Irlandia przezwyciężyła chaotyczną zapaść w odbijaniu i odniosła pocieszające zwycięstwo trzema bramkami w trzecim i ostatnim jednodniowym meczu międzynarodowym, który nękał deszcz. Było to ich pierwsze zwycięstwo nad Anglią w tym formacie od 2001 roku.
Mając osiem bramek do finału, Irlandia straciła trzy furtki w trzech piłkach, pozostawiając cztery runy wymagane od ostatniej piłki, po której Alana Dalzell uderzyła w zwycięską granicę.
Zbliżali się do celu, jakim było 155 z 22 overów, potrzebując 18 z ostatnich trzech z ośmioma bramkami w ręku, zanim Lauren Filer zdobyła dwie bramki w 19. minucie, aby przywrócić Anglię do polowania.
Potem dramat rozegrał się w finale rozegranym przez spinnerkę Mady Villiers, w którym Una Raymond-Hoey wybiegła, a Alice Tector i Jane Maguire zakochały się w kaczkach z pierwszej piłki.
Jednak Dalzell, wchodząc na boisko z numerem dziewiątym, opanowała jej nerwy i wbiła swoją pierwszą piłkę w ziemię, która po dłuższej przerwie została błędnie oceniona przez Hollie Armitage i przeleciała ponad linami, zapewniając Irlandii historyczne zwycięstwo.
Po ulewnym porannym deszczu wynik meczu został zredukowany do 22 overów na drużynę, a Anglia rozpoczęła pozytywnie, a otwierająca drużyna Tammy Beaumont kontynuowała swoją świetną formę, zdobywając 52 z 42 piłek.
Jednak młoda drużyna z Anglii musiała żałować, że w 46 seriach nie zdobyła sześciu bramek, notując spadek ze 107-3 do 153, gdy spinnerka Jane Maguire przedarła się przez środek i dolną część tabeli swoim najlepszym w karierze wynikiem 5-19.
Pomimo nerwowej końcówki, która wskazywała na brak doświadczenia Irlandii, była to imponująca reakcja zarówno kijem, jak i piłką po wyrzucony za 45 zaledwie dwa dni temu.