Zaczynają pojawiać się szczegółowe informacje na temat stanu umysłu potencjalnego zabójcy Donalda Trumpa po tym, jak w tym tygodniu FBI uzyskało dostęp do jego telefonu komórkowego.
Chociaż nie ustalono żadnego konkretnego motywu, historia internetowa Thomasa Crooksa ujawniła, że w dniach poprzedzających atak z 13 lipca szukał informacji na temat „dużego zaburzenia depresyjnego”.
Psychologowie twierdzą, że stan ten – termin kliniczny opisujący depresję, która trwa długo i wpływa na życie codzienne – zazwyczaj charakteryzuje się nienawiścią do samego siebie.
Ale można go również skierować na zewnątrz. Badania pokazują, że osoby z depresją są około trzy razy bardziej narażone na popełnienie brutalnego przestępstwa. Co najmniej ćwiartka masowych strzelców w USA ma kliniczną depresję lub inne niepsychotyczne choroby psychiczne.
Perspektywa, że Crooks mógł cierpieć na depresję i zażywać leki przeciwdepresyjne, ponownie wywołała debatę w świecie medycznym: czy leki te rzeczywiście odgrywają rolę w wywoływaniu skłonności do morderstwa?
W sobotę Thomas Matthew Crooks strzelał do byłego prezydenta Trumpa, gdy ten przemawiał na wiecu w Pensylwanii. Eksperci wciąż pracują nad ustaleniem motywu jego działania
Organy ścigania nie wiedzą, dlaczego Oszuści obrali za cel Trumpa, a polityka strzelca wydaje się niejasna.
Był zarejestrowanym republikaninem i przez kolegów z klasy był określany jako zdecydowany konserwatysta, a mimo to w 2021 roku przekazał pieniądze ruchowi postępowemu.
Mimo to, nawet bez motywu, lekarze uznali, że Crooks pasuje do standardowego modelu masowego strzelca.
Uważano, że poczuł się pozbawiony praw wyborczych i niewidzialny, i poprzez swoje brutalne działania szukał swego rodzaju nieśmiertelności.
Doktor Craig Hands, psycholog z Kalifornii, powiedział DailyMail.com, że chociaż leki przeciwdepresyjne mogą być powiązane z zachowaniami samobójczymi, prawdopodobną przyczyną jest poważna depresja
Przegląd telefonów i komputerów Crooksa przeprowadzony przez FBI wykazał, że cierpiał on na poważne zaburzenie depresyjne w Google.
Nie było jednak jasne, czy zdiagnozowano u niego schorzenie, na które cierpi około 17 milionów dorośli w USA.
Doktor Craig Hands, psycholog kliniczny z Kalifornii, powiedział DailyMail.com: „W przypadku strzelca z tego, co słyszałem, pod wieloma względami mogę jedynie przypuszczać, że pasuje on do wspólnego profilu.
„W istocie może to być prawdopodobne, nie wiem, czy miał depresję, ale mogło to mieć wpływ na jego działania.
„Ta depresja powoduje izolację… jest to rodzaj płonącej depresji, która wiąże się z wewnętrzną wściekłością na siebie i w pewnym sensie wściekłością na maszynę. Wściekłość na świat.
Duże zaburzenie depresyjne to diagnoza kliniczna, która powoduje utrzymujące się uczucie głębokiego smutku, beznadziejności, utratę zainteresowania zajęciami, niski poziom energii, słaby lub zwiększony apetyt, zmiany koncentracji, myśli i zachowania samobójcze.
Dr Hands dodał: „Zazwyczaj depresja to krytyka i wściekłość wobec siebie oraz nienawiść do samego siebie.
„Muszę podkreślić termin nienawiść, nienawiść do samego siebie, ale często lub czasami ta nienawiść jest rzutowana na zewnątrz”.
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Oksfordzkim w 2015 r., w którym wzięło udział około 47 000 osób w Szwecji, zarówno z depresją, jak i bez niej, wykazało, że osoby cierpiące na depresję około trzy razy więcej częściej niż ogół populacji popełnia przestępstwo z użyciem przemocy, takie jak zabójstwo, napaść z użyciem siły lub rabunek.
