Gormley pomógł Tyrone dotrzeć do ogólnoirlandzkiego finału w 1995 roku, gdzie wraz z Peterem Canavanem był jedynym strzelcem drużyny Red Hands, która kontrowersyjnie przegrała z Dublinem jednym punktem.
Wcześniej tego lata zdobył, co potwierdziło zwycięski punkt Tyrone’a w burzliwym półfinale Ulsteru przeciwko Derry w Clones, który drużyna Red Hands wygrała pomimo gry przez całą drugą połowę w zaledwie 13 zawodników po czerwonych kartkach wręczonych Seamusowi McCallanowi i Pascalowi Canavanowi.
Rok później Gormley pomógł drużynie Tyrone, zarządzanej wspólnie przez Arta McRory’ego i Eugene’a McKennę, zdobyć drugi z rzędu tytuł Ulster Football.
Oprócz pracy w klubie talent Gormleya rozwinął się podczas studiów na Uniwersytecie Ulster w Jordanstown, gdzie odniósł sukcesy na boisku piłkarskim, a także nawiązał przyjaźnie, które utrzymywał przez resztę życia.
Po przeprowadzce do Anglii ze względów zawodowych pod koniec lat 90. Trillick grał przez pewien czas w londyńskiej drużynie futbolu gaelickiego, a kiedy jego dni gry dobiegły końca po pobycie w klubie Bredagh z Belfastu, nie było zaskoczeniem, że intelektualny Gormley przeniósł się do coachingu i zarządzania.
Po pracy na zapleczu starszego szefa Downa, Paddy’ego O’Rourke, Gormley został w 2007 roku mianowany menadżerem Antrim, a następnie zarządzał wieloma klubami, w tym ostatnio swoim rodzinnym Trillickiem.
Nauczyciel poprowadził także Abbey CBS Newry do zdobycia jedynego tytułu All-Ireland Senior Colleges Hogan Cup w 2006 roku i kontynuował pracę w szkole aż do zdiagnozowania raka.
Gormley doznał udaru w lipcu podczas treningu na siłowni z synem Jamesem podczas rodzinnych wakacji na Florydzie, a o diagnozie poinformowano go dwa miesiące później po serii testów.
Były zawodnik Tyrone był żonaty z Deirdre, a także ojcem córek Aine i Niamh.