Jako dietetyk kliniczny i autor bestsellerów dziesięciu książek na temat zdrowia i odżywiania, nigdy nie wyobrażałem sobie, że znajdę się po drugiej stronie równania zdrowia.
Ale w kwietniu 2022 r. podczas podróży do Anglii zaraziłem się Covid-19 i moje życie nieoczekiwanie się zmieniło.
Pomyślałem: „Och, mam Covida. Chyba będę musiał poczekać kilka tygodni, zanim wskoczę do samolotu do domu do Australii”.
Nie wiedziałem, że te kilka tygodni przeciągnie się w trzy wyczerpujące miesiące, co będzie stanowić wyzwanie nie tylko dla mojego zdrowia fizycznego, ale także dla mojej tożsamości jako eksperta w dziedzinie zdrowia.
Jako osoba, która żyła i oddychała odżywianiem, gdy sytuacja się odwróciła, zmagałam się z chorobą, która przeczyła mojej wiedzy i zepchnęła mnie na skraj moich fizycznych i emocjonalnych granic.
Nagle nie byłam już doradcą, ale pacjentem, usiłującym zastosować własne nauki do ciała, które zdawało się zapomnieć wszystko, co myślałem, że wiem o zdrowiu i uzdrawianiu.
Na początku objawy przypominały grypę: zmęczenie, bóle głowy i gorączka. Ale gdy dni zamieniały się w tygodnie, zdałem sobie sprawę, że mam do czynienia z czymś znacznie bardziej złożonym.
Moje objawy zaczęły się zmieniać, w jednej chwili okrutnie oferując przebłyski nadziei, by w następnej runąć z nową intensywnością.
Jako dietetyk kliniczny i autor bestsellerów dziesięciu książek na temat zdrowia i odżywiania, Lee Holmes (na zdjęciu) nigdy nie wyobrażał sobie, że znajdę się po drugiej stronie równania zdrowia
Jednym z najbardziej niepokojących wydarzeń było zapalenie osierdzia, zapalenie worka ochronnego serca.
Zapalenie osierdzia jest jednym z dobrze znanych rzadkich skutków ubocznych szczepionek mRNA Covid, ale niewiele osób zdaje sobie sprawę, że może być również wywołane infekcją Covid.
Musiałem leżeć na brzuchu przez około miesiąc w łóżku, ledwo mogąc się poruszać. Ten stan, w połączeniu z ekstremalnym zmęczeniem, bólem stawów i problemami poznawczymi, dał wyraźny obraz wielosystemowego wpływu długotrwałego Covid-19.
Podróż powrotna do domu, do Sydney, była trudna ze względu na mój osłabiony stan.
Po przybyciu na miejsce stanąłem przed trudnym wyzwaniem: 47 schodów prowadzących do mojego małego domku. Pamiętam, jak czołgałem się jeden po drugim na rękach i kolanach, desperacko próbując dotrzeć do drzwi wejściowych, ciągnąc za sobą walizkę, całkowicie wyczerpany.
„Nagle nie byłam już doradcą, ale pacjentem, usiłującym zastosować własne nauki do ciała, które zdawało się zapomnieć wszystko, co myślałem, że wiem o zdrowiu i uzdrawianiu”.
Złe samopoczucie powysiłkowe (PEM) zaczęło wpływać na moje codzienne życie i wiedziałem, że gdy już znajdę się w środku, będę musiał odpocząć przez kilka dni, aby zregenerować się po wysiłku związanym z podróżą do domu. Gdybym tego nie zrobił, nauczyłem się już, że kołatanie serca, zmęczenie, mgła mózgowa, zawroty głowy i złe samopoczucie wkrótce powrócą ze zdwojoną siłą.
Ale poza fizycznymi skutkami tego, co teraz wiem, że jest długotrwałym Covidem, zmagałem się z przytłaczającym poczuciem wstydu – być może najgorszym „objawem” ze wszystkich.
Oto ja, dietetyk kliniczny, który opowiadał o zdrowiu i promował dobre samopoczucie wśród klientów i w mediach społecznościowych, i dosłownie nie mogłem wstać z łóżka.
Wstyd był miażdżący. Wstyd, który poczułam, był przytłaczający.
Jako ekspert ds. zdrowia zbudowałem swoją karierę na pomaganiu innym w osiągnięciu pełnego zdrowia. Teraz stwierdziłem, że nie jestem w stanie praktykować tego, co od dawna głosiłem.
Ironia nie umknęła mi – oto ja, autorka licznych książek na temat odżywiania i dobrego samopoczucia, ledwo doczołgałam się po schodach do własnego łóżka.
