Nowe badanie pokazuje, że ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera zależy od kodu pocztowego.
Naukowcy z Uniwersytetu Michigan odkryli, że u osoby mieszkającej w jednym mieście w tym samym stanie ryzyko zdiagnozowania choroby pozbawiającej pamięć jest dwukrotnie wyższe w porównaniu z osobą mieszkającą kilka miast dalej.
Zespół argumentował, że dysproporcje w stanie wewnętrznym są prawdopodobnie wynikiem przeoczenia demencji. Zarzucali różnice w badaniach przesiewowych i testach, niejednolitą opiekę zdrowotną i edukację, a także różnice w chęci ludzi do wizyty u lekarza.
Mapa pokazuje ponad 300 różnych regionów szpitalnych, a w każdym z nich współczynnik odzwierciedlający rzeczywistą liczbę przypadków choroby Alzheimera w porównaniu do liczby przypadków, których można by się spodziewać. W niektórych obszarach Stanów Zjednoczonych ta sama osoba miałaby aż dwukrotnie większe szanse na zdiagnozowanie demencji.
Ogólna koncentracja przypadków choroby Alzheimera występowała na południu, wzdłuż tak zwanego „pasa udarowego”, gdzie w populacji występuje większy odsetek czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Jednak nawet w tym przypadku istniała mozaika, która według badaczy mogła odzwierciedlać odmienny poziom ogólnej świadomości na temat zdrowia i oznak chorób, na które należy zwrócić uwagę.
Doktor Julie Bynum, geriatra z UM Health i badaczka w dziedzinie opieki zdrowotnej, która kierowała badaniem, powiedział: „Wyniki te wykraczają poza różnice demograficzne i populacyjne w zakresie ryzyka i wskazują, że istnieją różnice na poziomie systemu opieki zdrowotnej, które można ukierunkować i zaradzić.
„Przesłanie jest jasne: w zależności od miejsca prawdopodobieństwo zdiagnozowania demencji jest różne, a może się tak zdarzyć z powodu wszystkiego, od norm postępowania obowiązujących pracowników służby zdrowia po wiedzę poszczególnych pacjentów i zachowania związane z poszukiwaniem opieki”.
Ta mozaika może odzwierciedlać populacje niezdiagnozowane i objęte niedostateczną opieką, a także różnice w praktyce lekarzy w różnych regionach.
Na przykład lekarze w niektórych obszarach mogą wykazywać większą aktywność w diagnozowaniu choroby Alzheimera niż lekarze w innych obszarach.
Może to również oznaczać, że pacjenci w niektórych obszarach rzadziej odwiedzają lekarza niż inni w innych, w związku z czym pozostają niezdiagnozowani.
Zespół ekspertów stwierdził, że w obliczu przewidywanego wzrostu liczby pacjentów z chorobą Alzheimera z obecnych 6,7 miliona do prawie 13 milionów do 2050 r. zajęcie się czynnikami powodującymi rozbieżności w poszczególnych kodach pocztowych może mieć ogromny wpływ na zdrowie publiczne.
Naukowcy, którzy przeprowadzili badanie, rozpoczęli od analizy danych za lata 2018–2019 z Medicare, federalnego programu ubezpieczenia zdrowotnego dla seniorów w wieku 65 lat i więcej, aby zidentyfikować przypadki choroby Alzheimera i innych form demencji.
Oczekuje się, że do 2050 r. liczba pacjentów z chorobą Alzheimera gwałtownie wzrośnie z obecnych 6,7 miliona do prawie 13 milionów
Dr Bynum powiedział: „Obecnie celem powinna być wcześniejsza identyfikacja osób z problemami poznawczymi, jednak nasze dane pokazują, że młodsza grupa wiekowa uczestników Medicare jest tą, która charakteryzuje się największym zróżnicowaniem”.
„Dla społeczności i systemów opieki zdrowotnej powinno to być wezwanie do działania na rzecz szerzenia wiedzy i zwiększenia wysiłków na rzecz udostępnienia ludziom usług”.
Przyjrzeli się 306 różnym regionom Stanów Zjednoczonych, w których szpitale zapewniają wysoce specjalistyczną opiekę osobom zapisanym do Medicare.
