Sportowy Trybunał Arbitrażowy potępił „skandaliczne oświadczenia”, twierdząc, że był stronniczy w swojej decyzji o nieponownym rozważeniu pozbawienia amerykańskiej gimnastyczki Jordan Chiles jej brązowego medalu olimpijskiego.
Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna (ryc.) awansowała Rumunkę Ana Barbosu z czwartej na trzecią pozycję w finale piętra kobiet w Paryżu w 2024 r. w następstwie orzeczenia CAS.
Cas podtrzymał apelację Rumuńskiego Komitetu Olimpijskiego, w której stwierdził, że dochodzenie złożone przez drużynę USA w sprawie wyniku Chile przekroczyło limit jednej minuty na takie odwołania i powinno zostać zignorowane.
Organizacja USA Gymnastics próbowała skłonić Casa do ponownego rozważenia swojej decyzji, powołując się na nowe dowody wideo, które ich zdaniem dowodziły, że apelacja została złożona w terminie. Jednak w poniedziałek ujawniono, że prośba została odrzucona.
Doniesienia w amerykańskich mediach sugerowały, że szef panelu Cas podejmujący decyzję w tej sprawie ma powiązania z Rumunią.
Jednak w środę Cas opublikował pisemne uzasadnienie swojej decyzji o nierozpatrywaniu wyroku ponownie.
„CAS potępia oburzające oświadczenia opublikowane w niektórych amerykańskich mediach, w których zarzuca się, że panel, a w szczególności jego przewodniczący, byli stronniczy ze względu na inne zobowiązania zawodowe lub ze względu na narodowość” – stwierdził.
„Ponieważ żadna ze stron zaangażowanych w tę sprawę nie sprzeciwiła się żadnemu członkowi panelu w trakcie procedury, można rozsądnie założyć, że wszystkie strony były zadowolone z rozpatrzenia ich sprawy przez ten panel. Jakakolwiek późniejsza krytyka jest bezpodstawna i bezwartościowa”.
Podczas finału 23-letnia Chiles awansowała z piątej na trzecią pozycję po zapytaniu jej trenerki Cecile Landi, które podniosło jej stopień trudności.
Rumuński Komitet Olimpijski skutecznie odwołał się do Cas, twierdząc, że zapytanie było „przedwczesne”, ponieważ zostało złożone cztery sekundy po upływie jednej minuty.
W niedzielę drużyna USA Gymnastics przesłała Casowi list i film, z których wynika, że prośba Landi o złożenie zapytania została złożona 47 sekund po opublikowaniu partytury, a także poinformowała, że złożyła drugie oświadczenie 55 sekund po pierwotnym opublikowaniu partytury. .
Jednak w środę Cas oświadczył, że przed przesłuchaniem nie przedstawiono żadnych dalszych dowodów.
„Na rozprawie między stronami nie było sporu co do tego, że zapytanie pani Chiles zostało złożone minutę i cztery sekundy po oficjalnym wywieszeniu jej wyniku na tablicy wyników” – powiedział Cas.
„Wszystkie strony uznały raport przygotowany przez Omegę, oficjalnego chronometrażystę Igrzysk Olimpijskich, za jasny i rozstrzygający. Żadna ze stron nie domagała się dopuszczenia innych dowodów”.
Dodał: „Organ jest w pełni świadomy rozczarowania, jakie może spowodować ten proces orzekania.
„Orzekający po prostu zwróciłby uwagę, że jego zadaniem jest orzekanie na podstawie prawa i zgromadzonego przed nim materiału dowodowego, a w tym przypadku oba są krystalicznie jasne w odniesieniu do zasady jednej minuty i jej zastosowania do okoliczności tej sprawy”.