Eksperci medyczni wezwali Wesa Streetinga do wdrożenia programu „ratującego życie” po tym, jak w ciągu ostatnich pięciu lat liczba zgonów spowodowanych alkoholem wzrosła o „katastrofalny” wzrost o 42%.
W 2023 r. w wyniku spożycia alkoholu zmarły 8274 osoby, jednak Stowarzyszenie na rzecz Zdrowia Alkoholu (AHA) stwierdziło, że liczba ta to „wierzchołek góry lodowej”.
Grupa, w skład której wchodzą królewskie uczelnie medyczne, organizacje charytatywne, podmioty świadczące usługi lecznicze i naukowcy, uważa, że liczba ta stanowi jedynie ułamek wszystkich zgonów, do których przyczynił się alkohol.
AHA wezwała Wesa Streetinga do podjęcia pilnych działań w celu naprawienia „alarmującej tendencji”, podkreślając jednocześnie 42-procentowy wzrost liczby zgonów „wyłącznie” spowodowanych alkoholem od 2019 r.
W piśmie do Ministra Zdrowia eksperci medyczni zażądali, aby w Anglii obowiązywał system minimalnych cen jednostkowych (MUP), podobny do tego stosowanego w Szkocji, który określili jako „ratujący życie”.
Skrytykowali także rząd za „całkowitą bierność”, która „nakręciła spiralę zgonów w Anglii”.
W marcu 2020 r. poprzedni rząd oświadczył, że „nie ma planów wprowadzenia MUP w Anglii”, chociaż będzie nadal monitorował postępy tej inicjatywy w Szkocji.
Kiedy w październiku ubiegłego roku zapytano rząd, czy ma zamiar wprowadzić ten program, minister spraw wewnętrznych Dame Diana Johnson powiedziała, że „ściśle współpracuje z rządami, aby lepiej zrozumieć, co można zrobić”.
Eksperci medyczni wezwali Wesa Streetinga do wdrożenia programu „ratującego życie”, ponieważ w ciągu ostatnich pięciu lat liczba zgonów spowodowanych alkoholem wzrosła o „katastrofalny” wzrost o 42 procent (zdjęcie stockowe)
W liście do Wesa Streetinga (na zdjęciu) ekspert medyczny zażądał, aby Anglia wprowadziła system minimalnych cen jednostkowych (MUP), podobny do tego stosowanego w Szkocji, który określił jako „ratujący życie”.
Ostra recenzja lorda Darziego dotycząca NHS w Anglii podkreśla, że alkohol „z biegiem czasu staje się coraz bardziej przystępny cenowo, a liczba zgonów rośnie w zastraszającym tempie”.
W piśmie AHA, do którego dotarła agencja informacyjna PA, dodano, że „kryzys szkód spowodowanych alkoholem” będzie się nasilać tylko wtedy, gdy nie zostaną podjęte działania w celu ograniczenia spożycia alkoholu.
„Od 2019 r. liczba zgonów spowodowanych wyłącznie alkoholem wzrosła o katastrofalne 42 procent” – stwierdzono w piśmie.
„Po dziesięcioleciach bezczynności nalegamy, aby Waszym noworocznym postanowieniem było naprawienie tej niepokojącej tendencji i zaprzestanie niepotrzebnego cierpienia niezliczonych osób, ich dzieci, rodzin i społeczności w całym kraju.
„W 2023 r. 8274 osoby straciły życie z powodu alkoholu, co stanowi ostry koniec spektrum szkód, które niosą ze sobą społeczeństwo i wywierają rosnącą presję na naszą gospodarkę i usługi zdrowotne.
„Liczbę tę można postrzegać jako wierzchołek góry lodowej, ponieważ odzwierciedla ona zgony, które można w całości przypisać alkoholowi, a nie te, których przyczyną był alkohol, a liczba ta prawdopodobnie jest trzykrotnie wyższa”.
W piśmie zauważono również, że prawie 950 000 przyjęć do szpitali w Anglii każdego roku było związanych z alkoholem.
W podsumowaniu stwierdzono: „Pozostawiony bez kontroli kryzys szkód spowodowanych alkoholem będzie się jedynie pogłębiał, stanowiąc coraz większe obciążenie dla naszego systemu opieki zdrowotnej, gospodarki i społeczeństwa. Wiemy, co się sprawdza, a teraz nadszedł czas na działanie”.
Profesor Sir Ian Gilmore, przewodniczący AHA, powiedział: „Te nowe statystyki wyraźnie przypominają o niszczycielskim wpływie, jaki alkohol wywiera na nasze społeczeństwo, nie tylko w postaci utraty życia, ale także rozbitych rodzin i społeczności, które pozostały.
W 2023 r. 8274 osoby zmarły w wyniku spożycia alkoholu, jednak Stowarzyszenie na rzecz Zdrowia Alkoholu (AHA) stwierdziło, że liczba ta to „wierzchołek góry lodowej” (zdjęcie stockowe)
„Każda z 8274 zgonów w 2023 r. oznacza tragicznie krótkie życie i brak bliskiej osoby, której nie da się wypełnić.
„Szkody spowodowane alkoholem nie występują samodzielnie. Przelewa się przez rodziny, często pozostawiając dzieci dźwigające ciężar żalu i traumy.
„Niszczycielski wzrost liczby zgonów spowodowanych alkoholem powinien być sygnałem alarmowym dla nowego rządu, który powinien pilnie podjąć działania”.
Dodał: „Mamy dowody i znamy rozwiązania. Nadszedł moment, aby pokazać, że życie ludzkie cenimy ponad zysk.
„Bez odważnych i zdecydowanych działań liczba zgonów, którym można zapobiec, będzie nadal rosła. Zajęcie się szkodami spowodowanymi spożyciem alkoholu musi stanowić najwyższy priorytet zdrowia publicznego w 2025 r. i wymaga wysiłków międzyrządowych, aby odwrócić losy kryzysu w zakresie zdrowia publicznego”.
MailOnline zwrócił się do Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej o komentarz.