Strona główna Polityka Google twierdzi, że nie będzie zmuszać Gemini do partnerów w ramach propozycji...

Google twierdzi, że nie będzie zmuszać Gemini do partnerów w ramach propozycji środka zaradczego związanego z naruszeniem prawa konkurencji

8
0


Jeśli generatywny chatbot Google AI Gemini Assistant ma w nadchodzących latach przewyższyć popularność ChatGPT OpenAI, być może będzie musiał to zrobić bez niektórych partnerstw promocyjnych, które pomogły w umieszczeniu wyszukiwarki Google w centrum życia Amerykanów.

W federalnym USA wniosek do sądu w piątekGoogle zaproponował szereg ograniczeń, które przez trzy lata uniemożliwiałyby firmie wymaganie od producentów urządzeń, przeglądarek i licencjobiorców operatorów sieci bezprzewodowych dystrybucji Gemini wśród użytkowników w USA. Google zapewniłoby także tym partnerom większą elastyczność w zakresie ustawiania domyślnego dostawcy wyszukiwania dla swoich użytkowników.

Propozycja Google stanowi odpowiedź na wezwania Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych z zeszłego miesiąca, aby Google nie tylko rozluźnił kontrolę nad partnerami, ale także udostępnił konkurentom więcej danych i zbył dział przeglądarek Chrome. Firma w piątek formalnie odrzucone pomysł sprzedaży jakiejkolwiek części swojej działalności lub przekazania większej ilości informacji rywalom. A proponowane przez nią ograniczenia można interpretować jako węższe niż te, których domaga się rząd.

Bitwa jest następstwem orzeczenia wydanego w sierpniu ubiegłego roku przez amerykańskiego sędziego okręgowego Amita Mehtę w Waszyngtonie, który stwierdził, że Google naruszył federalne przepisy antymonopolowe w drodze umów, w których uznano go za domyślnego dostawcę wyszukiwania na iOS i innym oprogramowaniu, często w zamian za dzielenie się przychodami z reklam z innymi firmami. partnerzy. Mehta stwierdził, że domyślne ustalenia pomogły Google zdobyć i utrzymać użytkowników, dając mu monopol zarówno na wyszukiwarkę, jak i reklamy w wyszukiwarce. Gigant wyszukiwarek był w stanie bez ograniczeń podnosić ceny reklam, co doprowadziło do „dramatycznego wzrostu przychodów” i „niezwykle stabilnych zysków operacyjnych” – napisał Mehta w swoim orzeczeniu.

Teraz Mehta musi zdecydować, jakie kary grożą Google. Jego przesłuchania rozpoczną się w kwietniu, a decyzję ma ogłosić w sierpniu przyszłego roku.

Pojawienie się ChatGPT, Gemini i podobnych chatbotów jako konkurentów tradycyjnych wyszukiwarek zawisło nad postępowaniem sądu. Departament Sprawiedliwości i kilku prokuratorów generalnych stanowych zaangażowanych w tę sprawę chcieli mieć pewność, że Google nie będzie w stanie przenieść swojej dominacji w wyszukiwarkach starej szkoły na tę wschodzącą dziedzinę.

Jednak nawet po wydaniu orzeczenia Mehty spodziewane są apelacje. Mogą minąć lata, zanim jakiekolwiek ograniczenia w Google wejdą w życie. To sprawiło, że inwestorzy z optymizmem patrzą na perspektywy Google i jego spółki-matki, Alphabet. Akcje konglomeratu wzrosły w 2024 r. o ponad 37 procent, co oznacza ósmy najlepszy roczny wzrost od czasu wejścia na giełdę 20 lat temu.

Transfer Dominacji

Podczas tegorocznego okresu próbnego Google przypisał swoją dominację w wyszukiwarce stworzeniu doświadczenia, które uwielbiają użytkownicy. Departament Sprawiedliwości argumentował, że użytkownicy trzymają się ustawień domyślnych w swoich telefonach i przeglądarkach – często Google. W piątkowej propozycji firmy podkreślono, że Google nie chce całkowicie utracić tych ustawień domyślnych. Pozwoliłoby to na przykład Google zabezpieczyć domyślny stan wyszukiwania w niektórych modelach telefonów Samsung w USA, tymczasowo zawieszając wymóg, aby wszystkie z nich to robiły.

Google może również nadal zawierać oferty promujące Gemini. Nic w propozycji Google nie stoi na przeszkodzie, aby Google płacił Samsungowi za promowanie Gemini na wszystkich jego urządzeniach. Jednak zgodnie z proponowanymi ograniczeniami Google nie będzie mógł wymagać od partnerów promowania Gemini jako warunku możliwości rozpowszechniania wyszukiwarki, przeglądarki Chrome lub sklepu z aplikacjami Google Play. Nie byłoby też w stanie powstrzymać partnerów od współpracy z konkurencyjnymi firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją, takimi jak OpenAI.



Link źródłowy