Iga Świątek „przestraszyła się” wrogiej reakcji na zakaz dopingowy i twierdzi, że nie spodziewa się odwołania Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) po odbyciu miesięcznego zawieszenia.
Pięciokrotna zwyciężczyni zawodów głównych Świątek (23 l.) uzyskała pozytywny wynik testu na obecność trimetazydyny (TMZ) na serce w sierpniu, kiedy była numerem jeden na świecie.
Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) przyjęła, że wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem i krótkie zawieszenie Świątka zakończyło się 4 grudnia.
Numer jeden na świecie wśród mężczyzn Jannik Sinner nie otrzymał zakazu po niezaliczeniu dwóch testów w marcu, a WADA odwołała się od tej decyzji, Świątek stwierdziła jednak, że nie widzi „żadnego powodu” dla podobnego wyniku w jej sprawie.
O możliwości odwołania się do WADA Świątek powiedział: „Byłem zawieszony na długi czas i przegrałem [world] numer jeden z tego powodu. Wiem też, jak wyglądała procedura i przedstawiłem wszelkie możliwe dowody.
„Szczerze mówiąc, niewiele można zrobić więcej. Nie spodziewam się więc apelacji, ale nie mam wpływu na to, co się wydarzy”.
ITIA przyznała, że pozytywny wynik testu Świątka był spowodowany zanieczyszczeniem melatoniny, leku wydawanego bez recepty objętego przepisami, produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który Świątek przyjmował ze względu na zmęczenie spowodowane zmianą strefy czasowej i problemy ze snem.
Stwierdzono, że poziom winy Świątka mieścił się w najniższym przedziale zakresu, oznaczającego „brak znaczących błędów lub zaniedbań”.
Polka w czasie zawieszenia opuściła trzy turnieje – Korea Open, China Open i Wuhan Open. Była także zmuszona zrezygnować z nagrody pieniężnej z Cincinnati Open, turnieju, który odbył się bezpośrednio po teście.
W przemówieniu na konferencji prasowej przed otwierającym sezon United Cup w Australii czterokrotna zwyciężczyni French Open po raz pierwszy zwróciła się do mediów i reakcji opinii publicznej na jej zawieszenie.
Świątek powiedział: „Myślę, że ich reakcja była bardziej pozytywna, niż myślałem.
„Myślę, że większość ludzi jest wyrozumiała, a ci, którzy czytają dokumenty i mają świadomość, jak działa ten system, wiedzą, że nie zawiniłem i nie miałem wpływu na to, co się działo.
„Ogólnie rzecz biorąc, reakcja w Polsce, głównie dlatego, że tak głównie czytam, była bardzo wspierająca. Naprawdę to doceniam, ponieważ nawet gdy przegapiłem chiński swing i nikt nie wiedział dlaczego, nie było to takie łatwe.
„Bałem się, że większość ludzi się ode mnie odwróci. Poczułem jednak wsparcie i jest wspaniale. Oczywiście pojawią się negatywne komentarze i tego nie da się uniknąć. Muszę się z tym po prostu pogodzić i szczerze mówiąc, nie przejmuję się nimi.”