Po tym, jak podczas kampanii wyborczej opowiedział o problemach swojej rodziny z płodnością, kandydat na wiceprezydenta Demokratów Tim Walz spotkał się z krytyką ze strony swojego przeciwnika za niedokładne określenie sposobu, w jaki traktowano jego żonę Gwen.
Republikański kandydat na wiceprezydenta, senator JD Vance z Ohio, oskarżył Walza we wtorek kłamstwa na temat poczęcia dzieci poprzez zapłodnienie in vitro. Wydawało się, że Vance reaguje artykuł w magazynie Glamourw którym Gwen Walz oświadczyła, że przeszła zabieg niepłodności zwany inseminacją domaciczną.
– To takie dziwne, że kłamię, prawda? Nie ma nic złego w urodzeniu dziecka w wyniku zapłodnienia in vitro lub nie urodzeniu dziecka w wyniku zapłodnienia in vitro. Niby po co kłamać? Po prostu tego nie rozumiem” – powiedział Vance reporterom w Milwaukee.
„Każdy, kto miał przyjaciela lub siebie na leczeniu niepłodności, zna różnicę” – dodał.
Zarówno IVF, jak i IUI są formami technologii wspomaganego rozrodu. IVF polega na pobraniu komórek jajowych z jajników i zapłodnieniu ich nasieniem w laboratorium, a następnie przeniesieniu jednego lub większej liczby zarodków do macicy. IUI polega na wprowadzeniu nasienia bezpośrednio do macicy. Tak czy inaczej, lekarz wprowadza do pochwy małą, elastyczną rurkę, aby umieścić plemnik lub zarodek w macicy.
Niektórzy zagorzali przeciwnicy aborcji sprzeciwiają się praktyce odrzucania zarodków, która jest powszechną częścią procesu zapłodnienia in vitro. Podobnie jak większość Republikanów, Vance głosował przeciwko ustawodawstwu Demokratów chroniącym zapłodnienie in vitro.
Tim Walz nigdy bezpośrednio nie powiedział, że on i jego żona mają dzieci dzięki zapłodnieniu in vitro, ale niektóre z jego wcześniejszych wypowiedzi sugerowały, że tak właśnie było.
W lutym, po orzeczeniu Sądu Najwyższego stanu Alabama, który uznał, że embriony powstałe w wyniku zapłodnienia in vitro są uważane za dzieci (co oznacza, że teoretycznie można pozwać ludzi za ich zniszczenie), Walz napisał na Facebooku że on i jego żona „mieją dwójkę pięknych dzieci dzięki zabiegom w zakresie zdrowia reprodukcyjnego, takim jak zapłodnienie in vitro”.
A w zeszłym miesiącu on – powiedział w podcaście „Pod Save America”. że gdyby to zależało od Vance’a, „nie miałabym rodziny ze względu na zapłodnienie in vitro i sprawy związane z reprodukcją. Moje dzieci urodziły się dzięki temu bezpośrednio – wiesz, w ten sposób.
Mia Ehrenberg, rzeczniczka kampanii Harris-Walz, stwierdziła we wtorkowym oświadczeniu, że Walz w swoich poprzednich komentarzach „używał powszechnie rozumianego skrótu na określenie leczenia niepłodności”.
„Ataki kampanii Trumpa na panią Walz to tylko kolejny przykład tego, jak okrutny i oderwany od rzeczywistości Donald Trump i JD Vance, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną dla kobiet” – stwierdziła Ehrenberg.
Kilku lekarzy zajmujących się płodnością stwierdziło, że często łączy się IUI i IVF.
„Kiedy ktoś myśli, że zajmuje się leczeniem niepłodności, automatycznie myśli, że robi zapłodnienie in vitro” – powiedział dr Brian Levine, partner-założyciel CCRM Fertility New York.
W rzeczywistości, dodał, „leczenie przebiega stopniowo, a IUI to jedno z narzędzi, które mam w zestawie z narzędziami”.
Doktor Eli Reshef, specjalistka ds. niepłodności w Advanced Fertility Center w Chicago i członek rady doradczej WINFertility, stwierdziła, że „większość moich pacjentek, a nie wszyscy, zna różnicę” pomiędzy IUI a zapłodnieniem in vitro.
Obydwa procesy mogą się na siebie nakładać. Na przykład Gwen Waltz oświadczyła we wtorkowym oświadczeniu, że jej leczenie polegało na zastrzykach, czyli typowych zastrzykach stosowanych przez pacjentów z zapłodnieniem in vitro.
„Jedyną osobą, która wiedziała szczegółowo, przez co przechodzimy, był nasz sąsiad. Była pielęgniarką i pomogła mi w przygotowaniu zastrzyków, których potrzebowałam w ramach procesu IUI” – powiedziała. „Gdy wracałem ze szkoły do domu, a ona dawała mi zastrzyki, żebym miał pewność, że wszystko idzie zgodnie z planem”.
W większości przypadków pacjentki poddawane IUI przyjmują pigułki stymulujące produkcję komórek jajowych, ale mniejszość stosuje hormony w formie zastrzyków. W tym sensie leki najczęściej kojarzone z zapłodnieniem in vitro odegrały rolę w powodzeniu niektórych par w IUI.
Zastrzyki mogą być stosowane w procesie IUI z kilku powodów, mówi dr Shaun Williams, partner w dziedzinie endokrynologii reprodukcyjnej w Illume Fertility w Connecticut.
„Jeśli nie udało nam się uzyskać dwóch lub trzech jaj miesięcznie, czasami przechodzimy na silniejszy lek, aby zwiększyć prawdopodobieństwo powodzenia” – powiedziała Williams.
Dodał, że niektóre osoby decydują się również na zastrzyki, ponieważ „są one ograniczone liczbą prób, które mogą wykonać, wynikającą z ograniczeń zakresu ubezpieczenia lub kosztów”.
IUI ma niższy wskaźnik powodzenia na cykl niż IVF, ale jest tańsze i inwazyjne. Osoby poddawane zapłodnieniu in vitro muszą codziennie robić sobie zastrzyki przez jeden do dwóch tygodni oraz często wykonywać USG i pobierać krew. Procedura pobrania komórek jajowych wymaga znieczulenia i polega na wkłuciu igły w jajniki w celu usunięcia komórek jajowych.
Wielu specjalistów ds. płodności sugeruje najpierw wypróbowanie IUI. Niektórzy pacjenci nie są również kandydatami do zapłodnienia in vitro.
„Mówię moim pacjentom: «Zróbmy trzy IUI. Jeśli to się nie powiedzie, porozmawiajmy o bardziej zaangażowanym i kosztownym kuzynie: in vitro” – powiedział Reshef.
Zarówno zapłodnienie in vitro, jak i IUI są często bardzo stresujące i emocjonalne dla par pragnących zajść w ciążę.
„Kiedy moja żona i ja zdecydowaliśmy się na dzieci, spędziliśmy lata na leczeniu niepłodności” – powiedział Walz w tym miesiącu na wiecu w Filadelfii. „I pamiętam, jak co wieczór modliłem się o telefon z dobrymi wieściami, czułem ucisk w brzuchu, gdy zadzwonił telefon, i ból, gdy usłyszeliśmy, że leczenie nie pomogło. Nie było więc przypadkiem, że powitaliśmy na świecie naszą córkę i nazwaliśmy ją Hope.”