Kiedy lato powoli odchodzi w niepamięć, a jesień tuż za rogiem, zastanawiam się, ilu z nas martwi się tym, ile wypiliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy? Być może odliczasz dni do wzięcia udziału w „Trzeźwym Październiku”?
Lato wydaje się być dla wielu osób doskonałą wymówką, aby sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Pikniki, grille, lunche w pubach, Pimm’s w ogrodzie przed kolacją, a potem martini espresso. Zawsze jest powód, żeby otworzyć jakąś butelkę.
I chłopcze, czy niektórzy ludzie mogą pić. Niedawno uczestniczyłem w brunchu i do południa większość gości była bez nóg. Inny znajomy właśnie wrócił z Hiszpanii i kiedy zapytałem, jak było, roześmiał się i powiedział: „Nie mam pojęcia. Cały czas miałem pęcherz.
Istnieje ukryta epidemia, w której za dużo piją przedstawiciele klasy średniej, osoby w średnim wieku i emeryci (zdjęcie pozowane przez modelkę)
Czy to brzmi znajomo? Mniej więcej o tej porze roku wiele osób wytrzeźwieje po letnich ekscesach i zdaje sobie sprawę, że mogą być uzależnieni od alkoholu.
Kiedy myślimy o problemach społeczeństwa związanych z piciem, często wyobrażamy sobie młodych ludzi objadających się alkopopami.
Przywołuje obrazy chuliganów bijących się na ulicy lub dziewcząt ledwo stojących na nogach, obejmujących się ramionami, idących chwiejnie do następnego baru koktajlowego.
A kiedy myślimy o alkoholikach, kojarzymy się z bezdomnymi mężczyznami, butelką w brązowej papierowej torbie, drzemiącymi na ławce w parku.
Ale jest jeszcze jedna grupa, która ma poważny problem z alkoholem, który może skrócić jej życie. Jednak tej grupie udaje się ukryć przed radarem, ponieważ są zbyt szanowani, aby wyglądać na pijanych w jakikolwiek oczywisty lub prostacki sposób.
Ukryta epidemia, o której mówię, dotyczy ludzi z klasy średniej, osób w średnim wieku i emerytów. W mojej klinice spotykam wielu mężczyzn i kobiet tej kategorii. Kiedy pytam ich o picie, często nie dostrzegają, że mają problem, ponieważ nie osiągnęli (jeszcze) etapu, w którym fizycznie są od niego uzależnieni – kiedy organizm uzależnia się od alkoholu i zaczynają pojawiać się drgawki, jeśli przestaną bez tego.
Niektórzy zaczęli używać alkoholu jako sposobu radzenia sobie ze stresem. Inni, gdy ich dzieci dorosną i odkryją, że mają więcej czasu, zaczynają używać alkoholu jako sposobu na zabicie czasu, relaks i odpoczynek.
Zwykle zaczyna się powoli – dziwna szklanka z lunchem jako poczęstunek, szczególnie w miesiącach letnich. Przecież po południu nie ma nic innego do roboty, prawda? Następnie kilka szklanek zamienia się w butelkę. A może ten poranny G&T będzie bardziej ginem niż tonikiem. A potem nalewasz sobie kolejnego.
Bogaty, emeryt i znudzony to zabójcza kombinacja, jeśli chodzi o alkohol. Badania wykazały, że picie wśród osób powyżej 50. roku życia stało się zjawiskiem ukrytym, a im wyższe dochody, tym większe jest ryzyko.
Według NHS England najnowsze dane z 2022 r. wykazały, że 23 procent kobiet w wieku 55–64 lat wypijało ponad 14 jednostek alkoholu tygodniowo. Choć są to jedynie wytyczne – choć istnieje argument, że każda ilość alkoholu zwiększa ryzyko chorób takich jak rak, zatem tak naprawdę nie ma „bezpiecznej” dawki – istnieją dowody na to, że powyżej 14 jednostek ryzyko znacznie wzrasta.
Jedno z badań wykazało, że u osób spożywających jeden lub dwa drinki cztery lub więcej razy w tygodniu ryzyko przedwczesnej śmierci było o 20% wyższe w porównaniu z osobami, które piły tylko trzy razy w tygodniu lub mniej.
I nie daj się zwieść, jeśli możesz wytrzymać kilka dni lub nawet kilka tygodni bez alkoholu. Wielu alkoholików oszukuje się, że ponieważ mogą powstrzymać się od palenia przez krótki okres, nie mogą się uzależnić.
Jeden z pacjentów opisał to jako wstrzymanie oddechu pod wodą – wiesz, że w końcu będziesz musiał wynurzyć się na powierzchnię i zaczerpnąć powietrza. Podobnie, możesz wytrzymać jakiś czas bez alkoholu, ale w końcu wiesz, że będziesz musiał się poddać i się napić.
Dlatego niepokoją mnie modne ruchy, takie jak „Suchy styczeń”, a teraz „Trzeźwy październik”.
