Lando Norris z McLarena prowadził Maxa Verstappena z Red Bulla podczas pierwszej sesji treningowej przed Grand Prix Holandii, która rozpoczęła się w mokrych i dzikich warunkach, a zakończyła pod błękitnym niebem.
Przez całą sesję wiał porywisty wiatr, w porywach dochodzący do 70 km/h, ale tor, na początku mokry, pod koniec godziny był już suchy.
Norris był o 0,201 sekundy szybszy od Verstappena, a Lewis Hamilton z Mercedesa był trzeci najszybszy, tracąc do tempa 0,684 sekundy, a na jego najszybszy czas okrążenia miał wpływ ruch uliczny.
Carlos Sainz z Ferrari, który jeździł na oponach o średniej mieszance, a nie miękkich stosowanych przez poprzedzających go oponach, był czwarty.
Piąty był George Russell z Mercedesa, przed Alexem Albonem z Williamsa i Oscarem Piastrim z McLarena.
Trudne warunki sprawiły, że wielu kierowców popełniło błędy, obróciło się lub wjechało na szeroką szerokość – w tym Verstappen w szykanie pod koniec okrążenia – ale nikt nie spowodował wypadku.
Występ Norrisa był zachęcający dla McLarena, który wprowadził do samochodu pierwszą poprawę wydajności od majowego Grand Prix Miami.
Zespół twierdzi, że oczekiwany przeskok w czasie okrążenia nie jest tak duży jak w częściach Miami, gdzie McLaren wyrósł na głównego rywala Red Bulla.
Red Bull również przeszedł ulepszenie, ponieważ stara się ponownie ugruntować swoją pozycję wyznaczającą tempo w F1.
Oczekuje się, że niespokojne warunki utrzymają się przez cały dzień na torze Zandvoort, który położony jest wśród wydm na wybrzeżu Morza Północnego.