Strona główna Biznes Komisja „unicestwiła wartość symboliczną” Funduszu Suwerenności UE, mówi czołowy poseł do Parlamentu...

Komisja „unicestwiła wartość symboliczną” Funduszu Suwerenności UE, mówi czołowy poseł do Parlamentu Europejskiego – Euractiv

80
0


Nowa unijna platforma finansowania „STEP” jest mało ambitna i stwarza ryzyko fragmentacji rynku wewnętrznego, powiedziała EURACTIV w wywiadzie francuska eurodeputowana z centrum Renew Valérie Hayer, która współprzewodniczy pracom Parlamentu nad budżetem UE i zasobami własnymi.

Platforma Strategicznych Technologii dla Europy (STEP), zaprezentowana przez Komisję Europejską we wtorek (20 czerwca), nie rozpoczęła się najlepiej.

Zasięg platformy jest ograniczony, brakuje jej środków finansowych, a symbol, jaki wysyła europejskim firmom, jest „po prostu niedobry” – powiedział Hayer w rozmowie z EURACTIV.

STEP, który zastępuje „Europejski Fundusz Suwerenności”, będzie specjalną platformą finansowania, której celem będzie wspieranie innowacyjnych rozwiązań technologicznych i zapewnianie unijnym firmom środków pieniężnych potrzebnych do uwolnienia ich potencjału w ramach transformacji ekologicznej i cyfrowej.

To nowe narzędzie finansowe, wprowadzone po raz pierwszy przez szefową Komisji Ursulę von der Leyen w jej przemówieniu o stanie Unii we wrześniu 2022 r., zostało zaprojektowane częściowo w celu przeciwdziałania amerykańskiej ustawie o redukcji inflacji (IRA), czyli ulgi podatkowej i dotacji o wartości 370 miliardów euro pakiet mający na celu finansowanie amerykańskiej transformacji ekologicznej i zachęcanie europejskich przedsiębiorstw do przenoszenia lokalizacji za Atlantyk.

“Bardzo, bardzo rozczarowujące”

Jednak propozycja w obecnej formie nie spełnia żadnych ambitnych celów, Hayer powiedział EURACTIV. „Od miesięcy słyszeliśmy, że urzędnicy Komisji złagodzą zarys funduszu” – stwierdziła, zapewniając, że czyste pieniądze będą pochodzić z istniejących funduszy UE, a nie poprzez zastrzyk nowej gotówki.

W swoim ostatecznym wniosku Komisja skupiła się na przekierowaniu już dostępnych środków budżetowych, dodając państwa członkowskie kwotą 10 miliardów euro.

„Stany Zjednoczone wyłożyły na stół 370 miliardów euro, a nasza odpowiedź to dodatkowe 10 miliardów euro [to the budget]– stwierdził poseł do Parlamentu Europejskiego. „To bardzo, bardzo rozczarowujące” – westchnął Hayer.

Komisja ma nadzieję, że te fundusze publiczne pobudzą kapitał prywatny i osiągną łączną kwotę inwestycji wynoszącą 160 miliardów euro. Ale nawet to nie odpowiada kwotom z USA.

Słowa mają znaczenie, dodał Hayer, stwierdzając, że przejście od „Funduszu Suwerenności” do zwykłej „platformy” świadczy o obniżonych ambicjach.

Jeśli chodzi o zakres, który Komisja ograniczyła do biotechnologii, deep tech i clean tech, jest on zdaniem Hayera zdecydowanie zbyt ograniczony. Jeśli mamy osiągnąć znaczącą „strategiczną autonomię” UE – termin ukuty przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona w 2017 r. – poseł do Parlamentu Europejskiego stwierdził, że należy zrobić znacznie więcej w sektorach gospodarki, takich jak zdrowie, obronność, przestrzeń przestrzenna i dostęp do żywności.

Ryzyko fragmentacji rynku

Jak zrozumieć tak ograniczoną propozycję?

Hayer powiedziała EURACTIV, że Von der Leyen „jest pod presją” ze strony wielu państw członkowskich, w tym jej własnego, Niemiec, aby utrzymać ambicje na niskim poziomie.

Jej zdaniem Fundusz Suwerenności miał być częścią szerszej strategii zwiększania konkurencyjności Europy, obok większej pomocy państwa.

Zamiast tego „STEP” w obecnej formie niesie ze sobą ryzyko: wraz z złagodzeniem zasad pomocy państwa wprowadzonym na początku tego roku kraje posiadające znaczną siłę fiskalną mogą obejść się bez funduszu, ze szkodą dla biedniejszych państw członkowskich.

Niemcy mogą przeznaczyć miliardy na otwarcie nowych fabryk – na przykład dla Intela – ale pokazują, że „nie chcą podążać za europejską dynamiką”.

Ogólnounijne narzędzie finansowania powinno mieć na celu równoważenie nierówności fiskalnych, ale w przypadku tej propozycji „istnieje realne ryzyko fragmentacji jednolitego rynku” – ostrzegł poseł do Parlamentu Europejskiego.

Kilkaset miliardów euro

Hayer jest w pełni świadomy, że swoboda fiskalna państw członkowskich jest ograniczona po trzech latach naznaczonych pandemią i kryzysem energetycznym.

Wspólny dług może być najłatwiejszą opcją, ale „nowe pieniądze nie muszą pochodzić z samych krajów” – stwierdziła. Hayer jest współautorem raport prawny o zasobach własnych UE, przyjęta w maju, w której przedstawiono szereg nowych możliwości finansowania, w tym opodatkowanie kryptowalut i zastosowanie nowego podatku od transakcji finansowych.

„Wpływy z dodatkowych zasobów własnych Unii muszą wystarczyć nie tylko na pokrycie obsługi zadłużenia unijnych obligacji […]ale także utrzymanie i ułatwienie niezbędnych inwestycji europejskich po roku 2026” – czytamy w raporcie.

„Zastanówmy się także nad przekierowaniem oszczędności Europejczyków” – kontynuowała – jest to mechanizm, który jest już wypróbowywany i testowany we Francji w ramach nowej ustawy o „zielonym przemyśle”.

Hayer szacuje, że do 2030 r. na szczeblu UE potrzebne będą 3 biliony euro – w tym środki publiczne i prywatne – na sfinansowanie suwerenności UE w kluczowych sektorach, takich jak obrona i zdrowie. Nalegała, żeby nie było na to dwóch sposobów: fundusz ten musi mieć pod ręką „kilkaset miliardów euro”, jeśli UE ma mieć realną szansę na konkurowanie z USA i Chinami.

Nowa runda wspólnego długu w połączeniu z większymi zasobami UE mogłaby być rozwiązaniem, zasugerował Hayer, dodając, że Komisja musi „myśleć na nowo” i nie utknąć w starych sposobach.

Jej zdaniem propozycja to pierwszy krok, więc coś konkretnego jest na stole. Obecnie ma on zostać poddany przeglądowi zarówno Parlamentowi, jak i Radzie.

„Będziemy nadal wywierać presję” – powiedział Hayer.

[Edited by János Allenbach-Ammann/Nathalie Weatherald]

Przeczytaj więcej z Euractiv





Link źródłowy