Lekarze przeprowadzili niezwykle rzadką operację, która odmieniła życie 23-letniej kobiety, która cierpiała na szereg dziwacznych deformacji narządów płciowych, w tym „zamknięcie” otworu pochwy.
Z raportu opublikowanego w Springer Nature wynika, że kobieta zauważyła problem dopiero dwa lata przed operacją i jak dotąd miesiączkowała regularnie.
Ginekolodzy zauważyli również, że jej łechtaczka – tkanka narządów płciowych zawierająca około 8000 zakończeń nerwowych odpowiedzialnych za przyjemność seksualną – była ponad 10 razy większa od średniej długości i przypominała „mikropenis”.
Co ciekawe, skany wykazały, że jej narządy rozrodcze, w tym macica i jajniki, były prawidłowe.
Uważa się, że łechtaczka jest chorobą wrodzoną, która dotyka około 160 000 osób na całym świecie.
Mówi się, że kobieta cierpi na chorobę genetyczną, która dotyka tylko jedną na 160 000 kobiet na całym świecie, zwaną łechtaczką.
To rzadkie schorzenie powoduje, że zewnętrzne narządy płciowe rozwijają się nieprawidłowo, często przypominając narządy męskie.
Uważa się, że jest to spowodowane mutacją w DNA, która powoduje poważne zaburzenie równowagi hormonów płciowych w miarę rozwoju dziecka.
Podczas gdy u większości kobiet cierpiących na tę chorobę po urodzeniu rozwijają się męskie narządy płciowe, w tym najnowszym przypadku opisanym przez lekarzy ze szpitala Shalinitai Meghe w Nagpur w Indiach „penis” zaczął rosnąć dopiero, gdy pacjentka dorosła.
Eksperci zauważają, że objawy tej choroby mogą pozostać niezauważone do czasu, gdy rozpocznie się okres dojrzewania, a u pacjentów wystąpi wzrost poziomu hormonów płciowych.
Lekarze zauważyli, że pacjentka miała również wyjątkowo małą ilość tkanki piersi, a także nadmierny wzrost włosów na twarzy.
Przeprowadzono poważną operację, aby odciąć nadmiar skóry łechtaczki, pozostawiając niewielką linię tkanki nerwowej przypominającą typową kobiecą anatomię i mierzącą około 5 mm.
Mówi się, że kobieta cierpiała na nadmierny wzrost owłosienia na twarzy i nienormalnie małą tkankę piersi. Zdjęcie: Springerowa natura
Pomimo męskich genitaliów kobiety, skany wykazały, że jej żeńskie narządy rozrodcze są w nienaruszonym stanie. Zdjęcie: Springerowa natura
Następnie chirurdzy usunęli „zrośniętą skórę” pokrywającą otwór pochwy i zaszyto wszystkie nacięcia.
Lekarze poinformowali, że kobietę wypisano do domu po pięciu dniach.
Miesiąc później lekarze uznali, że uczucie w tej okolicy jest „normalne”, a pacjentka była „zachwycona, szczęśliwa i niezwykle zadowolona” zarówno z rezultatów kosmetycznych, jak i funkcjonalnych.
Autorzy raportu medycznego zauważają, że wiele przypadków powiększenia łechtaczki pozostaje niezauważonych, szczególnie jeśli zmiany na narządach płciowych są minimalne.
Mówią, że stan ten ma „wywiera ogromny wpływ psychologiczny i psychospołeczny” i może powodować „wielką udrękę psychiczną rodziny”.
„Prowadzi to do wycofania się społecznego, szczególnie w przypadku sportów zespołowych i badań lekarskich obejmujących nagość” – kontynuują. „Unikają związków romantycznych i seksualnych, chociaż nie ma to żadnego wpływu netto na przyjemną aktywność seksualną”.