Strona główna zdrowie Lekarze powiedzieli mi, że moje nienarodzone dziecko nie przeżyje, jeśli nie dokonam...

Lekarze powiedzieli mi, że moje nienarodzone dziecko nie przeżyje, jeśli nie dokonam aborcji jego bliźniakowi… ale odmówiłam

12
0


Wymarzona ciąża Abigail Whitlock zamieniła się w koszmar, gdy lekarze odkryli, że cierpi na rzadką chorobę i namawiali ją do aborcji jednego z nienarodzonych bliźniaków jednojajowych.

Miała urodzić dwóch chłopców, ale w piątym miesiącu ciąży zdiagnozowano u nich zespół transfuzji bliźniaczej (TTTS).

Do tego stanu dochodzi, gdy naczynia krwionośne w łożysku nie są równomiernie połączone, co powoduje, że jeden z płodów pobiera więcej składników odżywczych.

Lekarze zapisali ją na ryzykowną operację laserową, podczas której niewielka wiązka promieniowania uszczelniała nieprawidłowe połączenia naczyń krwionośnych w łożysku.

Ale były komplikacje i lekarze postawili Abigail i jej mężowi Stuartowi niemożliwe ultimatum: poświęcić jedno, aby uratować drugie, albo zaryzykować utratę obojga.

Zespół medyczny zdecydowanie zalecił zaciśnięcie pępowiny mniejszego chłopca, aby zapewnić drugiemu bliźniakowi większe szanse na przeżycie.

Jednak para w wieku 27 i 28 lat nie zgodziła się wypuścić jednego z bliźniaków i postanowili „odłożyć tę decyzję o kilka dni”.

Przez przypadek – co Abigail przypisuje „wiarze przyjaciół i rodziny oraz miłosierdziu Bożemu” – podczas następnej wizyty kontrolnej stan chorej bliźniaczki cudownie się poprawił, a Abigail stwierdziła, że ​​wszystko jest w porządku. „zszokowany, przytłoczony i ostatecznie uradowany dobrą nowiną”.

Kiedy Abigail Whitlock i jej mąż Stuart dowiedzieli się, że spodziewają się bliźniaków, ogarnęła ich radość. Ale niestety, było to krótkotrwałe

Kiedy Abigail Whitlock i jej mąż Stuart dowiedzieli się, że spodziewają się bliźniaków, ogarnęła ich radość. Ale niestety, było to krótkotrwałe

Chłopcy – Harvey i Bellamy – mają teraz 15 miesięcy i cieszą się zdrowiem.

Wyjaśniając tę ​​wstrząsającą próbę, Abigail powiedziała DailyMail.com: „To było najbardziej obciążające emocjonalnie doświadczenie, jakie kiedykolwiek przeżyliśmy. Cały czas płakałam i wyobrażałam sobie najgorszy możliwy wynik.

„Zarówno ja, jak i Stuart mieliśmy całkowite wątpliwości co do tego, co przyniesie przyszłość, i w pewnym momencie straciliśmy wszelką nadzieję”.

Ich ciąża przebiegła bezproblemowo i zaszli w ciążę w ciągu kilku dni od rozpoczęcia prób.

Dopiero w piątym miesiącu ciąży zorientowali się, że coś jest nie tak.

Podczas 20-tygodniowego badania przesiewowego, tak zwanego „skanowania anomalii”, specjalista USG stwierdził, że ma trudności z uzyskaniem obrazów, ponieważ było za dużo płynu owodniowego.

Z tego powodu zostały skierowane do specjalisty, który również znalazł kłopoty ze względu na dużą ilość płynu otaczającego bliźnięta.

Kilka dni później u Abigail zdiagnozowano TTTS.

TTTS – na które każdego roku w USA wpływa około 4500 dzieci – to potencjalnie śmiertelna choroba, która może wystąpić w przypadku ciąż identycznych, gdy bliźnięta dzielą łożysko.

W łożysku tworzą się nieprawidłowe połączenia naczyń krwionośnych, które uniemożliwiają równomierny przepływ krwi między dziećmi.

Jeden bliźniak ulega wtedy odwodnieniu, co wpływa na jego wzrost. U drugiego rozwija się wysokie ciśnienie krwi i wytwarza za dużo moczu.

Prowadzi to do powiększenia pęcherza i nadmiernej ilości płynu owodniowego, co może obciążać serce bliźniaka, prowadząc do niewydolności serca. Bez leczenia TTTS może być śmiertelne dla obu bliźniąt.

Szansa na przeżycie obu bliźniaków wynosi 50/50.

Abigail powiedziano, że u jej dzieci w łonie matki rozwinął się zespół transfuzji bliźniaczej (TTTS) i wykazywały późne objawy niewydolności narządów

Abigail powiedziano, że u jej dzieci w łonie matki rozwinął się zespół transfuzji bliźniaczej (TTTS) i wykazywały późne objawy niewydolności narządów

TTTS – na które każdego roku w USA wpływa około 4500 dzieci – to potencjalnie śmiertelna choroba, która może wystąpić w przypadku ciąż identycznych, gdy bliźnięta dzielą łożysko

TTTS – na które każdego roku w USA wpływa około 4500 dzieci – to potencjalnie śmiertelna choroba, która może wystąpić w przypadku ciąż identycznych, gdy bliźnięta dzielą łożysko

Wspominając, jak się czuła w chwili postawienia diagnozy, Abigail wspomina: „Chciałam usłyszeć ich płacz po przyjściu na świat, a nie żegnać się, zanim w ogóle tu dotrą”.

