Podekscytowana greckimi wakacjami, na które ona i jej córka miały się udać, Deborah King myślała o pakowaniu w ostatniej chwili, gdy wychodziła spod prysznica.
Kiedy jednak sięgnęła po coś z szafki w łazience, jej uwagę przykuło wgłębienie na spodniej stronie lewej piersi. Sprawdzając ją, z przerażeniem wyczuła w piersi kilka grudek – wielkości monety 10 centów – gdy ją sondowała.
„Byłam zszokowana – minęły dopiero dwa miesiące od mammografii, która wszystko wykazała” – wspomina Deborah, lat 58, grafik i matka 15-letniej córki Grace.
„Myślałem o dziewięciodniowej wycieczce, którą zaplanowaliśmy z Grace. Odwiedzaliśmy znajomych, których nie widziałem prawie 20 lat. Nie mogłem się tego doczekać.
– Jednak tutaj najwyraźniej było coś niepokojącego. Wcięcie zauważyłem tylko przez przypadek, bo miałem uniesione ręce. Kiedy opuściłem rękę, nie mogłem tego zobaczyć.
Choć wstrząśnięta odkryciem, Deborah stwierdziła, że nie może to być „nic poważnego”, uspokajając się faktem, że w rodzinie nie występowały przypadki raka piersi ani nie wynikały z jej ostatniej mammografii.
Była jednak na tyle zaniepokojona, że skontaktowała się ze swoim lekarzem rodzinnym, który natychmiast skierował ją na dalsze badania.
Jednak spotkanie nie doszło; Na badania w szpitalu, które odbyły się pod koniec sierpnia, Deborah musiała czekać cztery tygodnie.
Graficzka Deborah King (58 l.) na zdjęciu z 15-letnią córką Grace jest wściekła, że na jej mammografii nie stwierdzono guzów o łącznej długości 4 cm
Obejmowało to badanie ultrasonograficzne i biopsje, które wykazały, że Deborah cierpi na inwazyjnego raka przewodowego (IDC) – nowotwór, który zaczyna się w przewodach mlecznych i który stanowi aż 75 procent wszystkich przypadków raka piersi. Rak był w pierwszym stadium, co oznacza, że nie rozprzestrzenił się poza pierś, ale diagnoza była strasznym ciosem.
Deborah, przechodząca obecnie wyczerpującą chemioterapię i niepokojąca się zbliżającą się mastektomią, jest wściekła, że zaledwie dwa miesiące wcześniej na mammografii przeoczono guzy o łącznej długości 4 cm.
Rak nie był również widoczny na dwóch mammogramach w szpitalu, ale był wyraźnie widoczny na USG.
Jak więc to się mogło stać? Okazuje się, że Deborah ma „gęste piersi” – termin ten jest znany lekarzom, ale wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy.
Co najważniejsze, gęste piersi utrudniają mammografom wykrycie małych guzów
Sama pierś nie wygląda inaczej, ale zawiera więcej tkanki włóknistej i mniej tłuszczu niż normalnie.
Kobiety z gęstymi piersiami są w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania na raka piersi. Badania sugerują, że mogą być one od czterech do sześciu razy bardziej zagrożone niż osoby o niskiej gęstości zagęszczenia, ale nie wiadomo dlaczego.
Co najważniejsze, gęste piersi utrudniają mammografom wykrycie małych guzów.
Wszystkie piersi zawierają gruczoły, tkankę włóknistą i tłuszcz, ale gęste piersi mają stosunkowo „więcej tkanki włóknistej niż tłuszczu” – wyjaśnia Cheryl Cruwys, założycielka grupy rzeczników pacjentów Breast Density Matters.
Problem w tym, że zarówno gęsta tkanka piersi, jak i guzy są widoczne na obrazie mammograficznym jako białe, zatem wykrycie małego guza może być „jak szukanie kłębka waty podczas burzy śnieżnej” – mówi. „Im gęstsza tkanka, tym bielszy mammogram”.
Doktor Lester Barr, chirurg-konsultant specjalizujący się w leczeniu raka piersi, dodaje: „Gęstość piersi nie ma nic wspólnego z wyglądem i dotykiem piersi, ale ma związek z tym, jak tkanka piersi wygląda na mammografii. Gęstość wynika ze sposobu ułożenia cząsteczek białek w kobiecych piersiach.
