Bramkarz Jackie Burns mówi, że Irlandia Północna chce pokazać, że może konkurować z najlepszymi zespołami i udowodnić, że zakwalifikowanie się do Euro 2022 „nie było dziełem przypadku”.
Irlandia Północna będzie zdecydowanie słabsza, gdy zmierzy się z Norwegią w barażach o miejsce w finałach Euro 2025 w Szwajcarii.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w piątek na stadionie Inver Park, a rewanż we wtorek w Oslo.
„Każdy chce to znowu osiągnąć. Chcę udowodnić, że za pierwszym razem nie był to przypadek” – powiedział Burns.
„Chcemy pokazać, że jesteśmy w stanie konkurować z zespołami najwyższej klasy. Zrobienie tego ponownie udowodniłoby to i pokazało, że nasza jakość wzrosła od ostatniego razu”.
Irlandia Północna dotarła do fazy play-off po zwycięstwie 2:1 nad Chorwacją dzięki wspaniałemu golowi Lauren Wade w dogrywce, a Norwegia pokonała Albanię 14:0.
Burns mówi, że „będzie ciężko”, ale Irlandia Północna może „rozkwitnąć” dzięki tagowi słabszych zawodników.
28-letni napastnik Bristol City dodał, że rozegranie pierwszego meczu u siebie, który zostanie rozegrany na Inver Park w Larne, może być korzystne.
„Norwegia to zespół wartościowy, ale kibice pomogą nam w tym meczu” – powiedziała.
„Oczywiście, że chcemy rewanżu u siebie, ale rozegranie pierwszego meczu tutaj pomoże nam jeszcze bardziej. To będzie nas motywować do dalszej gry”.
Menedżer Tanya Oxtoby zbudowała młody skład, a Burns, jeden z 11 zawodników w składzie, którzy wystąpili na finałach Euro w 2022 roku, twierdzi, że ważna jest gra, a nie okazja.
„To coś, co powiedział mi jeden z moich trenerów od najmłodszych lat, gdy grałem w Irlandii Północnej – gra się nie zmienia. Tak, przeciwnik może się zmienić, ale piłka nożna nie.
„Okazja jest duża, ale jeśli uda ci się zachować prostotę i oczyścić umysł, może to być dobre doświadczenie”.