Z raportu wynika, że gwałtownie rosnąca liczba chorób w miejscu pracy kosztuje brytyjskie firmy dodatkowe 30 miliardów funtów rocznie, a liczba dni wolnych od pracy z powodu choroby podwoiła się od 2018 roku.
Obecnie pracownicy dzwonią z informacją o chorobie średnio 6,7 dnia w roku, co oznacza wzrost w porównaniu z 3,7 dnia sześć lat temu.
Oznacza to, że roczny koszt nieobecności personelu wzrósł w tym okresie o 5 miliardów funtów, jak wynika z analizy Instytutu Badań nad Polityką Publiczną.
Jednak największe koszty dla biznesu wynikają z „prezentyzmu”, gdy Brytyjczycy przychodzą do pracy pomimo złego stanu zdrowia i niemożności dania z siebie wszystkiego, twierdzą zespoły doradców.
Z raportu wynika, że typowy pracownik traci obecnie równowartość 44 dni produktywności w roku z powodu przepracowania choroby.
Obecnie pracownicy dzwonią z informacją o chorobie średnio przez 6,7 dnia w roku, co oznacza wzrost w porównaniu z 3,7 dnia sześć lat temu
Naukowcy odkryli, że oznacza to wzrost w porównaniu z 35 dniami od 2018 r., a dodatkowe dni przestoju przekładają się na zyski o 25 miliardów funtów rocznie.
Pracownicy w Wielkiej Brytanii należą do osób, które rzadziej korzystają z zwolnień lekarskich w porównaniu z innymi krajami OECD i krajami europejskimi.
Jednak według IPPR częściej wytrwają w pracy pomimo choroby.
Podkreśla, że osoby cierpiące na pewne schorzenia mogą odnieść korzyść z „dobrej” pracy.
Kiedy jednak zła kultura pracy lub ograniczony dostęp do zasiłku chorobowego zmuszają ludzi do przeszczepu pomimo choroby, może to spowolnić czas rekonwalescencji, zwiększyć ryzyko dalszych chorób i rozprzestrzeniać choroby na innych – dodaje.
Z raportu wynika, że praca ze względu na zły stan zdrowia częściej występuje wśród osób pochodzących z mniejszości etnicznych, osób wykonujących prace o niższej jakości oraz pracowników nieposiadających formalnych kwalifikacji.
IPPR chce nowej zachęty podatkowej dla firm, które zobowiązują się do poprawy zdrowia swoich pracowników; obowiązek „nie szkodzić” dla pracodawców; oraz obowiązkowe raportowanie stanu zdrowia pracowników.
Opisuje Wielką Brytanię jako „(dosłownie) chorego człowieka Europy”, charakteryzującą się niską jakością miejsc pracy, nadmiernym spożyciem niezdrowej żywności, paleniem tytoniu, hazardem i niskim poziomem inwestycji mających wpływ na zdrowie publiczne.
Pocieszające jest to, że narastające choroby spowodują dłuższe życie ludzi w złym stanie zdrowia, a także będą stanowić „poważne zagrożenie fiskalne”.
Powołując się na analizę przeprowadzoną przez Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR), raport sugeruje, że brak aktywności zawodowej spowodowany chorobą może prowadzić do zmniejszenia rocznych wpływów podatkowych o 8,9 miliarda funtów, a także wyższych wydatków na opiekę społeczną i wyższe wydatki na opiekę zdrowotną.
Dr Jamie O’Halloran, starszy pracownik naukowy w IPPR, powiedział: „Zbyt często na brytyjskich pracowników wywiera się presję, aby pracowali w obliczu choroby, gdy jest to niewłaściwe – szkodzi to ich dobremu samopoczuciu i zmniejsza produktywność.
„Może to wynikać ze złej kultury pracy, złego zarządzania, niepewności finansowej lub po prostu słabego zrozumienia długoterminowych warunków wśród brytyjskich pracodawców.
„Nasza demonstracja „ukrytych” kosztów pracy w czasie choroby powinna katalizować zmianę podejścia.
Obecnie 2,8 miliona osób jest nieaktywnych zawodowo z powodu długotrwałych chorób, a tylko w zeszłym roku liczba ta wzrosła o 127 000
„Powinniśmy starać się mieć pewność, że wykonywana przez nas praca jest dobra dla naszego zdrowia, abyśmy mieli czas na regenerację, gdy jej potrzebujemy, a także dopilnować, aby przedsiębiorstwa przyczyniały się do zdrowia populacji i odnosiły z niego korzyści.
„To chroniłoby pracowników, zwiększało zyski i zapewniało wzrost gospodarczy”.
Wes Streeting w swoim pierwszym przemówieniu jako sekretarz zdrowia wypowiedział wojnę Wielkiej Brytanii zwolnionej z urlopu, obiecując, że pozbawi ludzi świadczeń i list oczekujących NHS i wróci do pracy.
Obecnie 2,8 miliona osób jest nieaktywnych zawodowo z powodu długotrwałych chorób, a tylko w ubiegłym roku liczba ta wzrosła o 127 000.
Streeting zwrócił się do Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej o skupienie się na pobudzaniu wzrostu gospodarczego, uznając za swoją misję skrócenie czasu oczekiwania w ramach NHS, aby ludzie potrzebowali mniej czasu wolnego od pracy ze względu na problemy ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym.
Powiedział również, że w porównaniu z poprzednią administracją położy większy nacisk na zdrowie publiczne i profilaktykę, starając się przede wszystkim zapobiegać zachorowaniom.
Raport IPPR stwierdza również, że gospodarka powinna odejść od śmieciowej żywności i alkoholu w stronę produktów i usług promujących zdrowie.
Dodaje: „Musimy dokładniej przemyśleć, w jaki sposób inwestycje – w tym w co inwestowane są nasze emerytury – wpływają na zdrowie i wspierają przyszłościowy sektor opieki zdrowotnej”.
Kieron Boyle, dyrektor naczelny Impact Investing Institute i komisarz IPPR, powiedział: „Firmy i inwestorzy coraz częściej postrzegają zdrowie jako aktywa, a nie koszt.
„Ten raport stanowi plan ich roli w tworzeniu zdrowej i dostatniej gospodarki dla wszystkich”.
Paul Devoy, dyrektor naczelny Investors in People, organizacji akredytującej miejsca pracy charakteryzujące się dobrą kulturą, powiedział: „Wszystkie dowody wskazują, że istnieje wyraźny związek między pracodawcami posiadającymi pozytywną kulturę dobrego samopoczucia w swojej organizacji a produktywnością i zrównoważonymi wynikami organizacji.
„Koncentrowanie się na systematycznym kierowaniu, wspieraniu i doskonaleniu kultury dobrego samopoczucia przynosi długoterminowe korzyści wszystkim pracodawcom, którzy podejmują takie zobowiązania wobec swoich pracowników”.
Rzecznik Departamentu Pracy i Emerytur powiedział: „Nikt nie powinien być zmuszany do wyboru między trudną sytuacją zdrowotną a finansową, dlatego planujemy zaostrzenie ustawowego zasiłku chorobowego, aby zapewniał on zabezpieczenie tym, którzy go najbardziej potrzebują. ’