Powodem, dla którego ultrasonografia jest pomocna u kobiet z gęstą tkanką piersi, jest to, że wykorzystuje inną technologię, fale dźwiękowe, do wykrywania guzków (podobnie jak echosonda na łodzi podwodnej), co może nie być widoczne w przypadku technologii rentgenowskiej.
Po zgłoszeniu guzka Deborah przeszła badanie USG i choć na dwóch mammografiach stwierdzono białą masę i nie stwierdzono żadnego nowotworu, na USG wyraźnie widać było ciemną masę.
„Gdybym nie zauważyła wgłębienia, mogłoby się rozprzestrzenić, a rokowania byłyby dla mnie zupełnie inne” – mówi. „Ta diagnoza bardzo mnie zszokowała, gdy zdałam sobie sprawę, że oznacza to, że myliłam się, sądząc, że mogę ufać wynikom mammografii”.
Nie wiadomo, ile kobiet ma gęstą tkankę piersi. Jak wyjaśnia dr Barr: „Gęstość piersi to spektrum od bardzo niskiej do bardzo gęstej. Jest to oceniane subiektywnie przez radiologa na podstawie stopnia „bieli”. Nie ma przyjętej granicy w widmie, które określa, kiedy pierś staje się gęsta.
Innym czynnikiem jest to, że gęstość tkanki piersi kobiety zmienia się wraz z wiekiem. Dr Barr twierdzi, że tkanka piersi kobiety na ogół staje się mniej gęsta z wiekiem – podczas gdy w wieku 30–35 lat prawie każda kobieta ma gęstą tkankę piersi, w wieku 50 lat gęstość ta spada.
„Jest prawdopodobne, że gęstość piersi stanie się klinicznie istotna u osób z najgęstszymi piersiami po 40. roku życia” – mówi, dodając, że ta grupa mogłaby najwięcej zyskać na dodatkowych badaniach przesiewowych.
Na przykład brytyjska państwowa służba zdrowia prowadzi program badań przesiewowych, w ramach którego co roku wykrywa się 16 000 przypadków raka piersi, mówi dr Barr, ale „mammografia „nie uwzględnia” kolejnych 1200 przypadków”.
Gęstość piersi to tylko jeden z czynników wpływających na tę pominiętą diagnozę.
Innym rodzajem nowotworu trudnym do wykrycia na mammografii jest inwazyjny rak zrazikowy – drugi pod względem częstości typ. Rozpoczyna się w gruczołach, w których podczas karmienia piersią powstaje mleko.
Ponieważ komórki nowotworowe mogą rosnąć w liniach, a nie w grudkach, nie można ich łatwo rozpoznać na wczesnym etapie.
Mammografia często nie uwzględnia także zapalnego raka piersi, który stanowi do pięciu procent przypadków raka piersi. To również często nie powoduje powstania guzka – zamiast tego komórki nowotworowe blokują naczynia limfatyczne (lub drenażowe), powodując, że pierś wygląda na opuchniętą.
Brytyjska państwowa służba zdrowia prowadzi program badań przesiewowych, który co roku wykrywa 16 000 przypadków raka piersi, ale mammografia pomija kolejne 1200
Około jedna trzecia przypadków raka piersi u kobiet w każdym wieku jest wykrywana za pomocą mammografii, a resztę wykrywają same kobiety.
Może to wynikać z tego, że kobieta jest młodsza i nie kwalifikuje się jeszcze do badań przesiewowych, lub z powodu gęstych piersi i nowotworu, który nie jest widoczny na mammografii. Nowotwór może być także nowotworem interwałowym (występującym pomiędzy badaniami przesiewowymi).
W każdym stanie i terytorium Australii działa usługa BreastScreen, która umożliwia kobietom w wieku od 50 do 74 lat poddawanie się mammografii co dwa lata.
Większość usług BreastScreen nie informuje pacjentów o ich gęstości mammograficznej. BreastScreen w Australii Zachodniej i Australii Południowej to jedyne dwa stany, które obecnie powiadamiają ludzi, jeśli podczas mammografii przesiewowej wykryją u nich gęste piersi.
Osoby, które zostaną powiadomione o gęstych piersiach, otrzymają dalsze informacje, w tym informację, czy konieczna jest dalsza opieka lub badanie.
Działacze zwracają uwagę, że w niektórych krajach, np. we Francji i Austrii, kobietom ze szczególnie gęstymi piersiami rutynowo przeprowadza się badania przesiewowe (takie jak USG).