Ograniczenie spożycia alkoholu jest zawsze rozsądną rzeczą, ale jeśli pierwszą rzeczą, jaką zrobisz pierwszego lutego lub listopada, będzie sięgnięcie po korkociąg, jest to dobry znak, że miesiąc bez alkoholu nie rozwiąże problemu – i to może nawet nadszedł czas, aby zwrócić się o profesjonalną pomoc.
Co więc robisz, jeśli uważasz, że możesz mieć problem?
Ludzie często uważają, że ponieważ funkcjonują na co dzień i nie są fizycznie uzależnieni od alkoholu, nie powinni kłopotać swojego lekarza rodzinnego.
Jednak dobry lekarz rozpozna, że osoba prosząca o pomoc wymaga interwencji już teraz, zanim objawy nasilają się dalej.
Jednym ze sposobów, w jaki lekarze sprawdzają problemy alkoholowe, jest system CAGE, który stawia cztery kluczowe pytania: Czy kiedykolwiek czułeś, że musisz ograniczyć picie? Czy ludzie irytowali Cię krytykując Twoje picie? Czy kiedykolwiek miałeś poczucie winy z powodu picia? Czy musisz pić z samego rana, aby uspokoić nerwy lub złagodzić kaca?
Odpowiedź „tak” na dwa lub więcej z tych pytań oznacza, że może istnieć problem, którego nie można po prostu wytłumaczyć jako letniej zabawy ani rozwiązać za pomocą Sober October.
W swoim potępiającym raporcie na temat stanu NHS lord Darzi stwierdził, że system zawodzi osoby starsze, co od dawna było oczywiste dla osób pracujących w służbie zdrowia. To haniebne i nie mogę powstrzymać się od zrzucania za to winy na dyskryminację ze względu na wiek – nie ma mowy, abyśmy byli tak zblazowani w związku z tak złym traktowaniem dzieci.
Książę i księżna Walii ogłosili, że Kate zakończyła kurs chemioterapii
Pomyśl o Willsie
W zeszłym tygodniu można było podziwiać wiele podziwu dla odważnego i godnego sposobu, w jaki księżna Walii poradziła sobie z diagnozą i leczeniem raka. Kimkolwiek jesteś, niezależnie od pochodzenia, rak jest niezwykle przerażający, a chemioterapia szczególnie uciążliwa, wyczerpująca i nieprzyjemna.
Ale chcę też pomyśleć o księciu Williamie, ponieważ bycie partnerem osoby chorej na raka to także duże wyzwanie i stresujące doświadczenie. Kochasz tę osobę i nienawidzisz widzieć ją tak bezbronną, niespokojną lub zdenerwowaną. Pragniesz wziąć na siebie część ich bólu i strachu, zmniejszyć o połowę ich cierpienie, gdyby tylko było to możliwe.
Ty też się boisz, ale musisz przybrać odważną twarz i być „silnym”, zwłaszcza jeśli są małe dzieci, które należy chronić i starać się zachować pewną normalność – a wszystko to przy jednoczesnym zapewnieniu emocjonalnego wsparcia choremu. Pośród całkowicie zrozumiałych wyrazów współczucia i zrozumienia dla pacjenta chorego na raka ważne jest, abyśmy nie zapominali, że partner również będzie przeżywał bardzo trudny okres.
Wiem, że nie będę jedyną osobą, która z przerażeniem i wściekłością będzie patrzeć na przedterminowe zwolnienie z więzień 1700 przestępców.
Po latach pracy zarówno z przestępcami, jak i pracownikami wymiaru sprawiedliwości, wiem, że łagodne podejście rzadko się sprawdza, zwłaszcza w przypadku osób, które w przeszłości doświadczyły przemocy.
Musimy mieć kary adekwatne do przestępstwa, nie tylko jako środek odstraszający, ale także po to, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo i dać społeczeństwu pewność, że gdy ktoś zostanie skazany, sprawiedliwości stanie się zadość.
Partia Pracy zawsze miała reputację partii łagodniejszej wobec przestępczości i często kwestionowałem, czy było to sprawiedliwe, czy prawdziwe. A jednak tutaj wypuszczają na ulicę zatwardziałych przestępców, którzy odsiedzieli zaledwie ułamek swojego czasu, a ich koleją będzie wielu kolejnych.
Rzeczywistość jest taka, że musimy podchodzić do prawa w taki sam sposób, w jaki zrobiłby to dobry rodzic, dyscyplinując dziecko, gdy wyznacza się jasne granice zachowania, a następnie je egzekwuje. Wyjaśniasz, jakich kar można się spodziewać w przypadku złamania zasad i nigdy się od tego nie wahasz. Możesz być także miły i współczujący, ale ostatecznie, jeśli pozwolisz ludziom ujść na sucho, wysyłasz sygnał, że jesteś słaby, łatwo tobą manipulować i że złe zachowanie nie jest niczym wielkim. Wie o tym każde małe dziecko – a teraz wie to także każdy przestępca.