Z telefonu Crooksa wynikało, że w tygodniach poprzedzających atak na Trumpa samotnik szukał Ethana Crumbleya, który w 2021 roku zastrzelił czterech kolegów z klasy w szkole średniej w Michigan.
Crooks przeszukał także rodziców Crumbleya, oboje uznani za winnych nieumyślnego spowodowania śmierci, co stanowi pierwszy przypadek oskarżenia rodziców szkolnej strzelanki.
Organy ścigania stwierdziły, że Crooks miał w swoim telefonie zdjęcia Bidena i Trumpa oraz sprawdzał, kiedy i gdzie odbywała się Konwencja Demokratów.
Historia internetowa Thomasa Crooksa ujawniła, że w dniach poprzedzających atak z 13 lipca szukał informacji na temat „poważnego zaburzenia depresyjnego” (w magazynie)
Doktor Rachel Toles, licencjonowana psycholog kliniczna z Kalifornii, która specjalizuje się w badaniach brutalnych przestępców, powiedziała DailyMail.com, że Crooks mogli chcieć zabić „najbardziej widocznych” ludzi na świecie, aby nadrobić fakt, że przez cały czas czuli się niewidzialni. jego życia.
Jednak stara teoria o masowych strzelankach pojawiła się ponownie po nowych szczegółach na temat historii telefonów Crooksa.
Profesor Peter Gøtzsche, badacz medyczny i współzałożyciel słynnej brytyjskiej instytucji badawczej Cochrane Collaboration opartej na dowodach, przedstawił pogląd, że leki mogły odegrać pewną rolę.
On powiedział że „jest całkiem możliwe, że zażywał lek na depresję, który, jak wiemy, zwiększa ryzyko zabójstwa”.
Kontrowersyjny pomysł nie jest całkowicie niespotykany. Badanie przeprowadzone przez Institute for Safe Medication Practices, organizację non-profit z siedzibą w Pensylwanii, narysowałem link pomiędzy lekami przeciwdepresyjnymi a agresywnymi zachowaniami.
Naukowcy zebrali ponad 780 000 raportów dotyczących działań niepożądanych związanych z 484 narkotykami, z czego 1937 dotyczyło przemocy, w tym zabójstwa lub napaści fizycznej.
Zidentyfikowali 31 narkotyków (6 procent ogółu), które były nieproporcjonalnie powiązane z brutalnymi wydarzeniami. Należało do nich 11 leków przeciwdepresyjnych, takich jak Prozac, niektóre leki na ADHD i kilka środków uspokajających.
Paxil wiązał się z 10-krotnie większym prawdopodobieństwem wywołania agresji, podczas gdy w pozostałych przypadkach prawdopodobieństwo było około ośmiokrotnie większe.
Oddzielne badanie dotyczące medycyny PLoS wykazało, że młodzi ludzie przyjmujący leki przeciwdepresyjne, takie jak Prozac, są bardziej skłonni do popełniania brutalnych przestępstw, przy czym ryzyko to wzrasta o 43% w przypadku osób w wieku 15–24 lat.
Tymczasem szwedzkie badanie kohortowe z 2015 r. wykazało związek między SSRI a wyrokami skazującymi za przestępstwa z użyciem przemocy, ale wyniki różniły się w zależności od grupy wiekowej.
Przegląd ponad 70 badań z 2016 r. wykazał wzrost agresji i samookaleczeń u dzieci i młodzieży przyjmujących leki z grupy SSRI, ale nie u dorosłych.
Jednak inne badania wykazały, że leki przeciwdepresyjne mogą mieć działanie antyagresywne i trudno jest rozróżnić, czy depresja sama w sobie powoduje przemoc.
Powszechnie stosowane leki przeciwdepresyjne zwiększają ilość dostępnych w mózgu neuroprzekaźników poprawiających nastrój i regulujących emocje.
