Redaktor sportowy BBC News, Dan Roan
Obie strony pragną zwycięstwa i tak naprawdę wyrok zawiera coś dla City i Premier League.
Źródła ligi podkreślają fakt, że większość sprzeciwów City wobec zasad APT nie powiodła się, a szerszy system został zatwierdzony przez panel.
Wyrażają także pewność, że kluby w ciągu dwóch tygodni szybko zmienią zasady, aby uczynić je zgodnymi z prawem.
Jednak orzeczenie panelu, że wyłączenie z zasad nieoprocentowanych pożyczek od właścicieli klubom (pożyczki od akcjonariuszy) było niezgodne z prawem, wzbudziło obawy, że kluby mogą teraz zostać obciążone dodatkowymi kosztami, których się nie spodziewały.
Może to oznaczać, że niektórym grozi naruszenie przepisów PSR. Sugeruje się, że takie pożyczki będą teraz podlegać oprocentowaniu na rynku komercyjnym.
Może to mieć poważne konsekwencje dla klubów, które są winne swoim właścicielom dziesiątki (a nawet setki) milionów funtów.
Premier League wydaje się być stosunkowo spokojna w tej kwestii, wraz ze spekulacjami, że City i inne kluby mogą ubiegać się o rekompensatę za wszelkie straty poniesione w związku z przepisami.
Przedstawiciele ligi uważają, że w przypadku pożyczek od akcjonariuszy uczciwa analiza wartości rynkowej takich pożyczek opierałaby się na koszcie pożyczki (tj. stopie procentowej), a nie na wartości samej pożyczki, w związku z czym wpływ na kluby byłby minimalny.
Uważają również, że takie pożyczki zostaną objęte zakresem APT dopiero po zmianie zasad i nie będą stosowane z mocą wsteczną, zatem będzie to miało wpływ tylko na przyszłe pożyczki.
Jednakże BBC Sport dowiedziało się, że prawnicy City uważają, że niepoddawanie poprzednich pożyczek od akcjonariuszy ocenie godziwej wartości rynkowej (przy jednoczesnym dalszym stosowaniu jej do poprzednich umów sponsorskich) byłoby niesprawiedliwe i że mogą wystąpić o wydanie nakazu uniemożliwiającego Premier League robiąc to.
Niektórzy gracze będą jednak obawiać się, że jakiekolwiek osłabienie zasad APT mających na celu zachowanie uczciwości i równowagi konkurencyjnej może doprowadzić do tego, że niektóre kluby będą mogły podpisać bardziej lukratywne umowy handlowe.
Pozostaje również pytanie, czy może to mieć wpływ na ponad 100 zarzutów, jakie liga postawiła City w związku z rzekomymi naruszeniami przepisów finansowych. Miasto zaprzecza, jakoby miało dopuścić się nieprawidłowości, a rozprawa w tej sprawie trwa.
Bez względu na konsekwencje jasne jest, że spór ten wzmocnił wśród klubów poczucie podziału w sprawie regulacji finansowych, jakim podlegają.