Inwestycja tajwańskiego producenta półprzewodników TSMC o wartości 10 miliardów euro w nową fabrykę chipów w Niemczech stanowi „kulminację” strategii przemysłowej UE z ostatnich kilku lat, powiedział komisarz UE ds. jednolitego rynku Thierry Breton.
Inwestycja, której ułatwieniem jest nowo przyjęta unijna ustawa o chipsach, to znak, że „Europa bierze swój los z powrotem w swoje ręce”, powiedział Breton francuskiemu nadawcy radiowemu RTL w czwartek (10 sierpnia).
We wtorek tajwański potentat na rynku półprzewodników TSMC ogłosił, że zainwestuje w Niemczech ponad 10 miliardów euro w zamian za pomoc państwa w wysokości 5 miliardów euro na budowę i obsługę fabryki mikrochipów. W projekt zaangażowały się także europejskie firmy Bosch, Infineon i NXP, z których każda będzie miała po 10% udziałów.
Posunięcie TSMC jest następstwem szeregu innych inwestycji w sektorze półprzewodników w całej UE, w tym zobowiązania Intel w Saksonii-Anhalt w wysokości 30 miliardów euro (z czego 10 miliardów euro to pomoc państwa) oraz budowy nowej fabryki we Francji przez STMicroelectronics oraz GlobalFoundries – rząd zapewnił dotacje o wartości 2,9 miliarda euro.
„W Niemczech firmy produkujące półprzewodniki inwestują już więcej pieniędzy w nowe osiedla i projekty lokalizacji niż cała europejska ustawa o chipach przewidziana dla tego kontynentu” – stwierdziła również regionalna grupa lobbystów Silicon Saxony powiedział.
Półprzewodniki są istotną częścią każdego urządzenia elektronicznego i można je znaleźć w pojazdach elektrycznych, smartfonach i komputerach.
„Byliśmy zbyt naiwni”
„Mieliśmy własne [production] nasze możliwości trzydzieści lat temu, ale stopniowo traciliśmy je na rzecz Azji” – powiedział Breton RTL. Według Komisji Europejskiej w 2019 r. na UE przypadało zaledwie 9% światowej produkcji.
Unijna ustawa o chipsach ma na celu przywrócenie potencjału przemysłowego na ziemię europejską i zapewnienie wyższego poziomu niezależności w porównaniu z odpowiednikami z Azji i Ameryki poprzez ustalenie celu wynoszącego 20% produkcji w UE do roku 2030.
Jak dotąd oznacza to 68 projektów w dziedzinie technologii półprzewodników w całej UE o łącznej wartości 100 miliardów euro, co oznacza, że według komisarza cel 20% może nawet zostać osiągnięty przed terminem.
„Musieliśmy zmienić nasze zasady konkurencji. Byliśmy zbyt naiwni i musieliśmy dostosować nasze zasady do realiów tego świata”, aby stawić czoła azjatyckiej konkurencji, powiedział Breton popierający ustawę, twierdząc ponadto, że pomoc państwa jest konieczna do wspierania „ciężkich” inwestycji prywatnych.
W marcu Komisja Europejska ogłosiła, że złagodzi zasady pomocy państwa, aby państwa członkowskie miały większą swobodę w zakresie współinwestowania z podmiotami prywatnymi w projekty wspierające zieloną transformację i wzmacniające niezależność przemysłową UE.
Krytycy twierdzą, że pomoc państwa może zakłócić jednolity rynek, ponieważ faworyzuje państwa członkowskie o większej sile fiskalnej – takie jak Francja i Niemcy – ze szkodą dla mniejszych krajów.
Jeśli inwestycja TSMC zostanie zatwierdzona przez Komisję Europejską, „Niemcy będą krajem europejskim, który najbardziej skorzysta na ustawie o chipsach” – Mathieu Duchâtel, dyrektor ds. studiów międzynarodowych we francuskim zespole doradców Instytut Montaigne’anapisano w artykule EURACTIV.
„W tym przypadku Komisja zatwierdzi dokładnie to, czemu europejskie prawo konkurencji chciało zapobiec, zakazując dotacji przemysłowych: koncentrację w krajach dysponujących wystarczającą swobodą budżetową, aby wspierać projekty na dużą skalę” – ostrzegł Duchâtel.
Ostrożnie z Chinami
Niezależność przemysłowa i technologiczna UE idzie w parze z wysiłkami na rzecz oddzielenia się od Chin, które wydobywają i rafinują kluczowe surowce niezbędne nie tylko do produkcji półprzewodników, ale także do całej zielonej transformacji UE.
W lipcu Chiny nałożyły zakazy eksportu germanu i galu, zagrażając globalnym łańcuchom dostaw. Te dwa metale są wykorzystywane w chipach, technologiach obronnych i energiach odnawialnych.
„Chiny są i nadal będą znaczącym partnerem handlowym UE” – dodał Breton RTLchoć dodał, że „staramy się ograniczać [Chinese] import najbardziej wrażliwych technologii” do UE, które mogły zostać wytworzone w sposób „inny niż pierwotnie przeznaczony”.
Obejmuje to kwestie związane ze sztuczną inteligencją, drobnymi chipami – takimi jak wytwarzanie 2 nanometrów – i technologiami kwantowymi.
W środę (9 sierpnia) amerykański prezydent Joe Biden również podpisał zarządzenie wykonawcze, które ściśle zabrania amerykańskim inwestycjom w wrażliwe technologie w Chinach, powołując się na zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
„Koniec naiwności: to jest polityka, do której dążę” – powiedział Breton.
[Edited by Nathalie Weatherald]