Strona główna Polityka Ludzie będą nadal żyć w epoce niesamowitego marnowania żywności

Ludzie będą nadal żyć w epoce niesamowitego marnowania żywności

16
0


Zacznę od następującej zasady: „Energia to jedyna uniwersalna waluta: aby cokolwiek osiągnąć, należy przekształcić jedną z jej wielu form.” Gospodarki to po prostu skomplikowane systemy stworzone do przeprowadzania tych transformacji, a wszystkie ekonomicznie istotne konwersje energii mają (często wysoce niepożądane) skutki dla środowiska. W rezultacie, jeśli chodzi o biosferę, najlepsze antropogeniczne konwersje energii to te, które nigdy nie mają miejsca: brak emisji gazów (zarówno cieplarnianych, jak i zakwaszających), brak wytwarzania odpadów stałych lub płynnych, brak niszczenia ekosystemów. Najlepszym sposobem na osiągnięcie tego była konwersja energii z większą wydajnością: bez ich powszechnego stosowania (czy to w dużych silnikach wysokoprężnych i odrzutowych, turbinach gazowych w cyklu kombinowanym, diodach elektroluminescencyjnych, wytopie stali czy syntezie amoniaku ) musielibyśmy przetworzyć znacznie więcej energii pierwotnej, co wiązałoby się ze wszystkimi związanymi z tym skutkami dla środowiska.

I odwrotnie, co może być bardziej marnotrawnego, bardziej niepożądanego i bardziej irracjonalnego niż zanegowanie dużej części zysków z konwersji poprzez ich marnowanie? Jednak dokładnie tak się dzieje – i to w stopniu, którego nie da się obronić – w przypadku wszystkich końcowych zastosowań energii. Budynki zużywają około jednej piątej całej energii na świecieale z powodu nieodpowiedniej izolacji ścian i sufitów, pojedynczych okien i słabej wentylacji marnują co najmniej od jednej piątej do jednej trzeciej tej energii w porównaniu z dobrze zaprojektowanymi przestrzeniami wewnętrznymi. Typowy SUV jest obecnie dwukrotnie masywniejszy niż zwykły pojazd sprzed epoki SUV-a i potrzebuje co najmniej o jedną trzecią więcej energii, aby wykonać to samo zadanie.

Najbardziej obraźliwą z tych marnotrawnych praktyk jest produkcja żywności. Współczesny system żywnościowy (od energii związanej z hodowlą nowych odmian, syntezą nawozów i innych środków agrochemicznych oraz produkcją maszyn polowych po energię zużywaną przy zbiorach, transporcie, przetwarzaniu, przechowywaniu, sprzedaży detalicznej i gotowaniu) jest bliski 20 procent światowego zapotrzebowania na paliwa i pierwotną energię elektryczną— i marnujemy tyle, ile 40 procent całej wyprodukowanej żywności. Niektóre marnowanie żywności jest nieuniknione. Jednak powszechne marnowanie żywności jest więcej niż nie do obrony. Pod wieloma względami jest to przestępstwo.

Walka z nim jest trudna z wielu powodów. Po pierwsze, istnieje wiele sposobów marnowania żywności: od strat na polu po psucie się w przechowywaniu, od łatwo psujących się sezonowych nadwyżek po utrzymywanie „idealnych” ekspozycji w sklepach, od dużych porcji podczas jedzenia poza domem po zanik domowej kuchni.

Drugi, jedzenie podróżuje teraz bardzo daleko przed dotarciem do konsumenta: Średnia odległość, jaką pokonuje typowy produkt spożywczy 1500 do 2500 mil zanim został kupiony.

Trzeci, pozostaje zbyt tani w związku z innymi wydatkami. Pomimo niedawnego wzrostu cen żywności rodziny wydają obecnie jedynie ok 11 procent dochodów rozporządzalnych na żywność (w 1960 r. było to około 20 proc.). Wydatki na żywność poza domem (zazwyczaj bardziej marnotrawne niż jedzenie w domu) stanowią obecnie ponad połowę tej kwoty. I wreszcie, jako konsumenci, mamy do dyspozycji nadmierny wybór żywności: wystarczy wziąć pod uwagę, że przeciętny amerykański supermarket oferuje obecnie ponad produktów spożywczych.

Nasze społeczeństwo jest najwyraźniej całkiem zadowolone z marnowania 40 procent z prawie 20 procent całej energii zużywanej na żywność. Niestety w 2025 r. temu szokującemu poziomowi odpadów nie poświęci się więcej uwagi. W rzeczywistości sytuacja będzie się tylko pogarszać. Chociaż nadal przeznaczamy miliardy na poszukiwanie „rozwiązań” energetycznych – począwszy od nowych reaktorów jądrowych (nawet termojądrowych!) po ekologiczny wodór, z których każdy niesie ze sobą własne obciążenia dla środowiska – w 2025 r. żywności, której wyprodukowanie wymagało ogromnej ilości paliwa i energii elektrycznej.



Link źródłowy