Strona główna Polityka Google, Microsoft i Perplexity promują naukowy rasizm w wynikach wyszukiwania

Google, Microsoft i Perplexity promują naukowy rasizm w wynikach wyszukiwania

22
0


Google dodał, że częścią problemu, na jaki napotyka przy generowaniu przeglądów sztucznej inteligencji, jest to, że w przypadku niektórych bardzo szczegółowych zapytań w Internecie brakuje informacji wysokiej jakości — i nie ma wątpliwości, że praca Lynn nie jest wysokiej jakości.

„Nauka leżąca u podstaw bazy danych Lynn zawierającej „krajowe IQ” jest tak niskiej jakości, że trudno uwierzyć, że baza danych nie jest fałszywa” – stwierdził Sear. „Lynn nigdy nie opisał swojej metodologii selekcji próbek do bazy danych; w wielu krajach IQ szacuje się na absurdalnie małych i niereprezentatywnych próbach”.

Sear wskazuje, że Lynn oszacował iloraz inteligencji w Angoli na podstawie informacji od zaledwie 19 osób, a w Erytrei na próbkach dzieci mieszkających w sierocińcach.

„Problem polega na tym, że dane, których Lynn użyła do wygenerowania tego zbioru danych, to po prostu bzdury, i to bzdury w wielu wymiarach” – powiedział Rutherford, wskazując, że dane dotyczące Somalii w zbiorze danych Lynn opierają się na jednej próbie uchodźców w wieku od 8 do 18 osób zostało przebadanych w obozie dla uchodźców w Kenii. Dodaje, że wynik Botswany opiera się na pojedynczej próbie 104 uczniów szkół średnich w wieku od 7 do 20 lat posługujących się językiem Tswana, którzy zostali przetestowani z języka angielskiego.

Krytycy wykorzystania krajowych testów IQ do promowania idei wyższości rasowej wskazują nie tylko na to, że jakość pobieranych próbek jest słaba, ale także na to, że same testy są zazwyczaj przeznaczone dla odbiorców zachodnich, a zatem są stronnicze, zanim zostaną jeszcze opublikowane podawane.

„Istnieją dowody na to, że Lynn systematycznie fałszowała bazę danych, preferencyjnie włączając próbki o niskim IQ, wykluczając jednocześnie te o wyższym IQ, w przypadku krajów afrykańskich” – dodał Sears, potwierdzając swój wniosek w oparciu o badanie przeddrukowe z 2020 r.

Lynn na przestrzeni dziesięcioleci publikował różne wersje swojego krajowego zbioru danych na temat IQ, z których najnowsza, zatytułowana „The Intelligence of Nations”, została opublikowana w 2019 r. Przez lata wadliwa praca Lynna była wykorzystywana przez skrajnie prawicowe i rasistowskie grupy jako dowód na poparcie twierdzeń o wyższości białych. Dane zostały również przekształcone w oznaczoną kolorami mapę świata, pokazującą kraje Afryki Subsaharyjskiej o rzekomo niskim IQ, zaznaczonym na czerwono w porównaniu z krajami Zachodu, które są zaznaczone na niebiesko.

„To wizualizacja danych, którą widzisz wszędzie [X, formerly known as Twitter]we wszystkich mediach społecznościowych – a jeśli spędzasz dużo czasu na rasistowskich spotkaniach w Internecie, postrzegasz to po prostu jako argument rasistów, którzy mówią: „Spójrz na dane”. Spójrz na mapę” – mówi Rutherford.

Rutherford uważa jednak, że wina nie leży wyłącznie po stronie systemów sztucznej inteligencji, ale także społeczności naukowej, która od lat bezkrytycznie cytuje prace Lynn.

„Właściwie to nie jest zaskakujące [that AI systems are quoting it] ponieważ prace Lynna dotyczące IQ zostały dość bezdyskusyjnie zaakceptowane w ogromnym środowisku akademickim, a jeśli spojrzeć na liczbę cytowań jego krajowych baz danych na temat IQ w pracach akademickich, można to liczyć w setkach” – powiedział Rutherford. „Więc wina nie leży po stronie sztucznej inteligencji. Wina leży po stronie środowiska akademickiego.”



Link źródłowy