Ekspert twierdzi, że drobne obrażenia Donalda Trumpa mogą maskować znacznie większe szkody psychiczne spowodowane postrzałem.
Simon McCarthy-Jones, profesor psychologii klinicznej w Trinity College w Dublinie, powiedział, że nie można ignorować potencjalnego wpływu tej sytuacji na umysł Trumpa, gdy w listopadzie zostanie on prezydentem USA.
Co roku dziesiątki tysięcy Amerykanów doznaje obrażeń postrzałowych niezakończonych śmiercią, a badania wykazały, że uraz może powodować długotrwałe szkody, w tym zespół stresu pourazowego (PTSD) i ciężką depresję.
„Takie doświadczenia mogą podważyć przekonania ludzi, że żyją w bezpiecznym, zrozumiałym i możliwym do kontrolowania świecie, pozostawiając w nich poczucie, że są niegodni, niebezpieczni i niepewni” – stwierdził profesor McCarthy-Jones.
W sobotę Donald Trump został draśnięty w prawe ucho Donalda Trumpa kulą wystrzeloną przez Thomasa Matthew Crooksa podczas wiecu w Butler w Pensylwanii
Trump wyszedł ze strzelaniny, zaciskając pięść i skandując „walcz, walcz, walcz”.
Obrazy przedstawiające cudowne ocalenie Trumpa po strzelaninie stały się ikoniczne
„Ludzie mogą ponownie przeżyć to wydarzenie poprzez retrospekcje lub koszmary. Kiedy przypominają sobie o zdarzeniu, mogą również odczuwać kołatanie serca, pocenie się lub duszność.
Powiedział Rozmowa że osoby cierpiące na zespół stresu pourazowego mogą próbować unikać przypomnień o wydarzeniu, tracić zainteresowanie zajęciami i czuć się odrętwiałe, rozdrażnione i nerwowe.
Mogą stale wypatrywać zagrożeń, mieć trudności z koncentracją, mieć wybuchy złości i doświadczać przytłaczających emocji – dodał.
Problem może być gorszy w przypadku Trumpa, ponieważ wiadomo, że ma krótki lont i może nie być w stanie zrozumieć ani kontrolować swoich emocji.
W rzeczywistości typy osobowości ludzi mogą wpływać na to, jak reagują na traumatyczne wydarzenie, takie jak uraz postrzałowy.
Ekstrawertycy mogą cierpieć na mniejszy stres i mniej objawów PTSD.
Jednakże osoby charakteryzujące się „niską ugodowością, niską sumiennością i niską stabilnością emocjonalną” mogą cierpieć na poważniejsze formy tego stanu.
Profesor McCarthy-Jones powiedziała, że osoby o wysokim poziomie narcyzmu, o którego przekazywanie oskarża się Trumpa, mogą w rezultacie zareagować nieproporcjonalną agresją na nawet drobne groźby.
Jednak inni mogą doświadczyć „rozwoju potraumatycznego”.
Były prezydent Ronald Reagan wykazał się większą empatią i pokorą po tym, jak został postrzelony w 1981 roku.
Wierzył, że Bóg oszczędził go nie bez powodu, zachęcając go do zmniejszenia napięć nuklearnych ze Związkiem Radzieckim.
„To, w jaki sposób ktoś nadaje sens swojej traumie, może mieć kluczowe znaczenie dla jej konsekwencji” – stwierdził profesor McCarthy-Jones. „Odczuwanie wstydu lub złości w stosunku do innych po doświadczeniu brutalnego przestępstwa wiąże się z większym prawdopodobieństwem wystąpienia zespołu stresu pourazowego (PTSD).
„Jeśli dana osoba potrafi zrozumieć, dlaczego dane zdarzenie miało miejsce lub potrafi wyciągnąć z niego coś pozytywnego, można spodziewać się lepszych wyników”.
Powiedział, że wsparcie społeczne ze strony rodziny, przyjaciół i współpracowników może być „niezbędne” dla powrotu Trumpa do zdrowia.
Ważne będzie, aby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa i przynależności, co pomoże mu nadać sens wydarzeniom i zniechęcić do „ryzykownych zachowań”.
Oprócz samego Trumpa osoby, które były wokół niego na wiecu w Pensylwanii, kiedy w sobotę został postrzelony przez samotnego bandytę, powinny zwracać uwagę na objawy traumy.
Zagrożone mogą być nawet osoby, które oglądały wydarzenie na żywo w telewizji.
Profesor McCarthy-Jones stwierdziła, że należy zwrócić większą uwagę na potencjalne szkody spowodowane traumą, taką jak ta, której doznał Trump.
Powiedział: „Ostatnie wydarzenia dają Trumpowi szansę na pozytywne wywołanie takich zmian. Mógłby pomóc w zdestygmatyzowaniu zmagań wielu osób, które przeżyły traumę. Może to obejmować obalenie mitu, że szukanie wsparcia i pomocy jest oznaką słabości.
„Świat będzie obserwował wpływ tych wydarzeń na Trumpa, zarówno osobiście, jak i politycznie. Każdy zasługuje na współczucie. Skuteczne radzenie sobie z psychologicznymi skutkami traumy będzie kluczowe nie tylko dla Trumpa, ale dla całego społeczeństwa”.