Opierają się na systemie punktacji gęstości zwanym BI-RADS, opracowanym przez American College of Radiology.
W ramach tego systemu istnieją cztery kategorie: A, tłuszcz; B, rozproszone obszary o gęstości włóknisto-gruczołowej; C, niejednorodnie gęsty; i D, niezwykle gęsty.
We Francji wykonuje się standardową mammografię, ale jeśli radiolog uzna, że należysz do kategorii C lub D, skieruje Cię na badanie USG.
„Jednak system BI-RADS opiera się na subiektywnej ocenie i dlatego oferuje zmienną dokładność – obecnie opracowywana jest komputerowa ocena gęstości piersi” – mówi dr Barr.
W brytyjskim przeglądzie możliwości badań przesiewowych piersi przeprowadzonym w 2019 r. w Wielkiej Brytanii stwierdzono, że nie ma wystarczających dowodów uzasadniających proponowanie kobietom z gęstymi piersiami badania USG po ujemnym wyniku mammografii ze względu na różnice w dokładności badania ultrasonograficznego.
Ultradźwięki mogą czasami dawać dużą liczbę wyników fałszywie pozytywnych (co prowadzi do niepokoju i niepotrzebnych badań) oraz fałszywie negatywnych wyników, wyjaśnia dr Barr.
„Standardowe ręczne badanie ultrasonograficzne okazało się zbyt niedokładne do celów ogólnych badań przesiewowych, ale jest przydatne w uzyskaniu dodatkowych informacji na temat guza wykrytego w mammografii lub na temat kobiety zgłaszającej się do kliniki z powodu wykrycia guza”.
Około jedna trzecia przypadków raka piersi u kobiet w każdym wieku jest wykrywana za pomocą mammografii, a resztę wykrywają same kobiety
Co więcej, coraz więcej dowodów sugeruje, że rutynowe badania mammograficzne mogą u niektórych kobiet wyrządzić więcej szkody niż pożytku – niezależnie od gęstości piersi – z powodu fałszywie dodatnich wyników i nadmiernego leczenia, w tym operacji nieszkodliwych nowotworów, które nigdy nie spowodowałyby u pacjentki żadnych problemów – mówi Michael Baum, emerytowany profesor chirurgii i profesor wizytujący humanistyki medycznej na University College London.
„Moim zdaniem należy zrezygnować z rutynowych badań mammograficznych u wszystkich kobiet” – powiedział Good Health.
Zapalny rak piersi, który stanowi do pięciu procent przypadków raka piersi, często jest pomijany w mammografii. (Na zdjęciu: normalna mammografia 27-letniej pacjentki)
Profesor Baum był odpowiedzialny za utworzenie w Wielkiej Brytanii programu badań przesiewowych piersi w 1988 r., ale obecnie wskazuje na statystyki sprawdzone przez niezależną instytucję Cochrane, które sugerują, że obecne techniki zapobiegają bardzo niewielkiej liczbie zgonów.
„Trzeba byłoby przebadać 2000 kobiet w ciągu dziesięciu lat, aby uniknąć jednej śmierci z powodu raka piersi [compared with not screening the same women]– wyjaśnia.
„Chociaż uniknięcie raka piersi przez jedną kobietę ma ogromną wartość, należy to rozważyć w kontekście ryzyka nadmiernej diagnozy i nadmiernego leczenia, w tym niepotrzebnej mastektomii, a nawet zwiększonego ryzyka śmierci w wyniku samego leczenia raka” – mówi.
Profesor Baum, której matka zmarła na raka piersi, podkreśla jednak, że lekarze muszą stosować „wszystkie dostępne narzędzia przesiewowe”, aby diagnozować kobiety, które same zgłaszają objawy, takie jak ból lub guzek.
Jeśli chodzi o Deborah King, która sumiennie uczęszczała na poprzednie pokazy, czuje się zdradzona przez system, bo nikt jej nie powiedział, że ma gęste piersi, ani nie zalecił kontrolnego USG.
„Nikt ci nie powie, że masz gęste piersi, a jeśli tak, to mammografia może nie wykazać guzów” – mówi.
„Zawsze brałam udział w pokazach i ufałam ich wynikom. Teraz czuję, że moje zaufanie zostało nadużyte. Jak mogą nazywać to programem badań przesiewowych, skoro nie jest on kompleksowy?