Poczułam się jak oszustka i pomyślałam: jak mogę nadal doradzać innym w sprawach zdrowotnych, skoro sama nie mogę nawet wstać z łóżka? Ten wewnętrzny konflikt pożerał mnie, dodając warstwę emocjonalnego zamętu do moich i tak już wyniszczających objawów fizycznych.
Martwiłem się, co pomyśleliby moi klienci, czytelnicy i obserwujący, gdyby poznali prawdę. Ta sekretna walka z długotrwałym Covidem stanowiła wyzwanie nie tylko dla mojego ciała, ale także dla mojej tożsamości jako pracownika służby zdrowia.
Było to upokarzające doświadczenie, które zmusiło mnie do skonfrontowania się z własnymi słabościami i ponownej oceny mojego zrozumienia zdrowia i uzdrawiania.
Zrozumiałem, że muszę kopać głęboko i nie pozwolić, aby to niepowodzenie mnie zdefiniowało, więc pomyślałem: „Jeśli mi się to przydarza, musi to mieć wpływ na wiele innych osób na całym świecie”.
Z odnowionym celem i będąc w głębi serca maniakiem żywienia, zagłębiłem się w badania medyczne, konsultując się z profesorami i naukowcami na całym świecie. Skrupulatnie dokumentowałem moją podróż i ustalenia, badając zawiłe powiązania między długim Covidem a różnymi układami organizmu.
Jednym z moich kluczowych odkryć była rola komórek tucznych i histaminy w utrwalaniu długotrwałych objawów Covid-19. To skłoniło mnie do przyjęcia diety o niskiej zawartości histaminy i przeciwzapalnej jako części mojego protokołu leczenia. Bardzo mi to pomogło, wzmacniając moją wiarę w moc odżywiania, która pomaga w leczeniu chorób przewlekłych.
Ale dieta była tylko jednym elementem układanki. Musiałem także nauczyć się, jak ważne są odpoczynek i tempo – co było wyzwaniem dla takiego „przebojowego” człowieka jak ja. Musiałem zastosować to, co obecnie nazywam „ekstremalnym odpoczynkiem psychicznym”, obejmującym medytację i ćwiczenia oddechowe w celu uregulowania układu nerwowego.
W trakcie powrotu do zdrowia zetknąłem się z frustrującą rzeczywistością, z którą boryka się wiele osób od dawna cierpiących na Covid: społeczność medyczna wciąż zmaga się ze zrozumieniem i skutecznym leczeniem tej choroby. To doświadczenie wzmocniło moją determinację, aby dzielić się swoją wiedzą i pomagać innym w podobnych sytuacjach.
Dzisiaj poczyniłem znaczne postępy w procesie zdrowienia, a moje doświadczenia i badania wykorzystałem w nowej książce pt Droga natury do uzdrowienia: długi przewodnik po Covidktóry oferuje kompleksowy protokół leczenia długotrwałych objawów Covid.
Moja podróż podkreśla złożoną naturę długiego Covid-19 i potrzebę wieloaspektowego podejścia do leczenia. Podkreśla także odporność ludzkiego ducha i siłę przekształcania osobistych zmagań w siłę pozytywnych zmian.
Ten nieoczekiwany zwrot na mojej drodze ku zdrowiu stał się potężnym świadectwem zdolności organizmu do leczenia i zdolności umysłu do pokonywania przeszkód. Nawet w obliczu tajemniczej i wyniszczającej choroby odkryłam, że istnieje droga naprzód nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich zmagających się z tym złożonym problemem.
W miarę jak nadal dowiadujemy się o długoterminowych skutkach Covid-19 i zmagamy się z nimi, czuję się zmuszony podzielić się moją historią. Ważne jest, aby rzucić światło na osobiste doświadczenia stojące za statystykami i utorować drogę do lepszego zrozumienia i leczenia.
Long Covid nauczył mnie, że zdrowie to nie cel, ale podróż. Przypomniało mi to o znaczeniu współczucia – dla innych i dla siebie.
Kontynuując uzdrawianie i pomaganie innym, noszę ze sobą głębsze zrozumienie, co to znaczy być naprawdę zdrowym, oraz złożone, często niewidoczne bitwy, z którymi boryka się wielu z nas.
Moje wieloletnie doświadczenie z Covidem zmieniło mnie nie tylko jako lekarza, ale także jako osobę. Wzmocniło to moje zaangażowanie w holistyczne podejście do zdrowia i dało mi nowe spojrzenie na zawiłe powiązania między naszymi ciałami, umysłami i otaczającym nas światem.
Podczas tej pełnej wyzwań podróży znalazłem nowy cel – być głosem osób zmagających się z długą chorobą Covid i kontynuować odkrywanie innowacyjnych sposobów wspierania leczenia i dobrego samopoczucia we wszystkich jego postaciach – i jest to coś, za co jestem bardzo wdzięczny.