 2 w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej. Trump mianował Emila Michaela, a były dyrektor Uberana najważniejsze stanowisko badawcze w Pentagonie. Doradczyni ekonomiczna Vance’a, Gail Slater, która zadziałało dla Fox Corp., Roku i nieistniejącej już grupy handlowej o nazwie Internet Association, to wybór Trumpa na kierowanie egzekwowaniem prawa antymonopolowego w Departamencie Sprawiedliwości.
Ogłaszając swój wybór Slatera w Truth Social, Trump podkreślił konflikty między dużymi, zasiedziałymi firmami technologicznymi a start-upami technologicznymi, które mają wsparcie inwestorów kapitału wysokiego ryzyka:
„Big Tech szaleje od lat, dławiąc konkurencję w naszym najbardziej innowacyjnym sektorze i, jak wszyscy wiemy, wykorzystuje swoją siłę rynkową do rozprawienia się z prawami tak wielu Amerykanów, a także praw Little Tech!”
Trump wyznaczył także osoby przyjazne tej samej frakcji technologicznej na stanowiska kierownicze w Federalnej Komisji Łączności, Federalnej Komisji Handlu oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Jednak przed nami jeszcze setki lub tysiące potencjalnych nominacji na średnie szczeble biurokracji, na których mogliby znaleźć się inni osobistości z branży technologicznej. Vance powiedział do środka wywiad podcastowy z 2021 r że jeśli Trump wygra kolejną kadencję, powinien zastąpić wszystkich urzędników federalnych „naszymi ludźmi”, czyli konserwatystami.
Lalka z Tulane University stwierdziła, że pomimo całej retoryki na temat merytokracji ze strony prawicowych przedsiębiorców i inwestorów technologicznych wizja Vance’a dotycząca pracowników federalnych jest raczej odwrotna.
„To dosłownie oznacza: XIX-wieczne łupy należą się zwycięzcy” – stwierdził. „Nie tak przyciąga się największe talenty”.
Malhotra ze Stanford stwierdziła, że nierozstrzygniętą kwestią pozostaje to, ilu specjalistów z branży technologicznej podejmie pracę w rządzie na pełny etat, a nie na pół etatu. Rolą Sacksa w Białym Domu jest na przykład oczekuje się, że będzie to praca wyłącznie w niepełnym wymiarze godzina zadanie Muska polegające na współprzewodniczeniu komisji ds. efektywności również nie będzie jego codzienną pracą.
„To naprawdę ograniczy ich władzę” – powiedział o rolach na pół etatu. „To dla Trumpa naprawdę dobry sposób na marginalizację tych ludzi i nadanie im fasady, że są potężni”.
Jednak pomimo swojej pracy na pół etatu Musk odcisnął ostatnio swoje piętno na transformacji, pomagając blokować rządową ustawę o finansowaniu i podróżując z Trumpem po całym świecie, aby spotkać się z zagranicznymi przywódcami.
Istnieje długa lista działań, którymi mają zająć się osoby wyznaczone przez Trumpa do spraw technologii, w tym deregulacja branży kryptowalut, mniej ograniczeń w rozwoju sztucznej inteligencji, łatwiejsze zatwierdzanie projektów takich jak wystrzelenie rakiety SpaceX Muska, zmiany w egzekwowaniu przepisów antymonopolowych, przegląd zamówień wojskowych oraz, za zgodą Kongresu, niskich stawek podatkowych dla korporacji i zamożnych osób.
Adam Kovacevich, dyrektor generalny Chamber of Progress, demokratycznej organizacji branży technologicznej, powiedział, że pomimo listopadowej porażki wiceprezydent Kamali Harris z Trumpem, stara się on ogólnie dostrzec potencjalne korzyści dla technologii, częściowo ze względu na to, kto doradza Trumpowi.
„Trzeba wejść w nową administrację z optymizmem” – powiedział.
„Wiele z tych osób, które wspierały Trumpa, w przeszłości wspierało Demokratów, więc niekoniecznie mówimy o ludziach, którzy zawsze są po stronie Republikanów” – powiedział.
Do przedstawicieli branży technologicznej w tej kategorii zaliczają się Musk, Sacks i inwestor Marc Andreessen, który niedawno stwierdził, że tak spędza połowę swojego czasu w ośrodku Trumpa Mar-a-Lago na Florydzie, doradzając w zakresie przejścia. Kovacevich powiedział, że jego zdaniem ich sojusz z Trumpem najlepiej postrzegać jako wąską reakcję na prezydenta Joe Bidena, wieloletniego sceptyka branży technologicznej, a nie całkowite odrzucenie polityki Demokratów.
Kovacevich powiedział, że według niego Trump nie będzie w stanie zrealizować niektórych ze swoich najbardziej radykalnych pomysłów dotyczących technologii, w tym zmusić platformy mediów społecznościowych do dalszego naginania zasad moderowania treści na korzyść konserwatywnych użytkowników.
„Wszelkie wysiłki prawdopodobnie doprowadzą do przegłosowania Pierwszej Poprawki” – powiedział.
Jedno uważnie obserwowane pytanie: ile pieniędzy zarobią technologiczni sojusznicy Trumpa podczas jego administracji? Według szacunków Muska majątek wzrósł o 70% od zeszłomiesięcznych wyborów, do około 450 miliardów dolarów. Indeks miliarderów Bloomberga — podsycając postępowe teorie, według których on i inni specjaliści z branży technologicznej motywują chęć zwiększenia swojej wartości netto.
Cena akcji Technologie Palantirawykonawcy rządowego, wzrosła mniej więcej dwukrotnie od czasu wyborów, podobnie jak start-upy z branży technologii obronnych, takie jak Anduril również wyraził optymizm o wzroście sprzedaży w okresie nowej administracji.
Leamer, konsultant Partii Republikańskiej, powiedział, że jego zdaniem sojusznicy technologiczni Trumpa mają inną motywację: chcą udowodnić, że mają rację.
„Myślę, że postrzegają to jako szansę na wprowadzenie swoich pomysłów w życie” – powiedział. „Te osoby zastanawiały się nad tymi pomysłami i naprawdę są zainteresowane przedsiębiorczością i przyszłością kraju”.