TO szokująca statystyka, która potwierdza, że seksizm medyczny jest w tym kraju nadal niebezpiecznym problemem: podczas gdy mężczyźni są bardziej podatni na zawały serca, kobiety są bardziej narażone na śmierć z ich powodu.
Opisane jako „oszałamiające” odkrycie, amerykańskie badanie, opublikowane w zeszłym roku i obejmujące ponad 2,3 miliona ludzi na całym świecie, opiera się na rosnącej górze dowodów sugerujących, że kobiety znajdują się w bardzo niekorzystnej sytuacji, jeśli chodzi o zdrowie serca.
Szokujące liczby pokazują, że jest to prawdą pomimo dostępu do NHS, która oferuje jedne z najnowocześniejszych terapii dostępnych na świecie.
Kobiety z problemami sercowo-naczyniowymi są o 50% bardziej narażone na błędną diagnozę i mniejsze szanse na szybkie leczenie.
Prawdopodobieństwo wykonania angiografii – rodzaju prześwietlenia stosowanego do diagnozowania zawału serca – jest o 34 procent mniejsze niż u mężczyzn w ciągu 72 godzin od wystąpienia objawów.
W rzeczywistości British Heart Foundation obliczyło, że w latach 2002–2013 w Anglii i Walii życie straciło 8243 kobiet, ponieważ nie otrzymały one takiego samego standardu opieki jak mężczyźni.
Eksperci od dawna z rosnącym niepokojem przyglądają się tym statystykom, uznając je za kolejny dowód na seksizm medyczny w odniesieniu do zabójcy numer jeden w kraju.
Z badania wynika, że ryzyko błędnej diagnozy u kobiet z problemami sercowo-naczyniowymi jest o 50% większe
Ponad 3,6 miliona kobiet w Wielkiej Brytanii cierpi na choroby serca – zabijają one ponad dwa razy więcej kobiet niż rak piersi, a ponad 30 000 kobiet co roku trafia do szpitala z powodu zawału serca.
Ponieważ jednak lekarze często bagatelizują ból kobiet, diagnoza może zostać postawiona zbyt późno lub gdy szkody już zostały wyrządzone.
Jednak dziś eksperci twierdzą, że istnieje kontrowersyjne, ale skuteczne rozwiązanie. Sian Harding, emerytowany profesor farmakologii kardiologicznej w Imperial College w Londynie, mówi: „Moja rada dla kobiet jest następująca: jeśli podejrzewasz, że masz zawał serca, zabierz ze sobą mężczyznę do szpitala. Może to po prostu uratować ci życie.
„Badania pokazują, że lekarze pogotowia ratunkowego często nie traktują poważnie objawów występujących u kobiet, ale jeśli w pobliżu jest mężczyzna, którego można wesprzeć, prawdopodobieństwo zwolnienia pacjenta jest mniejsze.
„Jeśli płaczesz i odczuwasz ból, można założyć, że wpadasz w histerię, więc jeśli masz kogoś, kto cię poprze i powie, że nigdy cię takiego nie widział, może to po prostu doprowadzić do tego, że cię zabiorą poważniej.
„Przykro nam, że musimy to mówić, ale to prawda”.
Seksizm medyczny jest faktem, twierdzi profesor Harding, choć lekarze-mężczyźni mogą temu zaprzeczać.
Wskaźniki przeżycia są do trzech razy wyższe w przypadku kobiet leczonych przez lekarza-kobietę. Dane pokazują, że samo posiadanie większej liczby kobiet w zespole klinicznym poprawia skuteczność leczenia kobiet przez lekarzy-mężczyzn.
Sian Harding, emerytowany profesor farmakologii kardiologicznej w Imperial College w Londynie, mówi: „Moja rada dla kobiet jest następująca: jeśli podejrzewasz, że masz zawał serca, zabierz ze sobą mężczyznę do szpitala. To może po prostu uratować ci życie’
„Istnieją badania za badaniami, które wykazują, że u kobiet wszelkiego rodzaju metody leczenia kardiologicznego, od przeszczepów serca po wszczepienie urządzeń wspomagających pracę lewej komory, dają gorsze wyniki” – dodaje.
„Nawet jeśli kobiety zostaną poddane takiemu samemu leczeniu, ich wyniki będą później gorsze”.
Książka Sex Matters autorstwa amerykańskiej lekarki, dr Alyson J. McGregor, opisuje, jak kobiety często mają trudności z przekonaniem lekarzy, jak poważny jest ich ból.
Im bardziej kobieta się stara, tym bardziej jej zachowanie jest postrzegane jako histeryczne i zostaje zdegradowane jako „typowe zachowanie kobiece”.
Częścią problemu jest niedostateczna reprezentacja kobiet w badaniach klinicznych – większość badań nad sercem przeprowadzono na mężczyznach lub samcach zwierząt.
