Zespołom F1 zabrania się wprowadzania zmian w ustawieniach samochodu, z wyjątkiem kąta przedniego skrzydła, od początku kwalifikacji, zgodnie z tak zwanymi przepisami parc ferme.
Częścią, o której mowa, którą można było wyregulować, był tak zwany „śliniak” lub „taca na herbatę”, czyli przód podłogi pośrodku samochodu.
W oświadczeniu FIA napisano: „Przepisy surowo zabraniają jakiejkolwiek regulacji odstępu przedniego śliniaka w warunkach parku zamkniętego.
„Chociaż nie otrzymaliśmy żadnych informacji o tym, aby jakikolwiek zespół stosował taki system, FIA pozostaje czujna w naszych nieustających wysiłkach na rzecz poprawy nadzoru policyjnego w sporcie.
„W związku z tym wprowadziliśmy zmiany proceduralne, aby zapewnić, że prześwit przedniego śliniaka nie będzie mógł być łatwo modyfikowany.
„W niektórych przypadkach może to wiązać się z zastosowaniem pieczęci w celu zapewnienia dalszej pewności zgodności”.
Źródła zbliżone do sytuacji podają, że FIA została poinformowana o urządzeniu w Red Bullu podczas weekendu Grand Prix Singapuru w zeszłym miesiącu.
Rywale dostrzegli jego istnienie w tak zwanych dokumentach komponentów typu open source, które zespoły muszą dostarczać FIA w związku z projektem swoich samochodów.
Możliwość regulacji podłogi samochodu umożliwiłaby zespołom lepsze zrównoważenie wymagań kwalifikacji i wyścigów.
Zespół wolałby, aby samochód jechał niżej w kwalifikacjach i wyżej w wyścigu.
Sezon F1 zostanie wznowiony w najbliższy weekend po czterotygodniowej przerwie spowodowanej Grand Prix Stanów Zjednoczonych na torze Circuit of the Americas w Austin.
Max Verstappen z Red Bulla prowadzi w klasyfikacji kierowców, zdobywając czwarty tytuł z rzędu.