Rodgers jest w pewnym sensie odważny. Trzyma się swojej broni, bez względu na hałas. Całkowicie uwierzył w wiarę, że wkrótce wszystko się odwróci.
To, co on widzi, widzi niewielu innych, ale jeśli ma udowodnić, że ma rację, potrzebuje zachęty w takie wieczory jak ten. Potrzebuje amunicji, żeby ostrzelać wszystkich sceptyków. Wymagane jest działanie bojowe.
Ten rodzaj popisu staje się tym trudniejszy, gdy zauważa się skłonność Celticu do załamywania się pod presją i ich zgubny zwyczaj utraty bramek seriami.
Pierwsze dwie bramki stracili w Dortmundzie w ciągu czterech minut, a później dwie w ciągu trzech minut. Była to kontynuacja brutalnego trendu.
W zeszłym sezonie stracili bramkę w 82. i 85. minucie meczu z Lazio w Rzymie.
Stracili bramkę w 60. i 66. minucie meczu z Atletico w Madrycie.
Zespół Postecoglou również miał tę słabość. Prawdziwy Betis. W meczach na jego zegarku Real Madryt i Lipsk strzeliły po dwa gole w krótkim odstępie czasu.
Była to także cecha pierwszego zaklęcia Rodgersa. Barcelona strzeliła trzy gole w ciągu 10 minut. PSG strzeliło gola w 34. i 40. minucie oraz w 83. i 85. minucie w jednym meczu oraz w 22. i 28. minucie oraz w 75. i 79. minucie w drugim.
Salzburg strzelił dwa gole w ciągu sześciu minut w meczu Ligi Europy pod wodzą Rodgersa. Lipsk ponownie zdobył dwie bramki na cztery. Jakie masz szanse, gdy tak się stanie?
Celtic nie musi wyciągnąć z tego meczu nic pod względem punktów – łatwiejsze mecze czekają później – ale przywrócenie dumy po porażce w Dortmundzie jest koniecznością. Dla zespołu i dla samego Rodgersa.
Rodgers był znakomitym menadżerem krajowym, ale w kategoriach europejskich w Celticu, który poniósł jedne z najbardziej bolesnych porażek w historii klubu, był zdecydowanie drugorzędny.
Ostatnimi znaczącymi zwycięstwami w Europie były zwycięstwa u siebie i na wyjeździe z Lazio w 2019 r. Lennon prowadził drużynę.
Celtic potrzebuje więcej występów tego typu, a odporność na presję jest tego częścią. Zbyt często w tego typu grach ułatwiali przeciwnikom grę przeciwko nim w krytycznych momentach, zamiast być koszmarnym rywalem, jakiego życzy sobie Rodgers.
McGregor będzie w centrum uwagi Celticu. Ze względu na niego widzowie chcieliby, żeby to on był liderem głośniejszego pokazu, a nie tym, który ponownie goni cienie. Rodgers mówi, że jest podekscytowany. To jedno słowo. Są inni.