„Istnieje wyraźna możliwość, że problemy sercowe kobiet należy leczyć inaczej ze względu na ich wyjątkową biologię” – mówi profesor Harding. „A to wymaga dalszych badań.”
Ale co ważniejsze, często słabo rozumiany – zarówno przez wielu lekarzy, jak i pacjentów – jest fakt, że ryzyko problemów sercowo-naczyniowych u kobiet dramatycznie wzrasta w średnim wieku w wyniku zmian hormonalnych związanych z menopauzą.
Zanim osiągną ten etap, który zwykle przypada między 45. a 55. rokiem życia, żeński hormon płciowy – estrogen, chroni przed tworzeniem się płytek – stanem zapalnym i gromadzeniem się złogów tłuszczu w tętnicach, co może prowadzić do zawału serca.
Kiedy jednak poziom estrogenu spada, zmniejsza się również efekt ochronny. I chociaż problemy z sercem są często postrzegane jako przypadłość nieproporcjonalnie dotykająca mężczyzn, prawda jest taka, że od wieku średniego ryzyko u kobiet „gwałtownie wzrasta” i staje się równoważne ryzyku, na jakie narażeni są mężczyźni, twierdzi Vijay Kunadian, profesor kardiologii interwencyjnej na Uniwersytecie w Newcastle .
Profesor Kunadian wyjaśnia: „W tym okresie kobiety często przybierają na wadze, częściowo dlatego, że organizm próbuje zrekompensować redukcję estrogenów komórkami tłuszczowymi, które wytwarzają słabszą formę tego hormonu.
„Zmienia się także sposób, w jaki kobiety przechowują tłuszcz. Gromadzi się wokół naszych narządów wewnętrznych, co może powodować wzrost poziomu cholesterolu i zwiększać ryzyko cukrzycy typu 2.
„Zarówno wysoki poziom cholesterolu, jak i cukrzyca typu 2 zwiększają ryzyko chorób serca. W tym czasie wzrasta również ciśnienie krwi, co stanowi ogromne ryzyko rozwoju choroby wieńcowej – stwardnienia tętnic.
Badania wykazały, że istnieją inne czynniki specyficzne dla kobiet, które mogą również zwiększać ryzyko zawału serca w średnim wieku, w tym zaburzenia płodności i ciąży, takie jak poród przedwczesny, cukrzyca ciążowa i zespół policystycznych jajników.
Drugi problem polega na tym, że kobieta po zawale serca może mieć objawy, które nie są uważane za typowe.
Stałym elementem kampanii zdrowotnych podkreślających objawy zawału serca jest zdjęcie mężczyzny ściskającego w agonii klatkę piersiową, podczas gdy ból promieniuje na zewnątrz i w dół ramion.
Choć przebieg zawału serca u obu płci pokrywa się, objawy mogą być różne u kobiet – mówi profesor Kunadian.
Około 80 procent kobiet może odczuwać ucisk lub ciężkość w środkowej części klatki piersiowej, ale częściej niż mężczyźni odczuwają ból pleców, między łopatkami, któremu towarzyszą nudności, wymioty i duszność. Czasami mogą po prostu „nie czuć się sobą” – dodaje lub po prostu odczuwać przytłaczające zmęczenie.
„Przyczyny różnic są złożone” – mówi profesor Harding. „Większa liczba kobiet może zachorować na zawał serca z powodu tymczasowych blokad, gdy blaszki tłuszczowe w tętnicach serca ulegają erozji. Prawdopodobnie istnieją inne różnice biologiczne, o których nie wiemy.
„Z tych różnic lekarze mogą nie podejrzewać zawału serca u kobiety przybywającej na oddział ratunkowy, co opóźnia leczenie”.
Kobiety, które potrafią lekceważyć własny ból, często również błędnie odczytują objawy.
„Jako klinicyści zaobserwowaliśmy znaczną liczbę osób, które podejrzewały, że mają ataki paniki, niestrawność lub infekcję klatki piersiowej” – mówi profesor Kunadian. „Nie chcą nikomu przeszkadzać, a ostatnią rzeczą, o której myślą, jest to, że mają zawał serca. Więc walczą dalej.
„Ale zanim trafią do szpitala, szkody mogą być poważne, a takie opóźnienia i błędne diagnozy zwiększają ryzyko śmierci o 70 procent”.
Eksperci radzą, że każda kobieta udająca się do szpitala z którymkolwiek z tych objawów powinna „upewnić się, że zespół wziął pod uwagę, czy może to być zawał serca” – mówi prof. Harding.
„Jeśli zabiera Cię karetka, zapytaj, czy zamiast na lokalny oddział ratunkowy można Cię zabrać do specjalistycznego ośrodka leczenia zawałów serca” – radzi.
„Wytyczne jasno określają protokół, którego powinni przestrzegać lekarze.
„Pacjenci powinni mieć wykonany elektrokardiogram (EKG) w celu pomiaru aktywności elektrycznej serca oraz badanie krwi w celu sprawdzenia zawartości troponiny, białka wydzielanego przez serce w przypadku jego uszkodzenia.
