Zaczęli od ulotek. Grupa Świat Warcrafta programiści z Activision Blizzard, zdeterminowani do tworzenia związków zawodowych, testowali wody po przejęciu Microsoftu za 69 miliardów dolarów. Microsoft zobowiązał się do honorowania umowy o neutralności pracy, obowiązującej 60 dni po zamknięciu umowy, która umożliwi pracownikom bez obaw korzystanie z rokowań zbiorowych.
Nawet mając takie porozumienie po swojej stronie, deweloperzy nadal denerwowali się, czy w ogóle okażą zainteresowanie związkiem, mówi Paul Cox, starszy projektant zadań, który zasiadał w komitecie organizacyjnym związku. „Przed [the agreement], wielu ludzi odpowiedziało: „Jestem zainteresowany, ale naprawdę martwię się odwetem”. Boję się, że moje nazwisko zostanie gdziekolwiek wypisane” – dodaje.
Ta obawa nie była bezpodstawna. Przed przejęciem Microsoftu, kiedy firma była jeszcze pod przywództwem Activision Blizzard, zrzeszeni w związkach pracownicy zapewnienia jakości w studiu w Albany w stanie Nowy Jork oskarżyli kierownictwo o stosowanie taktyk rozbijania związków zawodowych. Według jednego z testerów kontroli jakości, z którym wówczas rozmawiał WIRED, kierownictwo było wrogo nastawione do ich wysiłków, wciągając pracowników na „spontaniczne spotkania” i „rozpowszechniając[ing] wprowadzające w błąd lub fałszywe informacje o związkach zawodowych i procesie ich zakładania” na firmowym kanale Slack.
24 lipca Microsoft dobrowolnie uznał Świat Warcrafta związek programistów, kompleksowa jednostka zatrudniająca ponad 500 pracowników w wielu działach – osiągnięcie, które od dawna było nie do pomyślenia w branży gier wideo. Ze względu na wielkość i zakres zaangażowanych działów jest to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Activision Blizzard. Testerom kontroli jakości w Albany w końcu udało się założyć związek, ale stanowili tylko jedną stosunkowo małą grupę.
The Warcraft deweloperzy podążać śladami z Bethesda Game Studios, innej firmy należącej do Microsoftu, która utworzyła pierwszy związek w dużym studiu obejmującym cały zespół liczący 241 członków. Microsoft również dobrowolnie uznał ten związek.
„Tak naprawdę dopiero po przejęciu Microsoftu piłka zaczęła spadać” – mówi Cox o wysiłkach związkowych. „Brak strachu przed odwetem naprawdę pomógł”.
Pomocne również: Dotarcie do jak największej liczby współpracowników. „Kiedy próbujesz rozmawiać z ludźmi o związku, tak naprawdę możesz to zrobić tylko w cztery oczy” – mówi Cox. W tym celu organizatorzy rozbili namioty na terenie kampusu firmy, aby ludzie mogli się zatrzymać i uzyskać informacje. Na przykład możliwość otwartej egzystencji w przestrzeni, którą ludzie mogli mijać w drodze na lunch, sprawiła, że ten proces był szybszy i łatwiejszy.
Activision Blizzard nie odpowiedziało na prośbę o komentarz przed publikacją.
Cox twierdzi, że ponieważ wcześniej komunikowanie się z innymi pracownikami było trudne ze względu na dyskretny charakter organizacji, on i jego współpracownicy nie zdawali sobie sprawy, że istnieje Świat Warcrafta Grupa ds. kontroli jakości już próbuje utworzyć związek zawodowy. Kiedy już się o sobie dowiedzieli, połączyli wysiłki. Jeśli chodzi o decydowanie, kto powinien należeć do związku, Cox twierdzi, że sprowadzało się to do bardzo prostego pomysłu.
„Chodziło o twórców gier” – mówi. „Ludzie, bez których nie moglibyście stworzyć gry.” Niezależnie od tego, czy są to pisarze, projektanci dźwięku czy producenci, nie ma to znaczenia. „Ciężko walczyliśmy, aby mieć pewność, że wszyscy znajdą się w tej samej grupie, na tyle, na ile mogliśmy”.