Celem Kanady jest zwycięstwo w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w Rugby Kobiet w Anglii, mówi kapitan Tyson Beukeboom.
Kanada, mimo że jest amatorem, w światowych rankingach zajmuje drugie miejsce za Anglią, która o włos ją pokonała 26-19 na mundialu półfinał w 2022 r.
Kanada powita w niedzielę reprezentację Anglii Johna Mitchella w BC Place w Vancouver w decydującym meczu o tytuł WXV1, przy czym obie drużyny są niepokonane w tegorocznych zawodach.
„Mamy takie przekonanie [to beat England] ale ostatnio Anglia była dla nas największym wyzwaniem, więc możliwość wejścia w ten mecz i uzyskania dobrej oceny tego, na czym stoimy, jest ważna” – powiedział Beukeboom.
„Chcemy budować, ale także pokonać Anglię, ponieważ nie zdarza nam się to często.
„Byłoby miło mieć punkt odniesienia dla naszej pozycji, jeśli chodzi o zespół numer jeden na świecie.
„Naszym celem jest wygranie Pucharu Świata w przyszłym roku i chcemy przez cały ten turniej budować tę pewność siebie”.
Kanada brała udział we wszystkich Pucharach Świata Kobiet, a najbliżej była w 2014 r., kiedy to było możliwe pokonany przez Czerwone Róże w finale, czterokrotnie docierał także do półfinału.
W przeciwieństwie do swoich głównych rywali w Pucharze Świata, każdy zawodnik ma indywidualną umowę na grę z Canada Rugby, która pomaga pokryć przeloty, zakwaterowanie, codzienne wydatki, opłaty za treningi i mecze ze względu na jego amatorski charakter.
Po zwycięstwie nad Nową Zelandią na początku tego roku i zdobyciu tytułu w Pacific Four Series, ich siódemkowa drużyna zdobyła srebrny medal na ubiegłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Oprócz wygodnych zwycięstw nad Irlandią i Francją w WXV, są teraz drużyną, na którą ich przeciwnicy muszą „uważać” – twierdzi Lock Beukeboom.
„Jestem w tym zespole od dawna i czuję, jakbyśmy byli tu zawsze” – dodał Beukeboom, który wszedł z ławki rezerwowych podczas finału Mistrzostw Świata w 2014 roku.
„Czuję, że naprawdę wchodzimy w siebie i naprawdę się budujemy, czekamy na Puchar Świata, aby wypromować nasze imię i zaszczepić strach w zespołach”.