„Niektórzy pacjenci mogą również wykonać angiografię, która polega na wstrzyknięciu barwnika do tętnic i wykonaniu zdjęć rentgenowskich serca w celu sprawdzenia, czy nie ma zatorów.
„W przypadku całkowitej blokady, zwanej STEMI, może być konieczna angioplastyka wieńcowa, która przywraca przepływ krwi do serca poprzez wprowadzenie balonu przez cewnik do zablokowanej tętnicy i nadmuchanie go.
„Stent – siatkowa rurka pełniąca funkcję rusztowania utrzymującego tętnicę otwartą – można również wszczepić w ramach podobnej procedury.
„W przypadku zawałów serca obejmujących częściową blokadę – zwanych NSTEMI – podawane będą wyłącznie leki.
„Jednak kobiety rzadziej poddają się angiografii lub angioplastyce.
„Badanie wykazało, że mężczyźni poddają się tym zabiegom o 20 procent częściej niż kobiety i mają prawie dwukrotnie większe szanse na przeżycie w szpitalu”.
Profesor Kunadian twierdzi, że kobiety rzadziej otrzymują zalecane leki po zawale serca i są bardziej narażone na śmierć w ciągu roku po ataku niż mężczyźni.
Wyjaśnia, że wytyczne zalecają przyjmowanie pięciu leków po zawale serca: leków przeciwpłytkowych, które zapobiegają nieprawidłowej krzepliwości krwi; Inhibitory ACE obniżające ciśnienie krwi; beta-blokery kontrolujące tętno i obniżające ciśnienie krwi; statyny obniżające poziom cholesterolu; i aspiryna, lek rozrzedzający krew.
„Sprawdź, czy otrzymałeś wszystkie, a jeśli nie, upewnij się, że lekarz wyjaśni dlaczego” – mówi prof. Kunadian.
Istnieją również schorzenia układu krążenia, które w nieproporcjonalnym stopniu dotykają kobiety, ale są mniej podatne na wykrycie w badaniach – tak zwane „ciche zawały serca”, w wyniku których powiedziano im, że wszystko jest w porządku i odesłano je do domu.
Zdaniem amerykańskiej lekarki, dr Alyson McGregor, która w swojej książce Sex Matters twierdzi, że kobiety często mają trudności z przekonaniem lekarzy płci męskiej, jak poważny jest ich ból, tym bardziej jej zachowanie jest postrzegane jako histeryczne.
Jeśli angiogram wydaje się wyraźny, ale objawy sugerują problem sercowo-naczyniowy, warto wiedzieć, że istnieją inne techniki – takie jak rezonans magnetyczny serca, echokardiogram lub obrazowanie wewnątrznaczyniowe – które można zastosować w celu dalszego zbadania i odkrycia przyczyny problemu.
„Jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji i angiogram jest wyraźny, ale nadal masz wątpliwości, zapytaj, czy można przeprowadzić inne badania” – sugeruje prof. Kunadian.
Równie ważne jest podjęcie kroków mających na celu przede wszystkim ochronę zdrowia układu krążenia, co może zapobiec zawałom serca.
Zalecenia NHS obejmują stosowanie zdrowej, zbilansowanej diety opartej na zasadach śródziemnomorskich – dużej ilości owoców i warzyw, chudego mięsa i ryb, roślin strączkowych i roślin strączkowych oraz niewielkich ilości nabiału.
„Ogranicz alkohol i rzuć palenie – nigdy nie jest za późno – i ćwicz przynajmniej 150 minut tygodniowo. Może to być szybki spacer, ale powinien obejmować również ćwiczenia siłowe” – mówi profesor Harding.
„Wszyscy dorośli w wieku od 40 do 74 lat powinni co pięć lat poddawać się kontroli stanu zdrowia NHS – jeśli jej nie poddaliście, zadzwońcie do swojej przychodni lekarskiej i poproś o to.
„To pozwoli ocenić Twoje ciśnienie krwi, cholesterol, BMI i poziom cukru we krwi i może dać ci wyobrażenie, czy jesteś narażony na zwiększone ryzyko zawału serca w ciągu najbliższych dziesięciu lat”.
Dodaje, że wysokie ciśnienie krwi jest jedną z najczęściej diagnozowanych chorób serca i najważniejszym czynnikiem ryzyka zawału serca.
„Można temu całkowicie zapobiec. Jeśli ciśnienie krwi utrzymuje się stale na wysokim poziomie, leki mogą je obniżyć. Jednak zdrowa dieta i regularna aktywność są niezbędne”.
Ale co najważniejsze, obaj eksperci twierdzą, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy zawsze reagować.
„Nigdy nie ignoruj duszności ani bólu w klatce piersiowej, górnej części pleców lub lewym ramieniu” – mówi profesor Harding.
„Nie czekaj, aż będzie za późno”.