Małżonce powiedziano, że ich przypadek jest „poważny i krytyczny” i skierowano ich do specjalistycznego szpitala w Seattle w celu poddania się niezbędnej operacji laserowej, zwanej fetoskopową fotokoagulacją laserową (FLP).

Do macicy Abigail wprowadzono mały laser, aby wypalić naczynia krwionośne w łożysku, które łączyło bliźnięta.

FLP, choć ma kluczowe znaczenie dla przeżycia płodu, wiąże się z ryzykiem.

FLP w przypadku TTTS ma wskaźnik przeżycia wynoszący ponad 90 procent w przypadku co najmniej jednego bliźniaka i 50–70 procent w przypadku obu bliźniąt.

Jednakże ryzyko długotrwałego upośledzenia rozwoju układu nerwowego nadal wynosi 11–14%.

Inne powikłania mogą obejmować utratę płodu, przedwczesny poród i przypadkowe uszkodzenie tkanek lub narządów w pobliżu pola operacyjnego.

Operacja początkowo zakończyła się sukcesem, a około 12 godzin później Abigail powiedziała, że ​​lekarze powiedzieli jej i Stuartowi, że to bliźnięta pokazywały wszystkie właściwe znaki i wszystko wyglądało pozytywnie.

Jednak kiedy para wróciła do domu, cierpiała „kolejny niszczycielski cios”.

Powiedziano im, że u mniejszego z bliźniaków, Bellamy’ego, niestety rozwinął się obrzęk płodu, czyli nagromadzenie płynu w organizmie, co spowodowało poważny obrzęk i niewydolność narządów.

Było prawdopodobne, że nie pożyje dłużej.

Aby dać większe szanse na życie drugiemu bliźniakowi, Harveyowi, lekarze zalecający zaciśnięcie pępowiny, czemu zaprzeczyli.

Powiedziała: „Lekarze to jednak zalecili, ponieważ było dla nich oczywiste, że wkrótce umrze, a zaciśnięcie pępowiny spowoduje natychmiastową śmierć.

– I daj Harveyowi większą szansę na przeżycie. Postanowiliśmy odłożyć tę decyzję o kilka dni.

Ale wtedy wydarzył się cud.

Powiedziała: „Podczas następnej kontroli dowiedzieliśmy się, że Bellamy cudownie wyzdrowiał.

„Byliśmy zszokowani, przytłoczeni i ostatecznie uszczęśliwieni dobrą wiadomością.

Wspominając tę ​​wstrząsającą próbę, Abigail powiedziała: „To było najbardziej obciążające emocjonalnie doświadczenie, jakie kiedykolwiek przeżyliśmy. „Płakałabym cały czas i wyobrażałam sobie najgorszy możliwy wynik”

Wspominając tę ​​wstrząsającą próbę, Abigail powiedziała: „To było najbardziej obciążające emocjonalnie doświadczenie, jakie kiedykolwiek przeżyliśmy. „Płakałabym cały czas i wyobrażałam sobie najgorszy możliwy wynik”

W sierpniu 2023 roku, w zaledwie 34 tygodniu ciąży, podjęto decyzję o porodzie cesarskim

W sierpniu 2023 roku, w zaledwie 34 tygodniu ciąży, podjęto decyzję o porodzie cesarskim

Dzięki interwencji i oddanej opiece na oddziale OITN siły bliźniaków rosły z dnia na dzień. Dziś są już całkowicie zdrowi

Dzięki interwencji i oddanej opiece na OITN siły bliźniaków rosły z dnia na dzień. Dziś są już całkowicie zdrowi

„Cały płyn zniknął i był na dobrej drodze, aby znów być tu z nami”.

W sierpniu 2023 roku, w 34. tygodniu ciąży, podjęto decyzję o porodzie cesarskim.

Ważący zaledwie 4 funty Harvey i Bellamy przyszli na świat.

Dzięki interwencji i oddanej opiece na OITN siły bliźniaków rosły z dnia na dzień. Dziś są całkowicie zdrowi i nie mają żadnych problemów, pomimo kłopotliwej przeszłości.

Abigail i Stuart mają nadzieję podzielić się swoją historią, aby ostrzec innych rodziców znajdujących się w podobnej sytuacji i przekazać przesłanie nadziei. Tym bardziej, że sytuacja mogła być zupełnie inna.

Abigail otwarcie opowiada o swojej drodze porodowej na swoim kanale @twinmomtales na TikToku, gdzie ma ponad 150 000 obserwujących.

Twórca treści dodał: „To było przytłaczające i poniżające.

„Mój mąż i ja ledwo mogliśmy funkcjonować i wykonywać zadania dnia codziennego, ponieważ byliśmy tak przytłoczeni faktem, że jedno – lub oboje – z naszych bliźniaków, w których tak byliśmy zakochani, może w każdej chwili umrzeć. i nic nie mogliśmy na to poradzić.

„Nawet przez wiele miesięcy po urodzeniu bliźniaków trzymaliśmy je, płakaliśmy i myśleliśmy o tym, jak prawie je straciliśmy.

„Cud narodzin naszych bliźniaków przypisujemy wiedzy ekspertów medycznych, których spotkaliśmy, wierze naszych przyjaciół i rodziny oraz miłosierdziu Bożemu.

„Wiem, że nie wszystkie historie związane z ciążą kończą się tak szczęśliwie jak nasza.

„Wszystkim mamom, które zmagają się z ciążą lub straciły dziecko, powiem, że cuda się zdarzają.

„Mogę też powiedzieć, że radość, którą teraz odczuwamy z powodu obecności w naszym życiu bliźniaków, znacznie przewyższa smutek, który odczuwaliśmy, gdy nie wiedzieliśmy, czy kiedykolwiek ich spotkamy. Nie trać nadziei.



Link źródłowy