Trzydzieści lat po dotarciu do półfinału Pucharu Świata z drużyną pod przewodnictwem Hristo Stoiczkowa bułgarski futbol przeżywa ostatnio ciężkie chwile.
Choć nie tak dawno temu mogli powoływać takich graczy jak Dymitar Berbatow – były napastnik Manchesteru United i Tottenhamu grał w młodości w drużynie Feeneya Pirin – Martina i Styliana Pietrowa, obecny skład Illiana Illiewa nie ma gwiazdy. niegdyś.
Po czwartkowym remisie 0:0 z Białorusią, ich jedyne zwycięstwo w ostatnich 16 meczach przypadło Tanzanii i zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie w kwalifikacjach do Euro 2024.
Feeney ostrzega jednak przed niedocenianiem ich możliwości.
„Kiedy zajęli czwarte miejsce w Pucharze Świata, mieli kilku z najlepszych wówczas zawodników na świecie, [Hristo] Stoiczkow, [Yordan] Letczkow. Wielu ich zawodników przebywało poza granicami kraju, grając w Niemczech i Włoszech.
„Ale wystarczy spojrzeć na [domestic] także piłka nożna. Pamiętajcie, że Ludogorets, który jest jedną z najlepszych drużyn na świecie, pokonał Crusaders 9:0 [on aggregate in the Champions League qualifiers of 2018].
„To duży piłkarski kraj z bardzo dobrymi zawodnikami. Nie można lekceważyć bułgarskiego futbolu. Może być dużo wolniejszy, ale technicznie są to bardzo, bardzo dobrzy gracze.
„W moim zespole miałem zawodników, którzy grali w Aston Villi, Fulham, Dynamo Moskwa, PSV. Czołowi, najlepsi gracze”.