Szef Linfield, David Healy, mówi, że zarządzanie klubem Windsor Park po podpisaniu przedłużenia kontraktu w tym tygodniu to „przywilej”.
Były napastnik Irlandii Północnej, który jako menadżer The Blues pięciokrotnie wygrywał ligę, był przedmiotem zainteresowania Raitha Roversa, drużyny z mistrzostw Szkocji, ale zdecydował się pozostać na stanowisku, które piastuje od 2015 roku.
„Stało się to dość szybko w zeszłym tygodniu” – powiedział Healy o możliwości powrotu do Szkocji, gdzie wcześniej grał dla Rangers.
„Byłem na płycie wiele razy, wiele razy, [regarding] przywilej, że mam zarządzać tym wspaniałym klubem.
„Moim zadaniem jest teraz spuścić głowę, pracować tak ciężko, jak to możliwe, nadal próbować i dążyć do tego, aby ten klub był lepszy, starać się, abym był lepszy, a także mój personel i ludzie wokół mnie”.
Linfield z drużyny Healy stracił swoje pierwsze punkty w sezonie w piątkowy wieczór, remisując 2:2 z Portadown na Shamrock Park.
Matthew Fitzpatrick dwukrotnie zapewnił gościom prowadzenie, ale punkty podzieliły się dzięki trafieniu Ryana Mayse’a pięć minut przed doliczonym czasem gry.
„Nie wykorzystaliśmy naszych szans” – dodał Healy.
„Prawdopodobnie pod koniec pierwszej połowy zostaliśmy ukarani za odrobinę niechlujstwa, a potem w drugiej połowie nie stworzyliśmy już tak wielu okazji, jak w pierwszej, aby wyjść i je wykorzystać.
„Oczywiście gracze są rozczarowani. Poczuliśmy szansę, zwłaszcza gdy dwukrotnie prowadziliśmy. Powinniśmy byli pójść i ją wykorzystać”.