Opierając się na swoim doświadczeniu w zakresie rozwoju przemysłowego kierowanego przez rząd, Korea Południowa wykorzystuje bezpośrednie fundusze rządowe do wspierania inwestycji kapitału wysokiego ryzyka, powiedzieli Euractiv lokalni badacze i zainteresowane strony.
Na pierwszy rzut oka w Korei Południowej królują firmy prywatne. Fantazyjne marki reklamują się na ogromnych, efektownych billboardach na ulicach Seulu, a odwiedzający nie mogą odwrócić głowy, nie widząc budynku należącego albo do Hyundaia, albo do innej dużej południowokoreańskiej korporacji zwanej czebolami.
Nawet wiele czołowych drużyn sportowych w kraju jest bezpośrednio własnością korporacji. Na przykład producent elektroniki użytkowej LG w zeszłym tygodniu wygrał koreańskie mistrzostwa w baseballu.
Jednak dominacja prywatnych korporacji w koreańskim życiu publicznym przeczy aktywnej roli państwa w rozwoju gospodarczym i przemysłowym Korei.
Rozwój przemysłowy kierowany przez państwo
Od lat 60. XX wieku, kiedy rząd koreański zaczął rozwijać przemysł w oparciu o plany pięcioletnie, z których wiele opracowano podczas 24-letniej dyktatury wojskowej, państwo popychało rozwój gospodarczy do przodu.
„Rząd finansował wszystkie firmy czebolowe” – powiedział Euractiv Sung Soo (Eric) Kim, adiunkt w Szkole Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Hanyang i dyrektor generalny firmy zarządzającej danymi.
Yong Jun Baek, badacz w Koreańskim Narodowym Instytucie Zielonych Technologii, podsumował sytuację dla dziennikarzy w zeszłym tygodniu w Seulu: „Rozwój Korei jest w bardzo, bardzo dużym stopniu napędzany przez państwo”
„Do rządu należało wyznaczanie kamieni milowych, strategii i wspieranie firm w realizacji tej strategii” – powiedział. „Tak rozwinął się nasz kraj i myślę, że historyczna ścieżka po prostu trwa”.
Według Sung Soo Kima przyczyny tak silnego zaangażowania rządu mają podłoże historyczne.
„Istniała potrzeba wsparcia przemysłu i napędzania wzrostu gospodarczego przez rząd, przede wszystkim dlatego, że musieliśmy rozwijać nasz kraj, ale oczywiście pomogła konkurencja między Południem a Północą” – powiedział.
„Należało udowodnić, że jesteśmy lepszym systemem”.
Kapitał wysokiego ryzyka kierowany przez państwo
Obecnie ten model kierowany przez państwo jest również wykorzystywany w kraju do wspierania młodych, innowacyjnych firm. Kim twierdzi, że kapitał wysokiego ryzyka (VC) jest w Korei „naprawdę duży”, z wysokimi wycenami i dużymi funduszami VC.
„Jednak podstawowym motorem wzrostu koreańskiej sceny VC i start-upów był fundusz wspierany przez rząd” – powiedział.
Na przykład rząd koreański założył Korea Venture Investment Corporation (KVIC). KVIC zarządza dwoma głównymi funduszami: funduszem funduszy wyposażonym w środki publiczne o wartości kilku miliardów dolarów do inwestowania w fundusze VC oraz rządowym funduszem dopasowującym, umożliwiającym KVIC bezpośrednie inwestowanie w start-upy, w które zainwestowały zatwierdzone przez rząd fundusze VC, zwiększając w ten sposób całkowitą inwestycję w startup.
„Osobiście uważam, że rolą rządu jest finansowanie rynku, jeśli jeszcze nie istnieje” – Kim powiedział Euractiv, przypominając, że duże koreańskie konglomeraty przemysłowe były początkowo finansowane z hojnych pożyczek rządowych.
„Rząd odgrywa kluczową rolę w tworzeniu rynku. Gdy rynek się ustabilizuje, będzie mógł na niego wejść sektor prywatny” – powiedział.
Sukces i wyzwania
Historycznie rzecz biorąc, wydaje się, że strategia ta zaprowadziła kraj dość daleko. Korea Południowa jest dumna ze swojego rozwoju – od kraju rozdartego wojną i głodem do 13. co do wielkości gospodarki na świecie, i chce, aby ludzie dowiedzieli się o jej sukcesie.
Na przykład Korea Południowa chce zorganizować Expo 2030 w Pusanie, kładąc duży nacisk na innowacje technologiczne, i zaprasza międzynarodowe media (takie jak w tym przypadku Euractiv), aby udowodniły, że są godne popisywania się na arenie międzynarodowej.
Jednak nad południowokoreańskim modelem rozwoju są chmury. Polegając na USA w kwestii bezpieczeństwa i na Chinach w zakresie dobrobytu, krajowi temu grozi ryzyko, że stanie się jednym z największych przegranych w konflikcie supermocarstw między obydwoma stronami.
Co więcej, do niedawna jej model rozwoju opierał się na „doganianiu” innych, bardziej uprzemysłowionych krajów.
Czy „szybki naśladowca” może zostać liderem?
„Używamy modelu „szybkiego naśladowcy”” – Kim powiedział Euractiv. „Przykładowo firmy amerykańskie czy japońskie budują standardy technologiczne, ale nasze kompetencje polegały na tym, aby nadrobić zaległości naprawdę, naprawdę szybko. To bardzo wyjątkowa umiejętność.”
Jednak w miarę jak przemysł koreański coraz bardziej zbliża się do wiodącej pozycji technologicznej w niektórych obszarach, takich jak półprzewodniki, model „szybkiego naśladowcy” może już nie wystarczyć. Tym ważniejsze jest skupienie się na rodzimych innowacyjnych firmach.
Według Kima Korea stosuje strategię „wybierz i skoncentruj”, koncentrując się na branżach, które uważa za ważne dla przyszłości. Jednocześnie nie boi się inwestycji obarczonych dużym prawdopodobieństwem bankructwa.
Podczas gdy zasady pomocy państwa i uciążliwa biurokracja w Europie utrudniają start-upom dostęp do funduszy rządowych, Korea wydaje się mniej niechętna do podejmowania ryzyka.
„Myślę, że Korea jest w tej dziedzinie bardziej zrelaksowana” – Kim powiedział Euractiv, stwierdzając, że Korea spodziewała się jedynie, że bardzo niewiele jej inwestycji zakończy się sukcesem.
Jeśli Korea Południowa postawi 999 nieudanych zakładów, ale jedna z inwestycji pomoże stworzyć nową potęgę technologiczną, taką jak Samsung, to publiczne pieniądze zostaną prawdopodobnie dobrze wydane.
[Edited by Alice Taylor]