Strona główna Polityka Influencerzy MAGA po raz ostatni naciskają na Donalda Trumpa

Influencerzy MAGA po raz ostatni naciskają na Donalda Trumpa

8
0


Osoby wpływowe i zastępcze popierające Trumpa zalewają media społecznościowe zasobami zachęcającymi zwolenników do wzięcia udziału w głosowaniu w ostatnich dniach wyborów prezydenckich w 2024 r.

„Patrioci, współpracuję z kampanią Trumpa na rzecz ostatecznych wyborów i potrzebujemy waszej pomocy” – napisał w niedzielę w serwisie X David Leatherwood, wpływowy republikanin, którego nazwa użytkownika to BrokebackPatriot. „Portal pomaga upewnić się, że rejestracja wyborcy jest aktywna i masz pewność, że tak jest [sic] LICZY SIĘ GŁOS!”

„ZESPÓŁ TRUMP CIĘ POTRZEBUJE” – Morgonn Blaire McMichael, influencerka i współpracowniczka Turning Point USA, napisała w niedzielę w X. „W ten sposób Zwyciężymy! ODDAJ SWOJ GŁOS!”

Dziesiątki tych twórców i zwolenników zamieszczają linki do strony poświęconej kampanii Trumpa gdzie wyborcy mogą sprawdzić status swojej rejestracji, znaleźć lokale wyborcze lub oddać karty do głosowania.

We wtorek wieczorem twórcy republikańscy planują odwiedzić cały kraj i wspierać kampanię Trumpa.

CJ Pearson, konserwatywny twórca mający ponad pół miliona obserwujących X, powiedział, że podczas wieczoru wyborczego będzie w Palm Beach na Florydzie, gdzie znajduje się kurort Mar-a-Lago Trumpa. McMichael dołączy do nowojorskiej imprezy Młodych Republikanów, na której spodziewa się spotkać innych konserwatywnych twórców. Niektórzy twórcy popierający Trumpa powiedzieli WIRED, że planują organizować transmisje na żywo z wynikami wyborów na swoich platformach lub dołączyć do innych transmisji prowadzonych przez ich znajomych. Wspierana przez Petera Thiela konserwatywna aplikacja randkowa Right Stuff organizuje we wtorek w Nowym Jorku imprezę wieczoru wyborczego.

Przez całą kampanię gromadziły się grupy wpływowych zwolenników Trumpa. Podczas październikowej debaty wiceprezydentów pomiędzy Vance’em i Timem Walzem kampania Trumpa stworzyła pole do działań wpływowych, co wzmocniło ataki Vance’a i pozytywne relacje. Popularne osobistości z mediów społecznościowych, w tym Pearson, Jack Posobiec, Ashley St. Clair i Rogan O’Handley, zasiedli w sali konferencyjnej w Filadelfii za pomocą telefonów i komputerów zamieszczających treści związane z debatą.

Nawet przy tak dobrze zorganizowanych wpływowych osobach wysiłki kampanii Trumpa związane z głosowaniem pogrążyły się w chaosie, a Turning Point USA i wspierany przez Elona Muska America PAC przejęły wysiłki akwizycyjne w stanach będących polami zaciętych bitew. W zeszłym tygodniu WIRED poinformował, że akwizytorzy i pukacze do drzwi spoza stanu zatrudnieni przez wykonawcę America PAC byli narażeni na szokujące warunki pracy, takie jak jeżdżenie na tyłach U-Haul i grożenie im zapłaceniem za zakwaterowanie, jeśli tego nie zrobią. dotrzymać limitów akwizycji. Po wypowiedziach kilkunastu płatnych agitatorów zostało zwolnionych i utknęło w stanie Michigan.

America PAC nie ujawnił skali swojej działalności akwizycyjnej, ale – podał w niedzielę „New York Times”. że w każdym stanie będącym polem bitwy, w tym w Arizonie, Gruzji i Michigan, było to średnio około miliona drzwi. Według doniesień jest około 2500 akwizytorów, których codziennie odwiedza się 150 drzwi.

Tymczasem działania terenowe Muska wydają się blednąć w porównaniu z operacjami naziemnymi kampanii Kamala Harris. Tylko w sobotę kampania Harrisa twierdzi, że zapukała do ponad 807 000 drzwi w Pensylwanii, 215 000 w Wisconsin i 265 000 w Michigan. Do niedzielnego wieczoru kampania Harrisa podała, że ​​ponad 90 000 ochotników zapukało do ponad trzech milionów drzwi w stanach będących polami bitew. Oczekuje się, że wpływowi i zwolennicy zwolenników Harrisa zbiorą się na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie na imprezie poświęconej obserwacji kampanii.

Terrace Garnier, twórczyni treści i modelka, u której niedawno zdiagnozowano niewydolność serca, udała się w niedzielę ze swojego domu w Maryland do Pensylwanii, aby uzyskać głos na Harrisa.

„To było moje wezwanie. To była moja misja. To moje powołanie” – mówi Garnier. „Dlatego tak ważne było dla mnie przejechanie sześciu, prawie siedmiu godzin do Canvas w dzielnicy, która nawet do mnie nie należy, ponieważ jest dla mnie tak ważne, abyśmy nie mogli pozwolić, aby te wybory przesunęły się na dalszy plan. Nie możemy wykazywać żadnego luzu.”

Tutaj możesz śledzić całą relację z wyborów prezydenckich WIRED w 2024 roku.



Link źródłowy