Biały statek kosmiczny, lekko przypieczony jak pianka marshmallow i pachnący spalonym metalem, spadł z nocnego nieba w niedzielny poranek i rozbił się w Zatoce Meksykańskiej niedaleko Key West.
Ciemne wody tam zostały starannie wybrane spośród kilkudziesięciu potencjalnych miejsc lądowania w pobliżu Florydy. Dzieje się tak, ponieważ przewidywano, że wiatr i morze będą wyjątkowo spokojne i spokojne, jak nazwano statek kosmiczny Crew Dragon Odporność spłynął do morza i kołysał się delikatnie, czekając na przybycie statku ratunkowego.
Wewnątrz czekała czteroosobowa załoga – dowódca Jared Isaacman, miliarder, który sfinansował misję i właśnie zakończył swój drugi prywatny lot kosmiczny; Inżynierowie SpaceX Sarah Gillis i Anna Menon, którzy jako pierwsi pracownicy firmy polecieli na orbitę; i pilot Kidd Poteet.
Byli szczęśliwi, że są w domu.
„Zakończyliśmy misję” – powiedział Isaacman po wylądowaniu statku kosmicznego.
Znaczący sukces
Ich misja, z pewnością najambitniejszy jak dotąd prywatny lot kosmiczny, zakończyła się całkowitym sukcesem. Misja o nazwie Polaris Dawn pierwszego dnia lotu wzniosła się na wysokość 1408,1 km. Była to najwyższa w historii misja na orbitę okołoziemską i najdalsza odległość, jaką ludzie przebyli od naszej planety od czasu misji Apollo ponad pół wieku temu.
Następnie trzeciego dnia lotu czterech członków załogi założyło skafandry kosmiczne zaprojektowane i opracowane w ciągu ostatnich dwóch lat. Po wypuszczeniu atmosfery kabiny w przestrzeń kosmiczną, najpierw Isaacman, a następnie Gillis spędzili kilka minut wyciągając swoje ciała ze statku kosmicznego Dragon. Był to pierwszy w historii prywatny spacer kosmiczny.
Chociaż ten wypad w przestrzeń kosmiczną w dużej mierze powtórzył to, czego Związek Radziecki, a następnie Stany Zjednoczone dokonały w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku w zakresie spacerów kosmicznych na uwięzi, niemniej jednak był znaczący. Te komercyjne skafandry kosmiczne kosztują ułamek kombinezonów rządowych i można je uznać za wersję 1.0 skafandrów, które pewnego dnia umożliwią wielu ludziom spacery w kosmosie, na Księżycu, a ostatecznie na Marsie.
Wreszcie, podczas ostatniego pełnego dnia misji w kosmosie, sonda Dragon wykazała łączność z siatką satelitów Starlink na niskiej orbicie okołoziemskiej. Załoga przeprowadziła 40-minutową, nieprzerwaną rozmowę wideo z operatorami lotów w siedzibie SpaceX w Hawthorne w Kalifornii. Według firmy Dragon utrzymywał w tym czasie kontakt za pośrednictwem łączy laserowych z satelitami Starlink poprzez 16 odpaleń silników Draco znajdujących się na statku kosmicznym.
Test ten wykazał wykonalność wykorzystania tysięcy satelitów Starlink na orbicie w celu zapewnienia szybkiego Internetu ludziom i statkom kosmicznym w przestrzeni kosmicznej.
Czekaj, czy to nie jest po prostu przejażdżka miliarderem?
Niektórzy źle zrozumieli misję. Widzieli w Isaacmanie miliardera z branży technologii finansowych, który zaspokajał swoje pragnienie lotu w kosmos w pojeździe załogowym zbudowanym przez firmę rakietową SpaceX Elona Muska. Wydawało się więc, że będzie to po prostu kolejka górska dla ultrabogatych i sławnych – dla tych, którzy nie mogli zaspokoić swojego poszukiwania wrażeń przyjemnościami osiągalnymi na planecie Ziemia.
Rozumiem ten punkt widzenia, ale go nie podzielam.