SSRI w szczególności zwiększają poziom serotoniny w mózgu poprzez hamowanie wychwytu zwrotnego (wchłaniania) serotoniny do komórek mózgowych. Dzięki temu dostępna jest większa ilość serotoniny, która poprawia przekazywanie wiadomości między neuronami.
Tymczasem SNRI zwiększają poziom zarówno serotoniny, jak i noradrenaliny w mózgu. Hamują wychwyt zwrotny tych dwóch neuroprzekaźników, czyniąc je bardziej dostępnymi w celu poprawy komunikacji między neuronami.
Zwiększając poziom tych neuroprzekaźników, zmniejsza się niepokój, poprawia się nastrój i poprawia się ogólne samopoczucie emocjonalne.
20-latek został zastrzelony przez snajperów tajnych służb USA chwilę po otwarciu ognia do Trumpa, ale pozostają główne pytania dotyczące tego, dlaczego nie został wcześniej wykryty
Policja stoi nad ciałem Crooka na dachu America Glass Research, zaledwie kilkaset metrów od miejsca, w którym Trump przemawiał w sobotę
Wiek wydaje się odgrywać rolę.
W wieku 20 lat mózg Crooka nie był w pełni rozwinięty i rozwinął się dopiero w wieku około 25 lat.
Niektóre badania, w tym przeprowadzone przez dr Amira Raza, profesora neurologii klinicznej na wydziale psychiatrii na Uniwersytecie McGill, sugerują, że majstrowanie przy serotoninie w mózgach dzieci jest ryzykownym pomysłem.
Powiedział Amerykański naukowiec w 2007 r.: „Ludzki mózg rozwija się wykładniczo, gdy jesteśmy bardzo młodzi.
„A narażenie na leki przeciwdepresyjne może wpływać na okablowanie mózgu, zwłaszcza jeśli chodzi o pewne elementy związane ze stresem, emocjami i ich regulacją”.
Nie wszyscy lekarze są jednak o tym przekonani. W odpowiedzi na wiadomość doktora Gøtzschego w serwisie X dr Benjamin Martin Janaway, psychiatra z Wielkiej Brytanii, powiedział: „Leki przeciwdepresyjne są modulatorami chemicznymi. Nie mogą zaplanować i przeprowadzić zamachu.
Dr Hands podkreśliła, że każdy radzi sobie z depresją inaczej i że istnieje „subpopulacja osób, które mogą reagować na leki przeciwdepresyjne myślami, myślami i/lub działaniami samobójczymi”.
„Jednakże sytuacje te należy postrzegać w kontekście kontaktu lub matrycy życia danej osoby”.
Na przykład według dr Hands Crooks utrzymywał przyzwoite stosunki z rodziną, ale nie spędzał z nią zbyt wiele czasu, co sugeruje konflikty w domu.
Były kolega z klasy stwierdził także, że był zastraszany przez innych kolegów z klasy. Dokuczano mu z powodu sposobu, w jaki się ubierał, a były kolega z klasy zauważył, że jest „samotny” i często sprawia wrażenie „ powściągliwego społecznie”.
Wielu sprawców brutalnych przestępstw cierpiących na depresję czuje się niewidzialnych, niezauważonych przez innych i najczęściej postrzeganych jako zła osoba, „dziwna” lub niebezpieczna.
Często motywem jest ujawnienie się światu i zdobycie uwagi, której według nich zostali pozbawieni. Chcą szukać zemsty na świecie, który źle ich charakteryzuje i z ich punktu widzenia ich nienawidzi.
Doktor Hands powiedział: „Nienawiść może się kumulować i uzewnętrzniać. Dzieje się dwie rzeczy: nie tylko mogą wystąpić przeciwko światu, który ich nie widział i który błędnie ich scharakteryzował, ale z ich punktu widzenia, kto ich nienawidzi, muszą ich ukarać.
„Mogą zabić agresora i zostać zauważeni. A potem mogą urzeczywistnić swoje własne autodestrukcyjne tendencje i zniszczyć się za jednym zamachem. Że agresja i nienawiść do samego siebie są absolutnie niezbędne w przypadku stosowania przemocy wobec innych.