Spośród prawie 4,9 mln przebadanych seniorów 419 646 miało chorobę Alzheimera lub inną formę demencji, a w 2019 r. u około 143 000 z nich zdiagnozowano tę chorobę.
Następnie stworzyli sposób na określenie faktycznej liczby przypadków zdiagnozowanych w 2019 r. i porównali ją z liczbą, jakiej oczekiwaliby na podstawie modeli statystycznych.
Pozwoliło to badaczom sprawdzić, czy w niektórych regionach diagnozowano więcej, czy mniej przypadków, niż oczekiwano.
Przyjrzeli się także szerszym czynnikom, takim jak średni najwyższy poziom wykształcenia na danym obszarze, wskaźniki otyłości i palenia tytoniu oraz odległość od ośrodków badawczych, co mogło mieć wpływ na częstotliwość diagnozowania choroby.
Wyniki przedstawiono w formie stosunku porównującego rzeczywistą liczbę rozpoznań postawionych w województwie do liczby rozpoznań, jakiej można by się spodziewać na podstawie wieku i stanu zdrowia populacji.
Jeśli współczynnik jest większy niż 1,0, oznacza to, że diagnozuje się więcej osób niż oczekiwano, co wskazuje na dużą intensywność diagnostyczną
Częstość zdiagnozowanej demencji wahała się od zaledwie czterech procent do nawet 14 procent, w zależności od regionu skierowania do szpitala, a wskaźnik nowych rozpoznań demencji w 2019 roku wahał się od 1,7 procent do 5,4 procent.
Najwięcej przypadków choroby Alzheimera i demencji stwierdzono na południu, wzdłuż „pasa udarowego”, ale występowały pewne różnice.
Na przykład na obszarach Mississippi odnotowano mniej przypadków, niż oczekiwali badacze, podczas gdy w środkowym Teksasie było ich znacznie więcej.
Zróżnicowanie to miało charakter ogólnokrajowy, a różnice pomiędzy sąsiednimi regionami mogły być bardzo duże.
Na przykład intensywność diagnoz w Portland w stanie Oregon wyniosła 1,2, co oznacza, że postawiono więcej diagnoz, niż oczekiwano.
Ale w Bend w stanie Oregon, tuż obok, intensywność diagnozy wyniosła 0,8, co wskazuje, że było mniej diagnoz, niż oczekiwano.
Naukowcy nie podali uzasadnienia różnic w udokumentowanych i przewidywanych przypadkach w zależności od regionu, ale stwierdzili, że mogą sprowadzić się do różnic demograficznych, takich jak średni wiek i rasa tamtejszej populacji, dostęp do badań przesiewowych oraz to, czy dana osoba wie, co znaki, na które należy zachować czujność.
Powyższy wykres przedstawia szacunkową prognozę liczby pacjentów z chorobą Alzheimera w USA do roku 2060.
Te luki nie były charakterystyczne dla Oregonu. Można je było zobaczyć na mapie badaczy w całym kraju.
W Gainsville na Florydzie intensywność diagnozy zmierzona została na poziomie około 1,1. Ale na południu, w bardziej wiejskiej Ocala, intensywność diagnozy wyniosła 0,9.
Natomiast w Providence w stanie Rhode Island wskaźnik ten wynosił 0,8. Jednak w Hartford w stanie Connecticut, niecałe 160 km na zachód, wskaźnik ten wynosił 1,1.
Ich ustalenia zostały opublikowane w Choroba Alzheimera i demencja: Dziennik Stowarzyszenia Alzheimera.
Niektóre wskaźniki zachorowalności na chorobę Alzheimera na poziomie regionu również mogą być zaniżone, ponieważ ludzie w różnych częściach kraju napotykają bariery w uzyskaniu opieki i prawidłowej diagnozie.
Naukowcy doszli do wniosku: „Odkrycia te mają ważne implikacje dla przyszłych strategii mających na celu poprawę wyszukiwania przypadków wśród tych grup.
„Co więcej, odkrycia te rodzą ważne pytania dotyczące stopnia, w jakim różnice w dostępie i praktykach w zakresie opieki zdrowotnej mogą powodować nadmierną zmienność w wykrywaniu ADRD”.